Moja ulubiona kreacja na temat klasycznej fety zapiekanej w piekarniku. Bez fig, pomidorów ani winogron…Z rodzimymi węgierkami, które przywiozłam z targu z Kazimierza Dolnego. Jeżeli nie byłaś/byłeś nigdy na tamtejszym targu, masz sporo do nadrobienia. Ten festiwal okolicznych płodów ziemi, serów, wędlin, a nawet ryb ze znanej Pustelni, kładzie się u Twych stóp. To nie jakieś tam stragany z warzywami z giełdy, tylko wytwory rzemieślników i rolników w starym tego słowa znaczeniu. No i po zakupach koniecznie wypij kawę w Składzie, z widokiem na kazimierski rynek.
Ale wracając do fety zapieczonej ze śliwkami, to musisz tego spróbować. Uwielbiam od śniadania po kolację. W wersji słodkiej i wytrawno-słodkiej.
1 plaster greckiej fety
200 – 300 g węgierek
2 łyżeczki przyprawy piernikowej
świeży tymianek – 2 spore gałązki
1 łyżka masła klarowanego
1 łyżka miodu gryczanego
oliwa EV
Piekarnik nagrzej do 190 st. C. W naczyniu do zapiekania rozsmaruj klarowane masło, połóż fetę i połówki śliwek bez pestek. Posyp śliwki przyprawą korzenną, polej wszystko oliwą i posyp listkami tymianku. Wstaw do piekarnika i zapiekaj 30 minut. Polej miodem i delektuj się.
Jeżeli chcesz podkręcić smak, dodaj do pieczenia odrobinę chili.



Feta zapiekana ze śliwkami – muszę spróbować! Super, że podkreśliłaś lokalne produkty i klimat targu w Kazimierzu, aż czuć smak świeżych owoców i serów.
Oliwio, bardzo się cieszę, że poczułaś ten kazimierski klimat. Warto tam się wybrać.
Ależ to brzmi obłędnie! Feta ze śliwkami i nutą korzennych przypraw to połączenie, na które chyba nigdy bym sam nie wpadł, a teraz koniecznie muszę spróbować No i totalnie mnie zaciekawiłaś tym targiem w Kazimierzu – już wiem, że muszę tam zajrzeć!
Aniu, koniecznie zrób tę fetę ze śliwkami. A targ w Kazimierzu odbywa się we wtorki i piątki.
Ależ cudowne połączenie! Feta i śliwki węgierki to duet, którego chyba jeszcze nie próbowałam, a już samo czytanie przepisu sprawia, że czuję ten korzenny aromat i słodko-słoną harmonię smaków. Świetny pomysł, żeby zamiast klasycznych dodatków sięgnąć po nasze rodzime owoce – dzięki temu danie nabiera niepowtarzalnego, jesiennego charakteru. A ten miód gryczany i przyprawa piernikowa… totalna magia! Już widzę, jak taka zapiekana feta sprawdzi się zarówno jako przystawka na spotkaniu ze znajomymi, jak i szybka kolacja z kieliszkiem wina. Zdecydowanie do wypróbowania!
Święcicki Zdrój, dokładnie. Feta ze śliwkami to danie na każdą okazję.
Brzmi i wygląda wspaniale, koniecznie muszę wypróbować Twój sposób na śliwki. Pozdrawiam
Kamila, zachęcam i wiem, że będą smakowały.
Feta zapiekana ze śliwkami to genialne połączenie słodkiego i wytrawnego. Fajnie, że korzystasz z lokalnych produktów z targu – takie smaki mają w sobie coś wyjątkowego. Chętnie spróbowałabym takiego wypieku.
Izo, na pewno wszędzie jest taki targ. Ten akurat odwiedzam za każdym pobytem w Kazimierzu. Te śliwki z małego sadu mają genialny smak.
Zachwycają mnie takie dania. Uwielbiam łączyć słodkie z wytrawnym, bo oznacza to moc kulinarnych doznań. Kradnę przepis i będę smakować 🙂
Małgorzato, mnie też, dlatego często robię takie kombinacje smaków.