Kwaśnica góralska spod samiuśkich Tater

 

Murzasichle pozostanie na zawsze w mojej pamięci jako miejsce, gdzie spędzałam część wakacji i ferii zimowych. Taki był zwyczaj w mojej rodzinie, że wyjeżdżaliśmy dwa razy w roku w polskie Tatry. Najczęściej z Dziadkami, którzy z kolei przyjeżdżali tutaj od czasów swojej młodości. Dlatego duża część zdjęć z mojego dzieciństwa pochodzi właśnie z gór. W Murzasichlu wynajmowaliśmy  piętro góralskiego domu u zaprzyjaźnionej od zawsze rodziny. Co to były za czasy… Za góralską chałupą od razu zaczynały się łąki, pagórki, potem wyrastały nagle wysokie góry. Całe dnie hasania ‘na polu’, piesze wycieczki w góry i pyszne góralskie jedzenie. Oscypki i sery od bacy, pierogi z bryndzą i kwaśnica gotowana na węglowej kuchni. To lubiłam najbardziej.
Zaprzyjaźniona góralska rodzina zmieniła się tak jak nasza. Część wyemigrowała za ocean, niektórzy mieszkają w dużych miastach, niektórzy zostali w Murzasichlu. Ale smaki zostały te same. I kwaśnica, którą gotuję w swoim domu, z przepisu jak z czasów mojego dzieciństwa. Z góralskiej chaty spod samiuśkich Tater.

 

 

Kwaśnica góralska spod samiuśkich Tater

500 g wędzonych żeberek wieprzowych
700 g dobrej kapusty kiszonej z marchewką – u mnie moja własna
1 szklanka soku z kapusty kiszonej
1 cebula
4 – 5 ziemniaków
2 ząbki czosnku
majeranek, 2 liście laurowe, sól, pieprz

Cebulę i czosnek pokrój w kostkę, żeberka na mniejsze kawałki. Cebulę i czosnek włóż do dużego garnka i zrumień na sucho. Dodaj żeberka, kapustę, sok z kapusty i wlej wodę do wysokości 3/4 garnka.
Zagotuj, dodaj liście laurowe, pieprz i sól – z solą ostrożnie, bo może być jej wystarczająco z żeberek i kapusty. Gotuj pod przykryciem około godziny.
W tym czasie obierz ziemniaki, przekrój na pół i ugotuj osobno w niewielkiej ilości wody.
Dodaj razem z wodą do ugotowanej kwaśnicy, wsyp majeranek, wymieszaj i gotuj 5 minut.  Wyłącz ogień i zostaw na kilka minut, aby smaki się połączyły.
Kwaśnicę rozlewaj do misek, nakładając do każdej kawałek żeberka i ziemniaki.

36 thoughts on “Kwaśnica góralska spod samiuśkich Tater

  1. Bardzo lubię kwaśnicę 😀 U mnie w górach rodzinnych trochę inaczej wygląda, bo nie ma w ogóle kapusty pokrojonej, tylko taki czysty wywar z ,,kulką” ziemniaków i mięsem :D,

  2. Pięknie spędzałaś czas z dziadkami. Tatry to chyba najmniej odwiedzane przeze mnie góry. My to albo Karkonosze, albo Pieniny i Beskidy. A kwaśnica normalnie pachnie przez monitor… Mniam
    ☺️

  3. Jedna z lepszych zimowych zup, bardzo lubimy kwaśnicę

  4. Lubię takie konkretne zupy. Zwłaszcza zimą, gdy na dworze mróz 🙂 Chętnie chwyciłabym jedna miseczkę dzisiaj 🙂

  5. nigdy nie jadłam kwaśnicy:)

  6. Nigdy nie jadłam kwasnicy, ale od dawna mam ochotę spróbować. Najszybciej będzie jak sama ugotuję 🙂

  7. Właśnie dziś skomczylosmy naszą kwasnice ivtez na żeberkach 🙂 hmmm niebobw gębie 🙂 pierwszy raz jedloy ja na Słowacji piętnaście lat temu 🙂 smak czujemy do dziś…

  8. To jedna z moich ulubionych zup.
    Miałam okazję je jeść wiele razy i każda była inna.
    Pychota, zawsze zamawiam jak jestem w okolicach Tatr.
    Super Twój przepis Aniu 🙂
    Zupa wyrazista i smakowita!

    • Post Author Amber

      Irenko, bardzo się cieszę.
      Tak, każdy gotuje ją po swojemu. Ja jestem wierna temu przepisowi, który znam od dzieciństwa.

  9. Kwaśnicę, prawdziwa jadłam tylko raz, na Antałówce w Zakopanem, niby wydaje się, że to prawie zwykły kapuśniak, bo taki właśnie u nas w domu się robi, ale nigdy nie dodawałam majeranku. Musze znów zrobić według twojego przepisu,

  10. Aż przypomniała mi się zupa mojej babci… Piękne zdjęcia 🙂

  11. Papierowa Łowczyni

    Ooo to jest danie dla smakoszy kwaśnych potraw. Ja nie przepadam za kwaśnicą. Jednak jest to danie, które zawsze kojarzy się z górami tak, jak oscypek. Super, że udało Ci się odtworzyć te danie 1:1 🙂

    • Post Author Amber

      Papierowa Łowczyni, a my lubimy i Ci, których znam też lubią. A kwaśnica jak sama nazwa wskazuje to kwaśne danie.

  12. Wędrówki po kuchni

    Przyznam szczerze, że chyba takiej prawdziwej kwaśnicy to ja nie jadłam. Ale patrząc na ten talerz zgłodniałam i to bardzo

  13. Zawsze jak jestem “w górach” obowiązkowo w karczmie zamawiam kwaśnicę. Jak do tej pory najbardziej smakowała mi w Bukowinie, później jadłam w Zakopanem, ale to nie było już to samo. Jednak mimo wszystko to obowiązkowa pozycja w menu podczas wypoczynku <3 Twoja wygląda pięknie!

    • Post Author Amber

      Pieprzyć z…,
      dziękuję. Teraz w górach bywam rzadko, ale przepis mam i gotuję kwaśnicę w domu.

  14. Taki przepis prosto z źródła to dopiero perełka kulinarna.
    Lubię kawaśnicę a w górach jej smak nie zawsze spełnia nasze oczekiwania niestety.
    Pozdrawiam

    • Post Author Amber

      Kamila,
      rzadko teraz bywam w polskich górach, ale kiedyś też nie było łatwo dostać dobrą kwaśnicę. Najlepsza jest z góralskiego domu.
      To prosta zupa, ale jej smak tkwi w dobrych składnikach.

  15. Poczułam zapach tej zupy przez ekran .Na taką pogodę idealna, jutro robię: 🙂

  16. U mnie w domu tylko mój tata uwielbia kwaśnicę ja jakoś nie jestem do niej przekonana

  17. Ja uwielbiam robić w domu kapuśniak z kiszonej kapusty, coś prawie jak kwaśnica . Tylko nie robię na żeberkach z na drobiu . Jednak taki kwaskowaty smak mi baaardzo odpowiada

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.