To danie pochodzi z Toskanii. Zwane jest tam śniadaniem toskańskiego chłopa. To sycący posiłek, który ma dostarczać energii podczas pracy w polu. My jadamy je na lunch lub obiadokolację. To przepyszna kombinacja wspaniałych smaków – pomidorów dojrzałych w słońcu, oliwy, ziół, fasoli i jajka podebranego od szczęśliwej nioski.
Podana z dobrym pieczywem jest prawdziwą ucztą dla kubków smakowych.
dla dwóch osób
1 puszka włoskich pomidorów cherry
1 szalotka
2 zabki czosnku
oliwa EV
200 g białej fasoli z puszki – u mnie grecka gigantes
1 garść szpinaku baby
włoska przyprawa pepperoncino
sól morska
wiejskie jaja
szczypta wędzonej słodkiej papryki
natka pietruszki
Na żeliwną patelnię wlej dwie łyżki oliwy, dodaj posiekaną szalotkę i podsmaż, aż się zeszkli. Dodaj posiekany czosnek i chwilę razem podsmaż. Wlej cała zawartość puszki z pomidorami i gotuj na średnim ogniu ok. 10 minut, aż sos nieco zgęstnieje. Dopraw solą. Dodaj fasolę, wymieszaj i duś razem 5 minut. Dopraw przyprawą i dodaj szpinak. Wymieszaj i trzymaj na malutkim ogniu.
Na osobnej patelni usmaż jaja, pilnując, aby żółtka zostały płynne. Posyp sos natką pietruszki. Połóż jajka na sosie z fasolą, posyp odrobiną wędzonej papryki i podawaj prosto z patelni.
Danie wygląda bardzo smakowicie i rzeczywiście jest doskonałą propozycją dla osób pracujących fizycznie.
Margaretko,
jest dobre dla każdego.
Słusznie, mój małżonek mówi, że chętnie takie danie zje 🙂
Margaretka, pozdrowienia dla męża.
Dobrze zacząć dzień takim pożywnym śniadaniem 🙂
Mario, bardzo dobrze. Zwłaszcza w chłodne dni.
Zdecydowanie tak! Szczególnie zimą, kiedy ciepły posiłek jest bardzo ważny!
Miye, w Toskanii je się fasolę niezależnie od pory roku. To miejsce, gdzie fasola jest bardzo popularna i nawet jest jej specjalna toskańska odmiana.
Prezentuje się wspaniale i z chęcią spróbuję
Aniu, to dobra decyzja.
Nigdy nie robiłam takiej fasoli. Wygląda świetnie na pewno będzie mi smakować.
Ewelina, jestem pewna, że będzie.
Jak dla mnie brzmi (i wygląda) świetnie! Bardzo ciekawe połączenie smaków.
Miye, jakie pyszne!
Świetnie wygląda taka wersja fasolki! Już na sam widok cieknie ślinka, więc jestem przekonana, że smakuje równie dobrze. Zapiszę przepis i spróbuję odtworzyć to w domowym zaciszu, jak tylko znajdę chwilę wolnego czasu 🙂
Murrano, to danie robi się bardzo szybko. Nie trzeba specjalnie rezerwować sobie czasu.