Kumkwat i piritto. Konfitura doskonała!

 

2014-02-026
 

To był deszczowy poranek na Sycylii.
Mieszkaliśmy kilkanaście kilometrów od Etny.
Właściciel pensjonatu miał piękny ogród.
Właściwie rosło w nim wszystko to, co chciałabym sama hodować w swoim ogrodzie.
Deszcz ustał, nad Etą od razu rozświetliło się niebo i jeszcze przed śniadaniem wyszłam na zwiedzanie tajemniczego ogrodu.
Ziemia mocno brunatna, jak to pod wulkanem.
Pulchna i tłusta.
W ogrodzie mnóstwo cytrusowych drzew: kumkwaty, grejpfruty, mandarynki i cytryny piritto.
Idealna kompozycja!
Z prawej od cytrusów warzywniak: cukinie, pomidory, papryki ,karczochy i fenkuł.
Krople deszczu na owocach i warzywach jeszcze bardziej podkreślały ich urodę.
A dostojna Etna była już całkiem widoczna.
Gospodarz przygotował nam śniadanie.
Doskonała kawa ze starej kafeterki, świeżo upieczone przez kucharkę bułeczki, miejscowe sery i konfitura z kumkwatu i piritto.
Coś niezapomnianego, absolutnie pysznego!

 

2014-02-23 11.56.35
 

 

2014-02-24 13.10.33
 

Kumkwatów poszukuję od tamtej pory każdego roku.
A smak owej konfitury odtwarzam nieustannie.
Cytryny piritto (mają słodkie albedo), były dotychczas niedostępne,ale szczęśliwym trafem udało się je zdobyć  z Sycylii.
Powstała konfitura doskonała!

Konfitura z kumkwatu z cytryną piritto

500g dojrzałych owoców kumkwatu
cytryna piritto
300 g cukru
litr źródlanej wody
szczypta soli
50 ml koniaku
kawałek gazy ze sznurkiem

Kumkwaty i cytrynę umyć.
Do garnka z grubym dnem wlać wodę, cytrynę pokrojoną w plastry i zagotować.
Nad miską pokroić kumkwaty na plasterki. Wszystkie pestki zachować, włożyć je w gazę i zawiązać sznurkiem.
Do wody z cytryną dodać plasterki kumkwatów i gazę z pestkami.
Zagotować.Przykryć garnek pokrywą i odstawić na 24 godziny w chłodne miejsce(ja wystawiam na taras).
Po tym czasie postawić garnek na płycie, zagotować wolno,dodać cukier i sól i gotować ok. godziny.
Przykryć garnek pokrywą i odstawić do chłodu na kolejną dobę.
Znowu zagotować wolno konfiturę. Wycisnąć gazę z pektyny do masy i wyjąć ją z garnka.
Dolać koniak i gotować bardzo wolno aż konfitura zacznie gęstnieć. Zrobić test na talerzyku.
Jeżeli wylana kropla nie rozlewa się tylko zachowuje kształt, konfitura jest gotowa.
Przełożyć ją do wyparzonych słoiczków, a z garnka dokładnie wybrać resztki.
Z tej ilości składników otrzymałam dwa słoiczki konfitury po 250 g plus jeszcze połowę jednego słoika.

 

2014-02-23 12.27.48

42 thoughts on “Kumkwat i piritto. Konfitura doskonała!

  1. Cudne. Moja mam przywozi mi te cytryny z Włoch. Rwie z drzewa a ja piję z nimi herbatę, ta herbata jest naprawdę inna:)

    • Anita,
      dziękuję.
      Masz szczęście, bo u nas priritto nie można kupić.
      Nie wiem dlaczego???
      Ja też zawsze tacham z Włoch.
      A herbata z takim plasterkiem smakuje wyjątkowo,potwierdzam.

  2. Nigdy kumkwatów nie próbowałam, a ta konfitura wygląda bosko:-)

    • Olimpio,
      koniecznie spróbuj.
      Dla mnie w konfiturze są o wiele lepsze niż na surowo.
      Do zrobienia konfitury bardzo Cię zachęcam.

  3. konfitura ma cudny kolor, odważna propozycja z pasztetem ,
    chętnie spróbowalabym takiego zestawienia.

  4. Aniu, absolutny skurcz ślinianek! Pobiegłam i pożarłam przysuszoną pomarańczę 🙁 teraz piszę, ale czuje, że zaraz poprawię jakąś lokalną konfiturą ze słoika 🙂 Chciałabym taką cytrynę. Idę poszukać gdzie to sie zamawia.
    Pozdrawiam.

    • Wisło,
      wow!
      Powiem Ci,że ja pierwszy raz kiedy ją spróbowałam na Sycylii,byłam tak samo zauroczona!
      Cytryny Piritto mają być dostępne raczej w kwietniu.
      Pozdrowienia!

  5. Konfitura doskonała! Marzę o takim słoiczku 🙂 Pozdrawiam

  6. Aniu , zachwycająca ta konfitura , taka wow

  7. Och Kochana Amber, zatęskniło mi się za Italią i to bardzo.
    Kumkwatów nie jadłam jeszcze, a taka konfiturka zapowiada się genialnie, ma cudowny kolor.
    Uściski :*

    • Droga Majanko,
      tęskonota i we mnie za Italią dojrzewa…
      Polecam Ci i kumkwat i konfiturę.
      Dziękuję i uściski ślę!

      • Ciekawe jak jest z tym owocem obecnie we Włoszech,
        za dwa tygodnie tam będę może uda mi się kupić kumkwat i piritto.
        Konfiturka, Aniu ,bardzo mnie rajcuje.:)

        • Bożenko,
          nie wiem czy tam gdzie będziesz,akurat będą dostępne te cytrusy.
          Teraz jest sezon na kumkwat. Szczyt piritto jest w kwietniu.
          Tylko kumkwat musi być dojrzały. I uwaga,szybko się psuje.
          I słusznie,że konfitura Cię rajcuje!

  8. Rezczywiscie wyglada doskonale! 🙂

  9. Piękny kolor! Ciekawa jestem jak smakuje 🙂

  10. Ależ smaczna konfitura, chętnie spróbowałabym tej pyszności:)
    piękne zdjęcia Aniu !

  11. A czy te owoce to tylko na Sycylii? Ja będę w Toskanii, to może tam bym gdzieś dostała;-)? Przez monitor Twoja konfitura do mnie przemawia …:-))

    • Marzena,
      nie tylko,ale nie wiem kiedy będziesz w Toskanii i czy wtedy bedą.
      Nie ma ich zawsze, mają swój sezon.
      I wierz mi,że monitor nie oddaje walorów tej konfitury.

  12. Mieć taki ogród…eh!
    Konfitura wygląda przepysznie!:)
    A czy ona do serów będzie pasować?

    • Magda,
      o takim ogrodzie w naszym klimacie to można tylko pomarzyć…
      Nadają się do wszystkiego!
      Napisałam w poście,że jedliśmy je z serami na Sycylii.

  13. Konfitura zapowiada się przepysznie, a na dodatek przywołuje wspaniałe wspomnienia. Toż to konfitura idealna 😀

  14. Amberku Drogi, szczególnie smakowite są Twoje sycylijskie wspomnienia, dla mnie tym bardziej cenne, że osobiście uroków tej krainy nie doświadczyłam. Rozbudzasz więc moją chętkę na ten kierunek 🙂 a w całej opowieści podoba mi się najbardziej kropka nad ‘i’ czyli połączenie konfitury z serami i pasztetem. Nie mam pojęcia czym jest słodkie albedo, ale brzmi fajnie i bardzo sycylijsko 🙂

    • Aga,
      sysylijskie ścieżki jeszcze przed Tobą…
      Tym bardziej Ci zazdroszczę,bo odkrywanie Sycylii jest fascynujące!
      Konfitura jest doskonała sama w sobie, a sery i pasztet to jedynie smaczne jej towarzystwo.
      Cytrynę Piritto koniecznie poznaj.
      Słodkie albedo jest ewenementem.

  15. ja też kumkwatu nie próbowałam jeszcze, zachęcona przez Ciebie poszukam. Konfitura wygląda pięknie – ten kolor urzeka.
    Pozdrawiam
    Monika

  16. Egzotycznie się u Ciebie zrobiło (choć to przecież włoskie). Ale rzeczywiście u nas inna bajka. Kumkwaty widywałam w sklepach, ale dość rzadko.
    Pysznie! 🙂

    • Post Author Amber

      Evitaa,
      do egzotyki tu daleko,ale rzeczywiście u nas te owoce są mało dostępne.
      Myslę,że trzeba o nich pisać,mówić,to będą bardziej osiągalne.
      Warto je poznać i zrobić taką konfiturę.
      Dziękuję!

  17. Zachwycający smak musiała mieć ta konfitura!

  18. Pierwszy raz słyszę o takich cytrynach Aniu …. mają cudownie pomarszczoną skórkę:). Konfitura wygląda bajecznie, podejrzewam, ze wyjadałabym ją po prostu łyżeczką:) buziaki

    • Post Author Amber

      Jolu,
      jest takie niebezpieczeństwo,że można zjeść ją całą…
      Cytryny u nas zupełnie niedostępne, a szkoda.
      Pozdrawiam Cię słodko!

  19. Bardzo przyjemny blog i znalazłam w nim to, czego szukałam konfiturę kumkwatów. Dziekuję i pozdrawiam –
    Rosa
    PS. Mam jedną uwagę, niezłośliwą, tylko techniczną: po każdym użytym znaku przystankowym powinna być wstawiana spacja – jedno uderzenie, a przed takim znakiem, jak minus – to z każdej strony znaku. Zauważ, jak jest w każdym profesjonalnym druku. Dodaje to tekstowi przejrzystości i naprawdę ułatwia czytanie.
    R.

    • Rosa,
      bardzo dziękuję i zapraszam.
      Jeżeli chodzi o spacje, to zlikwidowały się kiedy blog przenosiłam na WordPress. Stopniowo poprawiam, ale nie daję rady wszystkiego…
      Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.