Moja ulubiona kreacja na temat klasycznej fety zapiekanej w piekarniku. Bez fig, pomidorów ani winogron…Z rodzimymi węgierkami, które przywiozłam z targu z Kazimierza Dolnego. Jeżeli nie byłaś/byłeś nigdy na tamtejszym targu, masz sporo do nadrobienia. Ten festiwal okolicznych płodów ziemi, serów, wędlin, a nawet ryb ze znanej Pustelni, kładzie się u Twych stóp. To nie jakieś tam stragany z warzywami z giełdy, tylko wytwory rzemieślników i rolników w starym tego słowa znaczeniu. No i po zakupach koniecznie wypij kawę w Składzie, z widokiem na kazimierski rynek.
Ale wracając do fety zapieczonej ze śliwkami, to musisz tego spróbować. Uwielbiam od śniadania po kolację. W wersji słodkiej i wytrawno-słodkiej.
1 plaster greckiej fety
200 – 300 g węgierek
2 łyżeczki przyprawy piernikowej
świeży tymianek – 2 spore gałązki
1 łyżka masła klarowanego
1 łyżka miodu gryczanego
oliwa EV
Piekarnik nagrzej do 190 st. C. W naczyniu do zapiekania rozsmaruj klarowane masło, połóż fetę i połówki śliwek bez pestek. Posyp śliwki przyprawą korzenną, polej wszystko oliwą i posyp listkami tymianku. Wstaw do piekarnika i zapiekaj 30 minut. Polej miodem i delektuj się.
Jeżeli chcesz podkręcić smak, dodaj do pieczenia odrobinę chili.