Pulpety rybne z ziemniaczanym purée i sałatą. Obiad dla Niej i dla Niego

 

Ryby to nasze ulubione mięso. Moglibyśmy je jeść codziennie. Jadamy bardzo często i wcale nam się nie nudzi. Wystarczy trochę inwencji i na talerzach mamy pyszny obiad. Dla Niej i dla Niego.

 

Obiad dla Niej i dla Niego

Pulpety rybne
200 g łososia atlantyckiego – filet
200 g dorsza atlantyckiego – filet
100 g ugotowanej kaszy jaglanej
50 ml oleju słonecznikowego
1 łyżka mielonego siemienia lnianego
1/2 pęczka kopru
1 cm korzenia imbiru
1 szalotka
2 ząbki czosnku
sól morska
1 szczypta chili w proszku
1 łyżeczka białego pieprzu
mąka ryżowa do obtoczenia pulpetów
olej słonecznikowy do posmarowania pulpetów

Piekarnik nagrzej do 180 st. C. Ryby zmiel w maszynce na dużym sitku i włóż do miski. Dodaj kaszę jaglaną, mielony len, posiekany koper, obrany i starty na tarce imbir, chili, sól i pieprz. Wymieszaj na jednolitą masę. Posiekaj szalotkę i czosnek. Na patelnię wlej olej i włóż szalotkę i czosnek, delikatnie podsmażaj aż zmiękną i dodaj wszystko do ryby. Dobrze wyrób, zwilż olejem dłonie i formuj małe pulpety. Obtaczaj je w mące ryżowej i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pędzelkiem umoczonym w oleju delikatnie posmaruj pulpety. Wstaw do nagrzanego piekarnia i piecz 20 minut.

 

 

 

Purée ziemniaczane
500 g ziemniaków
100 g masła
100 ml tłustego mleka lub kremówki
sól morska i biały pieprz

Ziemniaki obierz, pokrój na kawałki i gotuj w osolonej wodzie ok. 15 minut. (ziemniaki na puree wkładamy zawsze do zimnej wody). Kiedy ziemniaki są miękkie, odcedź je i odparuj wodę na małym ogniu (przez ok. 2 minuty ). Do odparowanych i gorących ziemniaków wrzuć masło w kawałkach i wlej podgrzane mleko. Wszystko razem ugnieć i mieszaj, aby powstała masa o aksamitnej konsystencji. Gotowe purée dopraw solą i pieprzem.

Na talerzach układaj purée, pulpety, plastry cytryny i posyp koprem. Podawaj z miksem sałat z sosem vinaigrette.

 

Mus z kaszy jaglanej z bananem i owocowym sosem

 

Ten mus to jest tak pyszna rzecz na śniadanie, że nie mogę się oprzeć i powtarzam go już któryś dzień z rzędu. Dla mnie śniadanie idealne, lepsza alternatywa dla nieco nudnej już owsianki. Robi się szybko, przygotowanie trwa tyle co wypicie porannej kawy.
Do sosu owocowego wykorzystuję mrożone letnie owoce, więc łączę pyszne z ideą – nie marnuję.
Przepis na ten jaglany mus pochodzi z bardzo inspirującej książki Pawła Płaczka – Menu kryzysowe.
Spróbuj i zakochaj się !

Mus z kaszy jaglanej
inspiracja przepisem Pawła Płaczka

150 g kaszy jaglanej
woda ( dwa razy tyle co kaszy)
1 dojrzały banan
1 łyżka miodu ( dodałam pół)
2 łyżeczki cynamonu

 

 

sos z owoców
100 g mrożonych czerwonych porzeczek
50 g suszonej żurawiny
3 łyżki miodu
owoce do dekoracji (opcjonalnie)

kaszę wrzucamy do pustego garnka i prażymy ją w średniej temperaturze, aż zacznie lekko dymić. Zalewamy ją wrzątkiem i gotujemy do chwili, aż wchłonie wodę. Nie mieszamy.

W tym czasie do drugiego garnka wrzucamy owoce i miód i dusimy, aż powstanie gęsty sos.

Gotową kaszę przekładamy do kielicha blendera, dodajemy pokrojony na plasterki banan i miksujemy na gładki krem. Dodajemy miód i cynamon, mieszamy. Przekładamy do miski i polewamy sosem. Pyyyyycha!

Mus smakuje też wybornie na zimno. Można śmiało zapakować go do słoika lub pudełka i zabrać ze sobą.

* Menu kryzysowe, Paweł Płaczek. Wydawnictwo Purple Book