Często odchodzę od utartego schematu weekendu i wolnego czasu…Nie spędzam go w mieście i w modnych miejscach. Nie buszuję w sklepach w pogoni za nową bluzką w modne kwiaty i nie śledzę ilości polubień na Instagramie.
Jak tylko mogę, rzucam swoje miejskie życie i wyruszam tam, gdzie znajduję wewnętrzną równowagę i spokój.
Slowlife staje się nie tylko modnym hasztagiem, ale prawdziwym stylem życia, który odnajduję w kontakcie z naturą i ludźmi wypełnionymi spokojem.
Własnie taki był mój ostatni wyjazd z miasta. Z Przyjaciółkami, które znam od zawsze. W miejsce, gdzie nie słychać ulicy, a wieczorem nie świeci się nawet jedna lampa. Za to rano wychodzi się boso na trawę i spotyka czaple na stawie. W dzień pije się kompot z prawdziwych jabłek w cieniu starej akacji. A wieczorem słucha się żabiego rechotu.
Jest czas na długie szczere rozmowy, celebrowanie przyjaźni i budowanie nowych relacji z ciekawą osobą.
Z dala od miasta. Tam gdzie czeka cisza i piękny krajobraz. Ludzie niczego nie udają i nigdzie nie biegną.
Odetchnąć od miasta!
Borówkowe pierogi
300 g mąki pszennej bio
200 ml gorącego mleka ( lub wody)
30 g masła rozpuszczonego
szczypta soli
500 g borówek bio
cukier waniliowy bio, śmietana bio i listki tymianku do podania
Mąkę przesiewam do misy miksera i dodaję sól, wlewam masło i miksuję na najmniejszych obrotach, aby składniki się połączyły. Wykładam ciasto na podsypaną mąką stolnicę i wyrabiam jeszcze 5 minut. Ciasto nie może kleić się do rąk. W razie konieczności podsypuję nieco mąki. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Owijam je folią spożywczą i zostawiam na pół godziny.
Borówki delikatnie płuczę, zostawiam na sicie, aby odciekła woda i osuszam na papierowym ręczniku.
Ciasto dzielę na kilka części i każdą cienko wałkuję. Wykrawam koła i układam na każdym borówki. Zlepiam brzegi i układam pierogi na ścierce podsypanej mąką.
W dużym garnku zagotowuję osoloną wodę i partiami gotuję pierogi. Kiedy wypłyną na powierzchnię ( po 2-3 minutach) wyjmuję je łyżką cedzakową i układam na tacach w jednaj warstwie.
Podaję posypane cukrem waniliowym ze śmietaną i tymiankiem.
Z borówkami mam jeszcze:
* orkiszowe pierogi – klik!
* tartę z lemon curd – klik!
* ucierane ciasto z kruszonką – klik!
wspaniałe pierogi, ostatnio mnie ciągnie do owocowych pierogów:)
w sobotę wybywam na moją wieś, slowlife, jak mi tego brakuje!
Lena, dziękuję.
Owocowe pierogi to na lato bajka!
Pięknego slow life!
ale mi smaku zrobiłaś
Iza,
bardzo Cię rozumiem…
Pierogi uwielbiam pod każdą postacią, ale z borówkami jeszcze ich nie jadłam 🙂 Fajny pomysł 🙂
Aniu,
warto spróbować, są fantastyczne!
Smacznie
Paulina, tak!
Takie slowlife czasem i mi by się przydało… Smakowite pierożki
Aniu,
koniecznie sobie zafunduj!
Dziękuję.
Zawsze sie udaja, jeszcze lepiej smakuja! 🙂 kazdy owoc mozna dac, a i tak smakuje super!
Sylwia,
z każdymi owocami nie robię. Tylko z tymi, które najbardziej lubię.
A Ty z jakimi owocami ostatnio lepiłaś pierogi?
U Ciebie ostatnio bardzo pierogowo i to mi bardzo odpowiada!
Wpraszam się i już 🙂
Kamila,
wykorzystuję owocowy czas!
Wpadaj na pierogi.
Uciekłam z miasta na wieś, bo uwielbiam to spokojne życie. Jeszcze tylko “trochę” i urządzę się. A potem będzie sielsko, choć i pracowicie.
Mam nadzieję, że kiedyś wybierzesz się do mnie i wspólnie nalepimy całą furę cudownych pierogów!
Małgorzata,
i ja miałam w swoim życiu ,wiejski epizod’. Jednak dostępność różnych udogodnień w mieście zrobiła swoje i …znowu jestem w miejskiej dżungli!
Wspólne lepienie pierogów z Tobą to będzie magiczny czas.
Już czekam!
Doskonałe! Ja dziś lepilam z lesnych jagód 🙂 ależ były pyszne! 🙂
Qiola, pierogi z owocami sezonowymi są znakomite!
Pierogi lubię, ale nie koniecznie w takiej wersji 😉
Truskaweczko,
hmmmm….trudno…
Doskonałe pierogi. Preferuje pierogi na słodko zawsze. z mięsem mogłyby nie istnieć. I ruskie też zawsze zjem 😀
Aneta, to tak jak ja!
Dziękuję.
Zrobię! Dzieciaki będą zachwycone!
Olu, na pewno. Smacznego!
Nie ma to jak nasze Polskie pierogi. U Ciebie ostatnio bardzo pierogowo i to mi bardzo odpowiada! Aczkolwiek pierogów z borówkami jeszcze nie robiłam i chętnie spróbuje.
Stokrotko,
bardzo pierogowo…bo lubię! A letnie pierogi zwłaszcza.
Spróbuj z borówkami – to prawdziwy hit.