Wiosenny powiew? Pasztet z pasternaku

 

2014-02-06 11.47.21
 

Śniegi topnieją,coraz bardziej jasne niebo i wiatr jakiś wiosenny…
Oby tak zostało.
Mam więcej energii,wreszcie oddycham.
Z tarasu pozbywam się białego intruza,a kysz!
Otwieram okna na cały dzień.
I chcę już utopić Marzannę.
Przeglądam doniczki ze storczykami i planuję przesadzanie.
Myślę,aby znowu wyjechać na święta.
Przeglądam Dziką kuchnię Łukasza Łuczaja i chce mi się biec na łąki!
Wybieram kolejną wyspę na letnie wakacje.
W kuchni lekkość Wschodu przeplata się z zimowym sezonem.
Miłość do obu kierunków mam jednakową.
Dzisiejszy pasztet to efekt moich warzywnych komozycji.
Od jakiegoś czasu mam do nich słabość.
Zaskakują mnie smakiem i delikatnością.
Od ostatniego pasztetu z selera,jaki tutaj pokazałam, było jeszcze sporo wariantów.
Dzisiaj zapraszam na pasternakowy.

 

2014-02-010
 

Pasztet z pasternaku

500 g korzenia pasternaku
150 g soczewicy
3 wiejskie jaja
100 ml oliwy EV
100 g startego cheddara
biała część sporego pora
2 ząbki wędzonego czosnku
2 łyżki posiekanego lubczyku
2 łyżeczki wędzonej ostrej papryki
1 łyżeczka mielonego kuminu
sól i pieprz
olej ryżowy do smażenia

Soczewicę namoczyć i ugotować na parze.
Pasternak obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Por oczyścić i pokroić w półkrążki,czosnek posiekać.
Na głęboką patelnię wylać olej,dodać por i czosnek. Podsmażyć.
Dodać starty pasternak.Wymieszać i dusić razem 15 minut.
Dodać oleju w miarę potrzeby.
Przełożyć wszystko do misy.
Dołożyć soczewicę,jajka,cheddar i przyprawy. Wymieszać.
Dodać oliwę i lubczyk.
Dobrze wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C.
Pasternak ma słodkawy smak,dlatego masa powinna być nieco ostra.
Spróbować ją i doprawić ewentualnie pieprzem i papryką.
Wyłożyć masę do foremki i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec ok. 40 minut aż pasztet ładnie się zrumnieni.
Przestudzić.
Podawać lekko ciepły lub całkiem zimny z ulubionym sosem.
U mnie doskonale smakował z domowym ketchupem i kiełkami słonecznika.

 

2014-02-009
 

52 thoughts on “Wiosenny powiew? Pasztet z pasternaku

  1. jaki ładny!
    jednak znalazłaś pasternak 🙂

  2. zakochałam się w tym ślicznym żółtym kolorze! ja już po prostu mam dosyć zimy i tej pluchy. dawno nie robiłam takiego fajnego warzywnego pasztetu 🙂

    • Kasiu,
      u mnie teraz przestało padać,jest pogodnie.
      Cieszę się z wiosennej aury.
      Pasztet to ukłon w stronę sezonowych warzyw.
      Warto je wykorzystywać, bo rodzime i smaczne.

  3. Aniu, pasztet pierwszy sort i ta dekoracja z młodymi roślinkami -kiełkami (słonecznik?)
    A ta forma prześliczna Aniu do pasztetu

    • Margot,
      cieszę się,że pasztet,forma i kiełki słonecznika podobają Ci się!
      Polecam pasternakowe wypieki.

  4. Ja też już mam wiosenny nastrój, też już planuję obsadzenie balkonu. A pasztet z pasternaku chętnie powtórzę u siebie. Uwielbiam warzywne pasztety, nie wiem czy znajdę pasternak, bo od dłuższego czasu rozglądam się za nim po Łodzi, ale nie widzę.
    Pozdrawiam ciepło i słonecznie
    Monika

    • Moniko,
      wiosenne planowanie bardzo lubię,bo nastarja mnie mocno pozytywnie!
      Pasternak powinnaś dostać.Jeszcze jest na niego sezon.
      Uściski!

  5. Aniu!! Ja na ten Dołek też muszę się wybrać dnia któregoś, nie tylko ze względu na pasternak, ale i na sentyment 🙂 Pamiętam gdy będąc małą dziewczynką przedzierałam się z mamą poprzez plac budowy metra by tam dotrzeć… Fajne były te nasze weekendowe wyprawy.
    Konsystencja i kolor tego pasztetu są przecudowne, też lubię warzywne, więc kiedyś tu wrócę po ten przepis. miłego przedwiośnia!!!

    • Aga,
      ja pamiętam Urysnów jak jeden wielki plac budowy.
      Pamiętam jeszcze jak przy Wyscigach bloki się budowały.
      Ehhh…
      Pasztet bardzo mi się udał,powiem mało skromnie…
      Polecam i przedwiosennie Cię pozdrawiam!

  6. Jaki wspaniały pasztet, bądź pewna, że go skopiuję;-)) I ja już wybrałam moje wakacje, wybór padł na Toskanię:-) A teraz pozdrawiam z ciepłego Szczyrku ( w tej chwili iście wiosennie, około 10 stopni). Wczoraj zdobywaliśmy szczyty, ale na nogach:-)

    • Marzena,
      będzie mi bardzo miło i życzę smacznego!
      Toskania jest fajnym miejscem na poszukiwanie dobrych emocji.
      Szczyrk kojarzy mi się z zimą, a zimy nie lubię,brrr…
      Ale skoro masz tam wiosnę to super!
      Pozdrawiam Cię z wiosennej Warszawy!

  7. Ooooo tak, ja też chętnie bym już utopiła Marzannę, ale najpierw wprosiłabym się do Ciebie na kawałek chleba z tym pysznym pasztetem 🙂

  8. Pyszny! Smakowicie skomponowany! Słonka 🙂

  9. Świetny, zdrowy i bardzo chciałabym go spróbować,a le pasternaku nie mogę kupić.

    • Anita,
      w styczniu był w wielu miejscach.
      Teraz szukałam. Na Dołku na Ursynowie udało mi się kupić.
      A pasztet naprawdę pyszny.

  10. Coraz więcej słońca, lubię pracować w kuchni kiedy jego promienie wpadają przez okno 🙂 Pasztet wyśmienity, spróbuję, ponieważ sama ostatnio szukam takich warzywnych smaków!

    • Łucjo,
      słońce to życie!
      U mnie dzisiaj ponuro…
      Pasztet bardzo Ci polecam.
      Będzie mi przyjemnie,jeżeli spróbujesz.

  11. Kolejna wspaniała pasztetowa propozycja,
    a ja jeszcze nie zabrałam się za wersję selerową.
    Ten pasztet ma wyjątkowo urodziwe wnętrze:)
    Pozdrowienia!

  12. U nas, mam wrażenie, zimy w ogóle nie było. Obawiam się, że znowu przyjdzie w kwietniu, jak w ubiegłym roku. A u Ciebie wiosna na talerzu, ciekawa jestem smaku tego pasztetu :). Pozdrawiam serdecznie!

    • Evitaa,
      to zazdroszczę Ci bardzo zimy bez zimy!
      W kwietniu broń boże, ma być wiosna.
      Pasztet bardzo dobry,polecam.

  13. Ja tez już czuję wiosnę:) oby nie zapeszać!
    a pasztet prezentuje się świetnie!

  14. Bardzo apetyczny…! U mnie pasternak jest dostepny cały rok więc na pewno wykorzystam Twój przepis :)!

    • Dorota,
      dziękuję. Bardzo się cieszę.
      Poweim Ci,że w Polsce często pasternak sprzedawany jest jako pietruszka.
      Tylko ani sprzedający, a ni kupujący tego nie rozróżniają.

  15. U nas tez wiosennie, chociaz wietrznie… I przebisniegi juz kwitna 🙂 Jakos w tym roku nie odczulismy w ogole zimy..

    A w pasztecie juz sie zakochalam! Uwielbiam pasternak.

    Usciski.

  16. Aniu, pasztet zapowiada się wspaniale, bardzo lubię warzywne smarowidła.
    U mnie też wiosna , na zewnątrz i w sercu.
    Tak mnie podkręciłaś, że marcowy mój wyjazd w Alpy włoskie
    to chyba jakaś mrzonka ?
    Przepis zapisuję , zrobię w niedalekiej przyszłości,poczeka aż zatęsknię znowu,
    bo właśnie kończę jeść pasztet z soczewicy.
    Pozdrawiam serdecznie i wiosennie (pada w tej chwili deszczyk, plus 5 C, no wiosna !)

    • Bożenko,
      tak,jest pyszny!
      A z Alpami, to każdy jedzie tam,dokąd lubi.
      Ja to raczej wyjazd po palmy bym zaakceptowała.
      Pozdrawiam Cię wiosennie!

  17. Witaj, droga Amber, wreszcie Cię odnalazłam 😉
    Pasztet wygląda pięknie, ale skąd wziąć pasternak?! W tym roku będę miała, mam nadzieję, swój wielki warzywniak, musi się w nim znaleźć miejsce dla tego warzywa. Twój przepis na pasztet z selera robi u nas furorę, praktycznie robię go co tydzień 😉 Pora chyba na małą odmianę ;-))
    Ściskam Cię czule 😉

    • Inkwizycjo,
      przecież już nie raz mnie tu znajdowałaś!
      Pasztet z selera przyjął się u Ciebie? Ogromnie się cieszę!
      To największa dla mnie nagroda.
      Pasternak możesz zastąpić pietruszką,choć to będzie nieco inny smak.
      Sygnały wiosenne Ci posyłam!

      • Wiesz, miałam wrażenie, że nie publikowały się moje komentarze… nawet dzisiaj wydawało mi się, że zrobiłam coś nie tak… już miałam pisać maila z prośbą o pomoc 😉
        Cieszę się, że wszystko działa 😉
        Pasztet z selera jest hitem! 😉

        • Droga Inkwizycjo,
          musiałam obwarować się antyspamem.
          Roiło mi się tutaj od ofert z dziedziny seksu…
          Barzo mi miło,że tak mój selerowy się u Ciebie zadomowił.
          Smacznego!

  18. Ciekawe jak smakuje taki pasztet bez dodatku mięsa ? Muszę kiedyś zrobić, żeby się przekonać 🙂

  19. Cudowny ten pasztet! Muszę zrobić 🙂 Porywam przepis!

  20. Bardzo zachęcajace danie. Mam ochotę powtórzyć Twój przepis z pietruszką. Korzeń pietruszki bardzo lubię gotowany, duszony, pieczony. W takim pasztecie może sie tez sprawdzić.Pasternaku nigdzie tu na wierzchu nie widziałam.

  21. Patrzę na zdjęcie, kątem oka widzę w nazwie pasztet, wciskam na link, przewijam stronę, oglądam zdjęcia, nagle widzę “żółty” środek, robię wielkie oczy i wracam do składników, czytam i się oblizuję, myślę sobie “ooo to jest pasztet dla mnie” 🙂

    • Kulinarny Zenicie,
      tak środek jest żółty.
      To zapewne sprawa soczewicy i jajek.
      Chociaż jak dusi się pasternak,to wychodzi lekko żółty.
      POlecam!

  22. Alez to niesamowicie ciekawy pomysł. 🙂
    Ja jeszcze nigdy pasternaku nie jadłam,
    uściski:*

  23. Czarujesz mnie tymi pasztetami Aniu:) …. oj porwałoby się plaster do swieżego chleba:) buziaki

  24. Bardzo pyszna propozycja!

Skomentuj Anita Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.