Piernik z różanym lukrem i płatkami róż. Kto wie czy za rogiem…

 

 

 

A kto wie, czy za rogiem
Nie stoją Anioł z Bogiem?
I warto mieć marzenia
Doczekać ich spełnienia.

Kto wie czy za rogiem
Nie stoją Anioł z Bogiem?
Nie obserwują zdarzeń,
I nie spełniają marzeń?
Kto wie?
Kto wie?

 

 

 

Piernik z różanym lukrem i płatkami róż
200 g mąki orkiszowej białej bio
150 g miękkiego masła
100 g płynnego miodu
50 g  cukru trzcinowego bio
3 jajka w temperaturze pokojowej
100 ml mleka
2 łyżeczki przyprawy do piernika
szczypta soli
1 łyżka domowej przyprawy do piernika – przepis
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia bio
po 1 łyżce suszonych owoców: śliwek, moreli, daktyli
1 łyżka pokrojonych migdałów

lukier
75 g cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka wody różanej

płatki róży do dekoracji

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180°C. Formę do pieczenia smarujemy masłem i oprószamy mąką. Masło ucieramy z cukrem, dodajemy jajka i miód, dokładnie ucieramy. Mąkę mieszamy z przyprawą do piernika, solą, sodą oczyszczoną i proszkiem, i dodajemy porcjami do utartej masy. Dokładnie miksujemy. Wlewamy mleko i dodajemy suszone owoce i migdały, dokładnie mieszamy i przekładamy do formy. Pieczemy 40 – 45 minut. Upieczony piernik wyjmujemy z piekarnika, studzimy 15 minut w formie, a potem wyjmujemy go z formy i studzimy na kratce.
Składniki polewy dokładnie mieszamy i polewamy nią ciasto. Posypujemy płatkami róż.

Wesołego świętowania!

* fragmentu tekstu  Bożeny Intrator

 

Piernik tarty Marji Disslowej. Korzennie…

 

Pierniki lubię nie tylko od święta. Czasami pojawia się u mnie piernikowe ciasto  bez okazji.  Bo korzenne smaki, zapachy i aromaty mają wielką moc! Od lat też przygotowuję domową piernikową przyprawę. Ale świątecznie rządzi piernik staropolski, który jest numerem jeden. Wiadomo, że to najbardziej wymagający wypiek z piernikowej rodziny, bo musi długo dojrzewać przed pieczeniem, a potem jeszcze przed jedzeniem…
Do niego zawsze są małe pierniczki, wypiekane przeze mnie od początku grudnia i ozdabiane przez małych i dużych członków Rodziny tuż przed świętami. Po upieczeniu chowam je do słoi i puszek i umieszczam w najdalszych zakamarkach domu, aby nie wyparowały…
Do piernikowego towarzystwa co roku dołącza też jakiś nowy korzenny wypiek, aby urozmaicić świąteczną domową cukiernię.
W tym roku będzie to Piernik tarty Marji Dissowej. Zapraszam na jego premierę!

 

 

Piernik tarty
z książki Marji Disslowej Jak gotować 
(podaję w oryginale)

1/8 ltr miodu
10 dkg cukru
3 jaja
4 dkg topionego masła
1 łyżeczka korzeni, cynamonu, goździków, cytrynowej skórki
1/2 dkg sody
mały kieliszek rumu
35 dkg mąki
6 dkg orzechów ( zastąpiłam migdałami)
6 dkg pomarańczowej skórki

Wlać miód do miski, ucierać wałkiem z cukrem, poczem dodawać kolejno wszystkie dodatki nie przestając ucierać; gdy wraz z mąką utworzy się gładkie ciasto, wyjąć wałek, dodać poszatkowane orzechy i pomarańczową skórkę, wymieszać, przełożyć do wysmarowanej formy, po godzinie wstawić piernik do dobrze wygrzanego ale nie gorącego pieca. Nie ruszać, aż piernik dobrze stężeje i urośnie, inaczej opadnie w pieczeniu i nie będzie pulchny. Piec się powinien godzinę, a nawet półtorej godziny, gdy piec chłodniejszy.

 

Jeżeli chcecie poznać inne moje pierniki, albo szukacie korzennych inspiracji, podaję linki:
* Piernik toruński Pierre Hermé – Klik!
* Piernik z Prowansji – Klik!
* Piernik świętokrzyski – Klik!
* Speculoos – Klik!