
Pierniki, pierniczki…
Bez piernika nie ma świąt!
Pierników piekłam już wiele.
Zawsze jest u mnie staropolski, ale obok inne korzenne ciasta.
Wśród nich piernik prowansalski.
Na miodzie, ale jednak z wyraźnym ostrym smakiem.
Zdecydowana nuta pieprzu kieruje ten wypiek na inne tory.
Korzenie i pieprz przełamują słodycz miodu.
Można traktowć piernik prowansalski jako deser i jako dodatek do wytrawnych potraw.
Smacznie łączy się z foie gras, ze śledziem i rybami.
Położony na nim kawałek sera z pleśnią czy gęsiego pasztetu przyjemnie cieszy kubki smakowe.
Z łyżeczką konfitury z moreli lub pomarańczy stanowi oryginalne śniadanie lub podwieczorek.
A zwyczajnie ukrojony kawałek doskonale smakuje z kawą lub zimową herbatą.
Dodaję go też do sosów i pieczeni.
Można upiec ten piernik już teraz, zawinąć w papier i schować do puszki.
Doskonale przechowuje się nawet dwa miesiące.
Jeżeli macie ochotę na słodycz nieoczywistą, zapraszam !

Piernik prowansalski
Pain d’épices
250g mąki, po połowie pszennej i razowej
200ml mleka
300g miodu
szczypta soli
łyżeczka mielonego cynamonu
łyżeczka suszonego imbiru
łyżeczka mielonego anyżu
łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki mielonego białego pieprzu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
3 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Mleko lekko podgrzać,dodać miód i wymieszać.
W misce połączyć mąkę z pozostałymi składnikami.
Wymieszać z mlekiem i miodem do uzyskania gładkiej masy.
Przełożyć do formy keksowej,przykryć i zostawić na godzinę.
Piekarnik nagrzać do temperatury 170 st. C.
Wstawić ciasto piernikowe i piec do ,suchego patyczka’- ok. godziny.
Wystudzić na kratce.
Zawinąć w papier i schować na później lub podać od razu na stół.
Piernik prowansalski dodaję do 8 Festiwalu Pierniczków Majanki

Pięknie Ci wyszedł. Kusząca słodycz nieoczywista 🙂
Dziękuję Moni!
Kuszę dalej…
Lubię takie nowe smaki w kuchni, kiedyś na pewno i u mnie się więc pojawi. Świątecznie bardzo 🙂
Kamila,
mam nadzieję,że spróbujesz.
Pozdrawiam!
Pięknie i słodko wygląda.Fajnie.Pozdrawiam serdecznie.
Agata,
dziękuję.
Ale nie jest słodki.
Ja lubię na wytrawnie:)
Anita,
cieszę się.
Tutaj są słodko-wytrawne smaki.
Czy soda jest konieczna, skoro są już drożdże?
Małgosiu,
ten przepis jest oryginalny i pochodzi od mojej Bratowej,która jest Francuzką,więc z tym nie dyskutuję.
Wiem,że w drożdżowych wypiekach dodaje się często sodę.
Ona sprzyja spulchnieniu.
Ale przymusu nie ma.
Intrygujący jest w takim razie skoro z pasztetami i śledziami fajnie się komponuje. Aż musze spróbować:-)
Marzena,
w Polsce też podaje się piernik ze śledziem,więc to nie takie znowu intrygujące.
Polecam Ci spróbować.
zdjecia prześliczne ,a przepis bardzo ,ale to bardzo ciekawy
Dziękuję Alu!
I bardzo polecam.
Lubię takie nieoczywistości, więc coś tak czuję, że skuszę się na taki piernik w te święta 🙂
Joanno,
będzie mi bardzo miło!
Intrygujący! Uwielbiam drożdżowe i mocno korzenne…. będę musiała wypróbować :)!
Kasiu,
polecam Ci ten piernik.
Na pewno Ci się spodoba.
Bardzo mnie ta nieoczywista słodycz zaintresowała i będe testować.
Pozdrawiam Aniu 🙂
Wisło,
bardzo się cieszę i ciekawa jestem Twojej opinii.
Bardzo mnie ta nieoczywista słodycz zaintresowała i będe testować już.
🙂
Wisło,
ten piernik ma swoich amatorów i przeciwników.
Zależy od gustów smakowych.
U nas bardzo się zadomowił.
Nie spotkalam się jeszcze z takim piernikiem, który można jeść na wytrwanie – bardzo mnie zaintrygował 🙂
Natalio,
a ja się spotkałam nawet ze słodkim,który podaje się do śledzia.
To w Polsce właśnie!
Ten piernik jest słodko-ostry i we Francji podaje się go do wytrawnych potraw.
Smakuje znakomicie!
Natalio,
polecam spróbować.
Francuzi bez niego nie zaczynają świąt!
Ja chętnie spróbowałabym takiej nieoczywistej słodyczy, szczególnie w wersji wytrawnej 🙂
Ciekawią mnie gwiazdkowe przepisy z Prowansji, dlatego przepis jak najbardziej do zapamiętania.
Pozdrawiam 🙂
Zuziu,
polecam Ci bardzo.
Korzenie,ostrość pieprzu i miód bardzo do siebie pasują.
Pozdrowienia!
Ciekawy przepis nie ze względu na przyprawy tylko właśnie na dodatek drożdży. Jeszcze się z takim nie spotkałam i jestem ciekawa czy w konsystencji ciasta przypomina piernik czy raczej ciasto drożdżowe?
Olu,
polecam Ci spróbować.
Nie wiem co Ci odpowiedzieć,bo pierniki na proszku też mają różną konsystencję.
Jedne są puszyste,inne zwarte.
Imponująco pachnące składniki, taki piernik musi być dobry, dodatek pieprzu, to niezły pazur…Pozdrawiam.
Bożenko,
ten piernik dla mnie jest pyszny!
Pozdrawiam Cię.
Skoro pokochałam panpepato, to i ten piernik zapewne by mi smakował – muszę spróbować :). Bardzo ciekawy przepis!
Evi,
jestem pewna,że by Ci smakowaŁ.
Serdeczności!
Lubię te Twoje nieoczywiste propozycje. U mnie pierniczki w hurcie ale w ciasteczkowej wersji. Póki co chwytam Twój przepis na konfiturę z pomarańczy, słodkich co prawda, ale już robiłam i też wychodzi. Zamknę do słoików i właduję pod chojaka, o!
Aga,
pierniczki ciasteczkowe i u mnie jak co roku.
Tutaj pokazuję bardziej nieznane wersje.
Konfitura ze słodkich pomarańczy też dobra i smakuję ją razem z Tobą.
Kuszący piernik, pierwszy raz z takim się spotykam 😉
Ewo,
to poznanie już jest za Tobą.
Teraz polecam upiec.
Och…nabrałam ochoty na Twój piernik 🙂 Przepis bardzo ciekawy. Pozdrawiam serdecznie
Małgosiu,
bardzo mi miło.
Często ten piernik najpierw budzi dystans,potem już tylko smakuje.
Pierwszy raz spotykam się z piernikiem na drożdżach … cudownie o Nim piszesz Aniu … aż człowiek ma ochote biec do Ciebie po kawałek:)
Jolu,
cieszę się teraz,że podałam ten przepis.
A piekę go od wielu lat.
Dziękuję za przemiłe słowa.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Aniu, u Ciebie już świątecznie, pięknie i smacznie, pozdrawiam 🙂
Dziękuję Ula!
Pozdrowienia.
Aniu, cudowny i ciekawy piernik. Piękne zdjęcia. Tak swiątecznie i cudownie.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję Ci za to,ze dołączyłaś do Festiwalu 🙂
Majanko,
dziękuję.
Twojego Festiwalu nie można pominąć.
Serdeczności!