Fasola pieczona w sosie pomidorowym po grecku. Portfel Montreal na Dzień Ojca

 

Gigantes plaki – po grecku γίγαντες πλακί, to tradycyjna grecka potrawa oparta na miejscowej odmianie fasoli. Spotykana w całej Grecji jako meze, czyli przystawka  podawana w każdej greckiej tawernie. Danie jest samo w sobie dość sycące i w połączeniu z chlebem może stanowić świetny wegetariański posiłek.
U nas to bardzo lubiana potrawa, którą polecam przygotować z okazji Dnia Ojca, jako jedną z niespodzianek w tym dniu.

Gigantes plaki
4-6 porcji

300 g suchej białej fasoli  Piękny Jaś – w Grecji to odmiana fasolia gigantes
oliwa EV
1 mała cebula, posiekana
2 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
1 marchew, pokrojona
1 puszka pomidorów krojonych
1 łyżka przecieru pomidorowego
2 liście laurowe
1 łyżka liści tymianku
2 łyżki octu z czerwonego wina
sól i pieprz
do podania feta i liście kolendry

 

 

Dzień wcześniej wypłucz fasolę, wsyp do dużego garnka i zalej dużą ilością zimnej wody. Zostaw fasolę na noc.
Odcedź fasolę, wsyp z powrotem do garnka, zalej zimną wodą, doprowadź do wrzenia i gotuj na dużym ogniu przez 10 minut zbierając powstającą pianę. Zmniejsz ogień do małego i gotuj jeszcze przez ok. 50 minut. Odcedź fasolę na durszlaku. Piekarnik nagrzewaj do 180 st. C.
Na dużej patelni rozgrzej oliwę, dodaj cebulę i smaż ok. 5 minut. Dodaj czosnek i smaż jeszcze 2-3 minuty. Wrzuć marchew, przecier pomidorowy, liście laurowe, tymianek i pomidory z puszki. Dodaj ocet winny, sól i pieprz. Wlej ok. 150 ml. wody. Duś sos na małym ogniu przez 10 – 15 minut. Dodaj ugotowaną fasolę i wymieszaj.
Przykryj pokrywą i wstaw na godzinę do piekarnika. Gotową potrawę spróbuj i ewentualnie dopraw solą i pieprzem. Podawaj na ciepło lub na zimno, polej oliwą. Fasolę można posypać pokruszoną fetą i liśćmi kolendry. Podaj z chlebem, bagietką, pitą lub lawaszem.

Poszukując prezentu z okazji Dnia Ojca, zajrzyj do sklepu Trendhim, gdzie wybierzesz akcesoria dla panów: skórzane torby, portfele, plecaki, biżuterię, zegarki. My wybraliśmy skórzany portfel Montreal.

28 thoughts on “Fasola pieczona w sosie pomidorowym po grecku. Portfel Montreal na Dzień Ojca

  1. Nigdy nie jadłam fasoli z sosem pomidorowym. Jestem ciekawa tego połączenia.

  2. Fasolowe dania należą do moich ulubionych, i w takim wariancie chętnie przygotuję, dla odmiany od fasolki po bretońsku czy lecza z jej udziałem. 🙂

  3. Jak widać fasole można przygotować w ciekawy i niebanalny sposób. Szkoda ze w Polsce fasola kojarzy się głównie po bretońsku lub w zupie fasolowej. Dla mnie to trochę niedocenione warzywo.

    • Bernadeta, no właśnie. Niestety u nas króluje rutyna w kuchni i z reguły rzadko odchodzi się od stereotypów.

  4. Fasolka wygląda bardzo smacznie, na pewno przetestuję ten przepis. Na szczęście od kilku dni mam nowy sprzęt AGD, który kupiłam w zestawie, więc dobrze się składa, bo w końcu mogę eksperymentować w kuchni.

  5. Danie wygląda fajnie ale ja nie lubię fasoli 🙁 przez fasolkę po bretoński i ochydna szkolna zupe fasolową bllleeee 🙂

  6. Fasola na pewno bardzo smakowałaby mojemu mężowi i synkowi – bo ja akurat za nią nie przepadam. Ofertę Trendhim dobrze znamy i zawsze jesteśmy zadowoleni z ich produktów 🙂

  7. Uwielbiam połączenie fasoli z pomidorami! Strasznego smaka narobiłaś a jest przed 23:00! Będę musiała zrobić tą fasolkę w trymiga! Piękny portfel wybraliście!

    • Kasiu, zrób koniecznie. To pyszna odmiana od dyżurnej fasoli po bretońsku czy chili con carne.
      A portfel jest bardzo eleganci.

  8. Ja akurat nie przepadam za fasola. Portfel to całkiem fajny pomysł na prezent.

  9. Jestem wielką miłośniczką fasoli i uwazam, ze połaczona z pomidorami to zdecydowane mistrzostwo! Wypróbuję przepis.

  10. Wygląda bardzo apetycznie, zapewne tak też smakuje

  11. Proste i jakże apetyczne danie! Takie rozwiązania uwielbiam. :))

  12. Jestem pewna, że moi znajomi będą zachwyceni tym daniem 😉 Co prawda jeszcze go nie wykonałam, ale akurat niedługo będzie odpowiednia okazja na to. Już po samych składnikach widzę, że to niezwykle aromatyczna potrawa, a dzięki fasoli naje się nią każdy 😉
    W samej końcówce wspomniałaś o lawaszu i zainteresowałaś mnie tym. Sama wykonujesz tego typu podpłomyki (sprawdziłam w wyszukiwarce co to), czy może kupujesz je w jakimś sklepie? Nie widziałam na Twoim blogu przepisu na lawasz, choć był chyba wspomniany jakiś inny chlebek ormiański 🙂 W każdym razie dziękuję za ten przepis i mam nadzieję, że zaprezentujesz jeszcze inne przepisy na dania z fasolą 😉

    • Wiktorio, na moim blogu jest kilka przepisów z fasolą. Poza tym nie umieszczam wszystkiego na blogu, nie daję rady…Ten lawasz kupiłam w gruzińskiej piekarni, ale czasami robię sama, kiedy mam ochotę na taki chlebek. Pozdrawiam Cię.

Skomentuj Amber Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.