Zrazy wołowe po neapolitańsku. Neapol łakomym okiem

 

Wędrując po Neapolu z książką Bartka Kieżuna – Neapol łakomym okiem, ma się wrażenie pierwotnej autentyczności wszystkiego, o czym Autor w niej napisał.
,, są takie miejsca, które odwiedzisz raz i wiesz, że to dość, i… jest Neapol ”
Miasto pod wulkanem odwiedzałam nie raz i jest w nim coś, co przyciąga i każe wracać. Choćby dzięki książce Kieżuna, w której znajdujemy Neapol od każdej możliwej strony – subiektywnie i obiektywnie.
Nie pomiń żadnej kartki, bo to wszystko układa się w opowieść prawdziwą o mieście żyjącym w cieniu Campi Flegrei.

 

 

Braciole napoletane
2 cebule
4 ząbki czosnku
oliwa EV
lyżka posiekanej natki pietruszki
700 ml passaty pomidorowej
garść rodzynek
garść orzeszków piniowych
sól i świeżo zmielony pieprz

500 g wołowiny na zrazy
100 ml czerwonego wina z Kampanii
50 g pecorino romano
garść posiekanej natki pietruszki
sól i świeżo mielony czarny pieprz

 

 

Cebulę i czosnek siekamy drobno. Szklimy na dużej ilości oliwy w garnku z grubym dnem. Kiedy cebula zacznie się rumienić, wlewamy 10 ml czerwonego wina, a kiedy odparuje, dodajemy passatę z pomidorów i odrobinę natki pietruszki. Zagotowujemy, doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzem.
Wołowinę dzielimy na cztery części, każdą z nich rozbijamy na zrazy. Ser ścieramy na drobnych oczkach tarki. Posypujemy nim każdy kawałek mięsa. Solimy i doprawiamy pieprzem. Dodajemy nieco natki pietruszki. Zwijamy roladki i przekłuwamy je wykałaczką.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i obsmażamy roladki. Kiedy się zamkną, wlewamy na patelnie pozostałe wino, a gdy zawrze, przekładamy całość do sou pomidorowego. Dusimy do miękkości, w razie potrzeby dolewamy bulion wołowy lub wino. Kwadrans przed końcem gotowania dorzucamy rodzynki i orzeszki pinii.

* Neapol łakomym okiem Przewodnik po mieście i jego kuchni, Bartek Kieżun, GWFoksal

Pierogi z wędzonym twarogiem , masłem i szczypiorkiem

 

Chłodne dni zainspirowały moje kubki smakowe do nieco odmiennych od nowalijek smaków. Miało być szparagowe risotto, ale wskoczyła ochota na te aromatyczne pierogi. Smak wędzonego sera okazał się świetną inspiracją dla pierogowego obiadu. Byliśmy usatysfakcjonowani i zadowoleni z tej kulinarnej odmiany.

farsz
300 g wędzonego twarogu
1 spora cebula
1 łyżka klarowanego masła
skórka otarta z cytryny bio
sól i pieprz

Twaróg włóż do miski i rozgnieć go widelcem. Na maśle zeszklij posiekaną cebulę. Wlej wszystko z patelni do twarogu, dodaj otartą skórkę z cytryny, dopraw solą, pieprzem i dobrze wymieszaj.

ciasto
300 g mąki pszennej ,pierogowej’
szczypta soli
200 ml gorącej wody
25 g masła

 

 

Mąkę przesiej do miski i dodaj sól. Do gorącej wody włóż masło i mieszaj aż się roztopi. Powoli wlewaj do mąki, mieszając łyżką. Połącz dobrze składniki i wyłóż ciasto na posypaną mąką stolnicę.
Zagniataj ciasto przez około 10 minut, podsypując je mąką, jeżeli się klei.
Włóż je do miski i przykryj ścierką, zostaw na 20 minut. Wyłóż ciasto na stolnicę i wygniataj je 2 minuty.
Odrywaj po kawałku i wałkuj na cienki placek grubości około 3 mm, posypując w razie potrzeby stolnicę i wałek mąką. Możesz zagnieść ciasto za pomocą miksera.
Szklanką wycinaj kółka, na środek nakładaj porcje farszu i zlepiaj dokładnie brzegi pierogów. Układaj je na blacie i przykrywaj ścierką, aby ciasto nie wysychało.
W dużym garnku zagotuj wodę i posól ją. Pierogi wkładaj partiami po 10 sztuk.
Gotuj na średnim ogniu przez około 3 minuty, licząc od czasu wypłynięcia ich na powierzchnię wody.
Wyjmuj pierogi łyżką cedzakową i układaj na półmiskach, aby się nie stykały.
Podawaj polane masłem i posypane szczypiorkiem.