Morele.Karmelizowane i mrożone.Nie placek ani powidło

 

2014-07-065
 

Potrzebuję jechać na wieś.
Regularnie co dwa tygodnie funduję sobie taką wyprawę.
Odwiedzam swój wiejski dom,obchodzę łąki i las.
Wszystko rośnie,zarasta,wspina się gdzie może.
Las,który sadziliśmy prawie dziesięć lat temu sięga hen pod niebo.
Na łąkach pasą się sąsiedzkie krowy.
Lubię te dobre mordy i maślane oczy.
Pachną trwą i mlekiem.
Odwiedzam znajomą Gospodynię.
Opowiada mi o wiejskich wydarzeniach,chorobach i kozach.
Razem zbieramy jajka,pochowane przez skrzętne nioski w żółtej słomie.
Pijemy herbatę w szklankach i pojadamy drożdżowe z kruszonką.
Siadamy na ławeczce,aby oczyscić z ziemi warzywa.
Zabiorę ich cały kosz.
Potem pozbieram jabłka w swoim sadzie i powędruję ścieżką prosto do rzeczki.
Usiądę na brzegu i posłucham co mówi woda.
Zanim zabiorę się w powrotną drogę,sąsiad przyniesie mi kobiałkę moreli.
Niech będzie na placek albo na powidło.

 

2014-07-30 12.32.45
 

Z podarowanych moreli nie zrobiłam ani placka ani powidła.
Czekają na swój czas…

Morele karmelizowane

500 g wypestkowanych moreli
100 g miodu kasztanowego
kilka gałązek tymianku
100 ml likieru pomarańczowego
Rozgrzać dużą patelnię,wyłożyć morele i polać miodem.Smażyć kilka minut.
Dodac gałzaki tymianku cytrynowego i polać likierem.
Smażyć az łyn zamieni sie w gęsty syrop.

 

2014-07-30 12.34.10
 

Mrożony deser z karmelizowanymi morelami

100 g jogurtu greckiego
200 g moreli karmelizowanych

Zmiksować jogurt z morelami na niezbyt gładką masę.
Zamrażać przez kilka godzin.
Podawać z dodatkiem moreli z patelni.

 

Przepis dodaję do akcji Karoliny!

 

 

 

 

54 thoughts on “Morele.Karmelizowane i mrożone.Nie placek ani powidło

  1. Fajnie jest miec taki dom na wsi… Wlasny sad, jablka… Zrobilo sie tak sielsko-anielsko Amber 🙂 My pracujemy powoli nad terenem wokol domu. Marza mi sie owocowe krzaki i drzewka a pod kuchennym oknem maly ogrodek pelen kwiatow i ziol…taki, jak widzialam kiedy w skansenie w Sierpcu 🙂 Morele uwielbiam. Wczoraj wlasnie kupilam kolejny kilogram aby przygotowac z nich pyszny deser. Wkrotce bedzie na blogu 😉

    • Majko,
      swoją przesteń oswoisz z czasem.
      Nic tak prędko się nie dzieje.
      Będzie pięknie!
      Morele są pyszne,więc na pewno będzie smakowicie u Ciebie.

  2. Morele wspaniale skończyły! Pyszne i orzeźwiające 🙂 Pozdrawiam

  3. Aniu mam słabość, szczególnie ostatnio, do karmelizowanych owoców. Zresztą do lodów i mrożonych deserów też.

  4. mniam! wygląda to przeeeeeepysznie! kocham morele!

  5. morele to MÓJ owoc. wygląda przepięknie. apetycznie. napatrzyłam się na zdjęcie. a teraz czas, żeby takie zrobić dla siebie.

  6. Z chęcią uciekłabym z Tobą na tą wieś:)
    wczoraj na śniadanie robiłam karmelizowane banany z kaszą,następnym razem pomysle o morelkach:)
    Pozdrawiam słonecznie:)

  7. Generalnie lodów nie jadam, ale na taki deser na pewno się skuszę:-)

  8. OJ, ale ja Ci zazdraszczam takich wiejskich wypadów. Ja miastowa, ale tęsknie za taką sielanką (tylko, żeby nie było, wiem, że na wsi pracy kupa). A nieplacek niepowidło fantastyczne 🙂

  9. Taki deser wygląda i pewnie smakuje bardzo wykwitnie, a morele to dla mnie środek lata, kocham ten smak

  10. Morele to polowa lata 🙂
    A deser z karmelizowanych moreli ,ach i och i jeszcze lody

  11. Od samego czytania tego posta zrobiło mi się tak swojsko… Takie dni muszą cudownie relaksować, dają człowiekowi odpocząć…
    Wspaniały sposób na morele 🙂

  12. ależ ja lubię morele! oczywiście te polskie, pachnące latem 🙂
    same cuda dzisiaj u Ciebie!

  13. Karmelizowane morele brzmią świetnie, już je lubię 🙂

  14. Cudownie mieć takie spokojne miejsce na wsi, gdzie można odpocząć i cieszyć się naturą!
    Pysznie spożytkowałaś morele, bardzo je lubię i zjadam w każdej postaci!

  15. Świetny deser Aniu! Chętnie bym zjadła.
    Morele to dla mnie takie letnie słoneczka. Są piękne i pyszne i mają bardzo optymistyczny kolor:)
    Ściskam:*

  16. I jak tu nie kochać moreli? Zwłaszcza w takim wydaniu? Nie da się. Zakochana jestem więc po uszy 🙂

  17. Morele wyglądają przesmacznie!!! Świetnie się czyta o Twoich chwilach na wsi, czuję jak pachną te słoneczne momenty na skraju łąk i lasów. Lubię, gdy ludzie potrafią tak się rozsmakowywać w życiu jak Ty. Dzięki, że się dzielisz :)))

  18. zazdroszczę domu na wsi ale dobrze, że mam rodzinę na wsi i ten klimat nie jest mi obcy 🙂 pomysł na deser fantastyczny 🙂

  19. Pyszne muszą być takie morele! Mmmm…. 🙂

  20. Co za kolor! Musiały być pyszne! 🙂

  21. Ależ w tym przepisie mnóstwo wspaniałych aromatów. 🙂 jak wróciimy do domu to wyciagnę resztki miodu kasztanowego i z pewnością zrobię ten rarytas 🙂 pozdrowienia serdeczne jeszcze z wakacji

  22. Ciężko byłoby mi z takiego miejsca wracać do miasta…
    A morele z kobiałki zjadłabym pewnie wszystkie podczas powrotu do domu:)

  23. dobrze mieć takie miejsce… zapachniało mi tu morelami… 🙂

  24. Świetny pomysł! Pycha deser 🙂

  25. Doskonałe, a dodatek cytrynowego tymianku świetny. Zazdroszczę Ci fajnych sąsiadów bo miejsce mam Dzikie pola ze starym sadem i łąką. tylko sąsiedzi jacyś inni co mogli to wybrukowali i pianie koguta im przeszkadza o zapachy krowy nie wspominając. W użyciu tylko kosiarki spalinowe i myjki parowe do wybrukowanych połaci. A jeśli jest las to fuj bo sypie liśćmi na trawnikowy dywan :((

    • Dżemdżusie,
      wieś bywa różna…
      W mojej też niektórzy mają wybrukowane podwórka, a krowy i kury zaczynają odchodzić w zapomnienie.
      Na pewno masz też takich sąsiadów,którzy żyją wiejskim rytmem.
      A sypanie liśćmi ma tyle uroku.
      My mamy ogromny kasztan przed domem,który pięknie obsypuje trawę złotem i purpurą.
      Pozdrawiam.

  26. Ja dziś robiłam konfiturę wiśniowa, chętnie zamieniłabym choćby mały słoiczek na Twoje Aniu morele karmelizowane 🙂

  27. Amber, piękna ta Twoja wieś 🙂 z krowami i kurami, z Gospodynią…ech, przypomniały mi się szczenięce lata, kiedy to też gadałam po swojemu z rzeką za lasem:) morele z tym miodem muszą smakować niesamowicie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.