Róże karnawałowe na podwieczorek

 

Któż nie pamięta karnawałowych niedzielnych podwieczorków w gronie dziadków, ciotek, dalszych i bliższych kuzynów. Wstążki w warkoczach, sukienki z falbankami. Na stole piętrowe tace z pachnącymi cukrem karnawałowymi różami. Kawa i herbata w imbrykach, które zaraz będą wlewane do filiżanek. Dziecięca niecierpliwość, aby już dostać talerzyk z kruchą różą, która mruga marmoladowym oczkiem…

300 g mąki pszennej T450
4 żółtka z dużych jaj
1 łyżka spirytusu lub wódki
130 g kwaśnej śmietany(dodałam crème fraîche)
100 g twardej marmolady
cukier puder do posypania
1,5 l tłuszczu do smażenia – smalec lub olej

ręcznik papierowy

 

 

Do miski przesiej mąkę, dodaj żółtka, wlej spirytus i śmietanę. Zagnieć elastyczne ciasto (dobrze wyrobi je mikser).
Jeśli ciasto  będzie suche, dodaj trochę śmietany. Gotowe ciasto wybijaj  wałkiem , uderzaj wałkiem do momentu aż się rozpłaszczy,  składaj i ponownie uderzaj.  Można też przepuścić je przez maszynkę do makaronu. Chodzi o napowietrzenie ciasta. Owiń je folią spożywczą i odłóż na pół godziny na blacie. Odkrawaj po kawałku ciasta i wałkuj na bardzo cienki placek – ciasto nie powinno przyklejać się do blatu.
Wycinaj koła o trzech średnicach – za pomocą obręczy lub szklanek. Moje  miały średnicę 5, 4 i 2 centymetry.
Każde koło natnij nożem na obwodzie kilka razy. Zlepiaj razem koła, na dole największe, potem średnie i na środku najmniejsze i mocno je sklej na środku – dociśnij trzonkiem łopatki drewnianej.
Gotowe róże odkładaj na bok i przykryj je ściereczką aby nie wysychały. Resztki ciasta ponownie zagnieć, rozwałkuj, wytnij koła i uformuj róże.
Do szerokiego rondla lub patelni z wysokimi bokami, włóż smalec i podgrzej do temperatury około 170 st. C. Zrób test ciasta – wrzuć kawałek i jak zaraz wypłynie, możesz smażyć.
Wkładaj na raz po kilka róż, małym kółkiem do dołu i smaż aż się zrumienią, wtedy przewróć je i smaż jeszcze około minuty.
Róże wyciągaj ostrożnie za pomocą łyżki cedzakowej, każdą delikatnie odsącz z nadmiaru tłuszczu i połóż na ręcznik papierowy. Na środek każdej róży nałóż trochę marmolady, a potem posyp ją cukrem pudrem.

6 thoughts on “Róże karnawałowe na podwieczorek

  1. Od kilku lat zbieram się, żeby je zrobić I jakoś zebrać się nie mogę!

  2. Muszę namówić mamę by mi takie zrobiła. Na pewno są pyszne.

  3. Takich faworków z dżemem jeszcze nie jadłam:) Te róże na pewno będą ozdobą stołu, jakże zapewne smakowitą.

Skomentuj Pojedztam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.