Wiele potraw potrzebuje czasu, aby nabrać smaku. Smaki muszą się wzajemnie wymieszać i dojrzeć. Tak jest z dżemem czy powidłami. Dlatego przy ich przygotowaniu stosuje się długie powolne gotowanie lub smażenie. Zajmuje to wiele godzin i przynajmniej dwa dni, jeżeli chcemy mieć naturalne zdrowe przetwory bez dodtaku polepszaczy.
Długie gotowanie na wolnym ogniu ma tę wadę, że trudno jest kontrolować temperaturę i nie przypalić potrawy. U mnie podczas przygotowywania powideł zawsze tak się dzieje. W dodatku ten sposób jest drogi i energochłonny.
W tym seoznie postanowiłam wykorzystywać maksymalnie często slowcooking. Wszędzie tam, gdzie niezbędne jest długie gotowanie lub smażenie, bardzo dobrze sprawdza się wolnowar. Ostatni mój nabytek Wolnowar Crock – Pot, spełnia wszystkie te warunki. Jest bardzo estetyczny i poręczny, a dżem przygotowany w nim zachowuje wszystkie wartości smakowe i nie muszę nadzorować go podczas wielu godzin gotowania.
Truskawkowe powidła z wolnowaru z płatkami róż
2 kg dojrzałych truskawek eco
120 g cukru bio
1 limonka eco
1 garść płatków dzikiej róży (rosa rugosa)
Trudkawki płuczemy na sicie, odrywamy szypułki i kroimy je na pół. Wrzucamy prosto do misy wolnowaru. Dodajemy cukier i limonkę przekrojoną na pół. Przykrywamy pokrywą i włączamy na low na 8 godzin. Po godzinie otwieramy pokrywę. Od czasu do czasu sprawdzamy gęstość powideł mieszając je za pomocą drewnianej łyżki. Po 9 godzinach, kiedy wolnowar się wyłączy, stawiamy misę z truskawkami na zewnątrz – na tarasie lub balkonie, z lekko uchyloną pokrywą. Zostawiamy na całą noc. Na drugi dzień wstawiamy truskawki do wolnowara, wrzucamy płatki róż, zamykamy pokrywę i uruchamiamy program high na 4 godziny. Po 1 godzinie całkowicie odchylamy pokrywę. Mieszamy od czasu do czasu drewnianą łyżką. Pod koniec wolnowarzenia przygotowujemy słoiki – myjemy je, wycieramy i wstawiamy do piekarnika z włączona temperaturą 100 st. C. Kiedy powidła są gotowe, przekładamy je do słoików, zakręcamy i wstawiamy z powrotem do piekarnika, podwyższając temperaturę do 120 st. C. Trzymamy je tam ok. 30 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim słoiki aż calkowicie ostygną.
Jeżeli nie używasz wolnowaru. Do garnka z grubym dnem wlej kilka łyżek wody. Włóż przygotowane jak wyżej truskawki, cukier i limonkę. Gotuj na małym ogniu 2 godziny, mieszajac i pilnując, aby truskawki się nie przypaliły. Wyłącz grzanie i kiedy dżem wystygnie, przykryj pokrywą i wystaw w chłodne miejsce do następnego dnia. Gotuj znowu na małym ogniu ok. 2 godzin i dodaj płatki róż. Często mieszaj, aby dżem nie przywarł do dna. Kiedy płyn znacznie odparuje, postępuj dalej tak samo jak w przypadku powideł z wolnowaru. Jeżeli jest dużo płynu, kontynuuj gotowanie aż dżem będzie gęsty.
Z moich doświadczeń wynika, że dżem z truskawek gotowany tradycyjnie ma ciemny kolor.
truskawki i róże? wspaniałości!
Magdalena, dziekuję. Tak, tak, tak!
Mniam będą powodła do pączków. U mnie płatki róż zawekowane , ale ja mam do dyspozycji prawdziwy kaflowy piec.
Akacja,
no tak! Kaflowego pieca nie posiadam. Mam za to taki cudowny wolnowar!
I to jest właśnie ten powód dla którego kocham wolnowary. Można w nich zrobić niemal wszystko. Twoje przepisy będą dla mnie kolejną inspiracją
Cztery fajery,
tak, zgadzam się. A ten model po prostu pokochałam!
Cieszę się, że się zainspirujesz moim przepisem.
Truskawka i róża ciekawe połączenie. Fajnie że w przepisie limonka:)
Czerwonafiliżanka,
to jest bardzo aromatyczne połaczenie!
Pierwszy rok, kiedy nie będę robić powideł truskawkowych, dziwnym trafem pozostało nam jeszcze sporo z zeszłego roku. U mnie truskawka z kawą królują. 🙂
Bookendorfina,
truskawka z kawą…Jestem bardzo zaciekawiona!
Marzy mi się wolnowar:-) Jestem bardzo ciekawa jak te Twoje powidła smakują tak przygotowane:-)
Marzena, wolnowar to cudowne urządzenie!
A powidła smakują bajecznie.
Ależ to musi obłędnie smakować! Chętnie bym skosztowała
Małgorzata, o taaaak. Smakuje bosko!
Powidła z truskawek to coś dobrego, a domowe na pewno są najlepsze.
Dominiko, dokładnie tak!
Polecam je zrobić.
Bardzo aromatyczne
Patrycja, bardzo!
Wyśmienite połączenie truskawki i róży <3
Dziękuję Gosiu!
Niestety ale mi zupełnie nie wyszło. Po 9 godzinach w wolnowarze z truskawek została sama woda a po truskawkach ani śladu. Da się coś z tym jeszcze zrobić?
Anonim – dlaczego nie podajesz danych??? Z reguły kasuję takie komentarze…
Pewnie Twoje truskawki były bardzo nasączone deszczem, wodą.
Moje są z uprawy ekologicznej. Wyglądaja tak jak na zdjęciu.
Muszę spróbować z tymi truskawkami. Zachęciła mnie mała ilość cukru. Zauważyłam, że w czasie gotowania zbiera się jednak dużo płynu i potrawy są rzadkie. Zapobiegam temu dając pod pokrywę kilkukrotnie złożony papierowy ręcznik lub ściereczkę lnianą. Wtedy do potrawy nie spływa z pokrywy skraplająca się para. Oczywiście przy zupach ona nie przeszkadza, ale przy jakichś duszonych, sosach, dżemach itp. rozrzedza je znacznie.
Wygląda wspaniale i ten dodatek różany
Alu,
dziękuję. Róża dodaje aromatu.
Sprawię sobie, czuję się przekonana, a tak długo się wahałam 🙂
Kamila, bardzo polecam. To jest cudny sprzęt!
O wolnowarze nie słyszałam.
No już mieszkam na tej wsi i tylko dzięcioł w drzewo stuka.
Uwielbiam konfitury z róży, ciasteczka, dżemy, pączki i inne cudowności.
Razem z siostrą zbierałyśmy płatki dzikich róż w dzieciństwie.
Świetny przepis na powidła.
Cudowny klimat u Ciebie!
Pozdrowienia! 🙂
Irena, na wsi jest fajnie…od czasu do czasu.
Lubię to samo!
Niestety wyszedł kompot z tego:(((
Wszystko jak powyżej i nawet cukier wzięłam ten żelujacy. Nie wiem co z tym dalej bo szkoda wyrzucić:(((
Magdaleno, a może Twoje truskawki były bardzo wodniste. To znaczy zbierane po deszczu? I oddały wodę. U mnie nie wyszło wodniste. Tylko dżem jak na zdjęciu.
Może odparuj płyn i zostaw to co gęste. Mój przepis jest sprawdzony. Nie mogę odpowiadać za Twoje niepowodzenie.