Ragu z dzika i pappardelle. A w kuchni harmonia…

Kiedyś starała się nikomu nie sprawiać sobą kłopotu.
Ten wzór z dzieciństwa nosiła w sobie jak trudny bagaż.
I długo się od niego uwalniała.
Teraz wie,że to było wbrew sobie .
Wydaje jej się,że z czasem pozbyła się skrajnych emocji.
Dotąd były z nią każdego dnia.
Nabrała dystansu.
Na pewno chciałaby być bardziej otwarta i tolerancyjna.
Dawać innym więcej wolności…
Cały czas poszukuje bezpiecznej równowagi.
Lubi ludzi skomplikowanych i myślących.
Prawdziwych.
Takich,którzy wyjaśniają dlaczego…
Starych znajomych traktuje z dużą wyrozumiałością.
Potrafi więcej im wybaczyć,bo wie na co ich stać.
Do nowych ma większy dystans.
Często nie sprawdzają się i są powierzchowni.
Czuje się szczęśliwa.
Nie ma do siebie pretensji.
Jest w Niej zgoda na siebie.

 

Do przygotowania tego dania potrzebny jest czas,cierpliwość i wino.
Jednym słowem harmonia.
Zaraz na początku otwieram butelkę czerwonego wina.
Przyznaję,że mam słabość do rioji…
Napełniam kieliszek i przystępuję do pracy.

Ragu z dzika
dla dwóch osób

600 g mięsa z łopatki dzika
pół butelki czerwonego wina
dwie gałązki selera naciowego
10 francuskich cebulek mini
marchewka
trzy ząbki czosnku
puszka pomidorów pelati
kilka świeżych liści laurowych
1 peperoncino
sól morska i pieprz w ziarnkach
oliwa EV
świeże zioła: tymianek,rozmaryn,szałwia

Mięso kroję na małą kostkę.
Tak samo marchewkę i seler naciowy.
Na patelnię wlewam trochę oliwy.
Ząbki w łupinach zgniatam nożem i wrzucam na oliwę.
Dodaję marchewkę ,seler i obrane cebulki.
Mieszam i podsmażam kilka minut.
W garnku z grubym dnem podsmażam na oliwie mięso dzika tak aby było zrumienione.
Dodaję zawartość patelni.Pomidory pelati.
Wlewam pół butelki wina.
Dokładam liście laurowe,pieprz w ziarnach, peperoncino i listki ziół.
Przykrywam i gotuję na najmniejszym ogniu ok. dwie godziny.
Na końcu solę i doprawiam pieprzem.

Kiedy mięso wydziela przyjemne aromaty,zabieram się za makaron.
Towarzyszy mi drugi kieliszek wina…

 

Pappardelle
dla dwóch osób

300 g mąki 00
dwa jajka
trzy łyżki oliwy EV,dodałam aromatyzowaną szałwią
szczypta soli
woda
mąka do podsypywania

Wszystkie składniki,oprócz wody łączę na blacie i zagniatam ciasto.
Jeżeli nie chce się połączyć,dodaję nieco wody.
Wyrabiam podsypując mąką aż będzie gładkie i elastyczne.
Zawijam ciasto w folię i zostawiam na 15 minut aby odpoczęło.
Potem dzielę na dwie części i z każdej wałkuję placek,oprószając mąką.
Zwijam placki w rulon i kroję szerokie pasma.
Pappardelle powinny mieć ok. 1 cm szerokości.
Gotuję al dente w osolonym wrzątku.
Odcedzam i od razu podaję z ragu z dzika.
Otwieramy też drugą butelkę rioji.
Aby zachować harmonię…

 

Harmonii na weekend Wam życzę!

98 thoughts on “Ragu z dzika i pappardelle. A w kuchni harmonia…

  1. witam wieczorem
    zimowym nastrojem
    u mnie biało
    śniegiem nawiało
    serdecznie pozdrawiam

    pychota na całego!!!!

  2. oj wspaniały taki domowy makaron …
    cudownie by było gdyby harmonia była zawsze zachowana ….

  3. Zgoda ze sobą i harmonia są bardzo ważne…
    Pyszne ro ragu a makaron cudny 🙂

  4. Harmonia buduje życie.

    Chciałabym zrobić sama makaron.

  5. Smutne jest to, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć tej zgody wcześniej. Jakże fantastyczna byłaby wówczas młodość – oderwana od “bo wypada”, “tak należy”, “bo inni tak chcą”. Ile zdarzeń można by przeżyć inaczej, tak na 100%, po swojemu.
    Bajeczne danie Amber, makaron mnie oplótł i nie chce puścić. Muszę go zjeść 🙂

    • Jagoda,
      kiedyś nie mogłam pogodzić się z tym,że to wszystko przychodzi po doświadczeniach i wielu latach.
      Panta rhei…
      Makaron i mnie oplata.
      Ragu dodaje mu jeszcze ,pewności’.
      Pozdrawiam Cię!

  6. Harmonijne smaki, pysznie podane! Udanej niedzieli! Pozdrawiam

  7. Zgoda na siebie i dystans:) Tego Jej życzę na zawsze!
    I zastanawiam się czemu często ZA PÓŹNO dojrzewamy…
    U Ciebie, Ania, zawsze nowe pyszne smaki:). Spróbowałabym…:)

  8. Wszystko tutaj lubię, ją ze wstępu, domowe pappardelle oraz dziczyznę w postaci ragu z dzika.
    Nowy Rok zaczęłam od degustacji podobnej potrawy, było to pappardelle z borowikami i kaczką. Domowa wersja z dzika bardzo mnie tu ekscytuje, jestem pewna, że spod Twoich rąk wyszło bajeczne danie 🙂
    Pozdrawiam, Tosia

  9. ostatnio uzależniłam się od sera chedar, tego mocnego, wyrazistego w smaku, który właśnie z czerwonym winem jest najlepszy!

  10. pyszny domowy makaron – niezastąpiony 😉

  11. własnoręcznie zrobione pappardelle i dzik- cudownie to brzmi 😀 Pozdrawiam:)

  12. Kiedyś podążała za tłumem. Naginała się dla zgody. Nigdy nie była sama. Dziś, pełna pokory wobec woli Boga, idzie własną drogą, nie godzi się na zło i fałsz. Mówi co myśli. Często jest sama. Ma jednak szacunek do siebie i co wieczór zmywając tusz z rzęs, może spojrzeć w swoje oczy bez wstydu…
    Za rzadko robię makaron.
    To piękne danie. Pachnące lasem i wolnością..
    Pozdrawiam droga Amber!

    • Magda,
      i taka jak teraz jest prawdziwa.
      Niech tak pozostanie…
      Danie jest takie jak ona – niezależne w swojej bogatej kolorystyce i smaku.
      Makaron zrób,będziesz spełniona.
      Dziękuję!

  13. wspaniała harmonijna kobieta… 🙂
    i makaron cudowny! taki domowy najwspanialszy i jeszcze ten gulasz… dzika lata cale nie jadłam bo mój ojciec od wielu lat już nie polował. Pozdrawiam cieplutko i słonecznej niedzieli Ci życzę 🙂

  14. Powodzenia na tej nowej drodze, bo o siebie walczyć zawsze warto. Trzymam kciuki! 🙂

  15. super! uwielbiam domowy makaron! i jak zwykle śliczne zdjęcia:)

  16. Pappardelle i ragù…czysta poezja!:)
    Rozumiem tez wybor grubosci makaronu…gdy sie popija wino w trakcie gotowania pappardelle sa “bezpieczniejsze” od np. tagliolini;)
    Cudownej niedzieli!:*

  17. Harmonia… Tęskno mi do niej. Ale czy tak naprawdę kiedyś jej doświadczyłam? Może przez chwilę… Na przykład zajadając tak cudownie skomponowany obiadek jak ten twój:)

  18. Cudowne jedzenie na zimowy czas.
    Pełne smaków i aromatów no i harmonii.Oczywiście:).

    Pozdrawiam ciepło Aniu:*

  19. a u mnie skończyła się właśnie pieczeń z dzika!

  20. Oddam talerz rogan yosh za talerz takich pappardelli z sosem z dzika! I dorzucę pannę cottę 🙂

    Uściski, Amber!

  21. gotowanie potrafi przywrócić harmonię, przynajmniej u mnie 🙂 nigdy mięsa z dzika nie zdarzyło mi się jeść

  22. Mój tata był myśliwym, więc dziczyznę uwielbiam do dnia dzisiejszego, pomimo moich częstych epizodów z wegetarianizmem. Do tego domowy makaron i jak tu nie kochać życia 😀

  23. piękne zdjęcie makaronu, Aniu.
    zgoda na siebie… będziesz moim wzorem 🙂

  24. Zadumałam się na wstępie bardzo. Melancholijna niedziela.

    Domowy makaron ;))

  25. wszyscy kusza dziś makaronem, u Ciebie pysznie jak zwykle a ja zadowalam się rybą choć za makaronem bardzo, bardzo tęsknię!

  26. Amber, to chyba dla mnie ten dzik? Jest absolutnie fantastyczny, zestawiony z domowymi wstążkami kusi podwójnie, a z winem… nie muszę chyba mówić jak bardzo jestem zachwycona! 🙂 uściski!

    • Aga,
      ciekawa byłam,czy tak to odczytasz.
      Jasne,że tak!
      A Tobie dziękuję,że mnie zainspirowałaś,bo dziczyzny jadam sporo,ale jakoś nie pokazuję jej na blogu.
      Będą inne warianty.
      Tymczasem polecam Ci tę wersję,koniecznie z rioją!
      Serdeczności.

    • Nie mogłam tego odczytać inaczej 🙂 mam chyba jeszcze jakąś Rioję w zapasie. Jadę tylko po dzika i zrobię ragu w tym tygodniu. Wiesz? W knajpach nigdy nie biorę mięsiwa, ale w zeszłym roku gdy zamówiliśmy z Połówką na szczycie włoskiego lodowca makaron – mój był z wegetariańskim nie pamiętam czym a jego z dzikim ragu – zjadłam niemal całą porcję męża. Dlatego nie potrzebuję dodatkowej motywacji, wszystko jest w tym wpisie, w moich wspomnieniach i w Riosze..całus!
      PS dam cynk, czy wyszło równie ładne jak Twoje.

    • Aga,
      będzie pysznie!
      Cieszę się,że to danie powtórzysz u siebie.
      Na szczycie włoskiego lodowca jak najbardziej,bo to włoskie danie.Ale każdy chyba ma na nie już własny przepis.
      Czekam na wiadomość.
      I koniecznie musi być z rioją.
      Uściski!

  27. kiedyś śpiewała z Edytą “Jenny , mam na imię Jenny…” dziś odnalazła wewnętrzny spokój … dziś już wie kim jest…
    kiedyś nauczę się robić tak cudowny makaron jak Twój …

  28. pieknie!!! juz dawno nie jadlam takiego makaronu domowej roboty .. szkoda bo smak jest o wiele lepszy … piekne danie … mniammmmmmmm

  29. ozłociłabym cię za taki obiadek:) coś wspaniałego!
    wykwintne danie i do tego domowy makaron:) jesteś niesamowita!

  30. Wróciłam tak najedzona z mięsnych warsztatów, że obiecywałam sobie, że długo nie będę mięsa jeść, ale jak patrzę na Twoje danie, to głośno przełykam ślinę…:-)

    • Marzena,
      jedzenie na warsztatach to zupełnie co innego.
      Dopiero w domowym klimacie jestem w stanie naprawdę się delektować.
      Dziękuję,że mimo wszystko…

  31. Amber, ten początek, to jakby trochę o mnie… 😉

    “Do przygotowania tego dania potrzebny jest czas,cierpliwość i wino.” I już mi się podoba! 😀

  32. sama robiłaś te pappardelle? ojej, muszę spróbować! to mnie zawstydziłaś!

  33. Wiesz ja też długo godziłam ię z sobą, długo walczyłam z kompleksami …by teraz sobą być i kochać siebie z nadprogramowymi kilogramami i innymi wadami:) … to ważne w życiu człowieka żeby poznać i zaakceptowaqć siebie:).
    Nie znam smaku dzika,a le powiem tyle: to ragu wyglada zjawiskowo:)…. buziaczki Jola Szyndlarewicz

  34. Amber, chyle czola 🙂 Nie dosc, ze ragu wspaniale (nigdy jeszcze nie jadlam dziczyzny ale czuje, ze musi smakowac wysmiencie) to jeszcze ten domowy makaron…jestes niesamowita 🙂

    Sciskam Cie mocno 🙂

  35. I ja mam ogromną słabość do tego wina;)
    Do domowego makaronu również!
    Pysznie skomponowane danie.
    Częstuję się z wielką przyjemnością:)

  36. Jeśli komuś brakowałoby harmonii w życiu, to po zjedzeniu takiego wspaniałego zestawu niechybnie by ją osiągnął. Zwłaszcza z kieliszkiem dobrego wina 😉 Zgoda na siebie? Konieczna, aby ugotować danie z miłością 😉
    Ściskam 😉

    • Inkwizycjo,
      Twoje słowa zawsze są na miejscu,zawsze pięknie się układają w harmonijną całość.
      Wspaniale,że mnie odwiedzasz!
      Czule Cię pozdrawiam.

  37. Często mam mięso z dzika i juz wiem co z niego zrobię w najbliższym czasie, pozdrawiam ciepło:)

  38. Prawdziwy makaron, prawdziwa Mistrzynie, podziwiam!

  39. Wykwintna uczta. Pokłony za własnoręcznie zrobiony makaron 🙂

  40. prezentuję się wyśmienicie 😉

  41. espectaculares pappardelle!!!!! una receta estupenda y muy sabrosa! delicioso plato, un beso

  42. Bark słów! genialne! i te rozkoszne kluseczki…mniam !!!!

  43. Wlasnie znalazlam przepis ktory byl mi potrzebny :-)..przywieziono mi na swieta troche miesa z dzika, zaraz zamrozilam, bo nie bylam zdecydowana co z niego zrobic. Slyszalam ze mozna zrobic Ragù, twoje wyglada tak apetycznie 🙂
    Pozdrawiam!

    • Ogromnie mi miło!
      Cieszę się,że wybrałaś mój przepis.
      Wprawdzie to włoska klasyka,ale nieco inne dodatki.Moje.
      Z pewnością będziesz zadowolona ze smaków.
      Pozdrawiam i życzę smacznego!
      Odezwij się,jak już zrobisz ragu.

  44. Jeśli będę miała wino, to i czas i cierpliwoś sie znajdzie 🙂 A co do twojego bagażu, to z tej strony było podobnie…
    Marta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?

  45. Cudowny, domowy makaron i ragout. Niespieszne danie i opłacalna cierpliwość 🙂

  46. Przepis okraszony poezją…
    Czy to poezja smaku…
    czy smak pełen poezji… ? 😉
    Pozdrawiam Aniu…

  47. ależ to smakowicie wygląda! aż żałuję, że jestem już dzisiaj po obiedzie. 😀

  48. Wow, takiej dziczyzny bym zjadła!

Skomentuj Marzena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.