,Jeżeli spotkasz na ulicy piekarza,
monsieur,uchyl kapelusza.
Jest to bowiem człowiek godzien szacunku.‘ *
Tak mówi stare porzekadło francuskie.
A ja przytakuję,bo rzemiosło piekarskie mnie urzeka.
Podziwiam umiejętności tych,którzy zgrabnie zagniatają ciasto,formują bochenki i bułeczki i wyciągają z pieca rumiane pieczywo.
Robią to z miłością,starannością i każdy nowy wypiek doskonalą,aż osiągnie odpowiedni wygląd i smak. Czyż to nie jest wspaniałe?!
Dzisiaj moja druga propozycja w ramach Weekendowej Piekarni #127.
Wspaniały chleb Gosi Maj.
Przepis cytuję za Autorką.
Bochen słonecznikowy na zakwasie
Składniki:
350g dojrzałego pszennego zakwasu (100% nawilżenia)
400g wysoko-glutenowej pszennej mąki (13% białka)
150g żytniej mąki
150g mąki grahamowej
455g wody
10 g morskiej soli
120g uprażonych nasion słonecznika
Sposób przyrządzania:
1. Połącz wszystkie trzy mąki z wodą i wyrabiaj w mikserze kuchennym przez 2 minuty na wolnych obrotach, przykryj i pozostaw na 40 minut.
2. Dodaj zakwas i sól i wyrabiaj przez 5 minut, zmieniając obroty co minutę z wolnych na średnie.
3. Dodaj ziarna słonecznika i wymieszaj aż będą dobrze połączone z ciastem, przez około 2 minuty.
4. Zostaw ciasto do pierwszego wyrośnięcia na około 3 godziny. Przemieszaj je tylko na 5 obrotów miksera po około 1 1/2 godziny wyrastania by pozwolić uciec gazom.
5. Po 3 godzinach wyrastania, wyłóż ciasto na stolnicę, złóż w kopertę, odwróć do góry nogami i pozostaw w spoczynku na 20 minut,
6. Wsyp garstkę nasion słonecznika na dno koszyka do wyrastania, dobrze poprzednio sprószonego mąką.
7. Uformuj duży bochenek i włóż do koszyka na 2 godziny do ponownego wyrośnięcia. Ciasto będzie gotowe do pieczenia, jeśli wgłębienie zrobione palcem już więcej nie sprężynuje.
8. Na godzinę przed skończeniem wyrastania, nagrzej piekarnik do 260ºC.
9. Wstaw bochenek do piekarnika, zaparuj piekarnik metodą, która Ci pasuje, obniż temperaturę do 220ºC i piecz przez 40 minut.
10. Wyłóż chleb z piekarnika na kratkę do studzenia.
Swój bochen piekłam bez dodatku ziaren słonecznika.Zabrakło ich w mojej spiżarni…
Obiecałam przepis na rilettes z kaczki.Pysznie smakuje z tym chlebem!
Rilettes z kaczki
dwa uda kacze
tłuszcz z kaczki
skórka otarta z połowy cytryny, najlepiej ekologicznej
kieliszek winiaku luksusowego
sól,zielony pieprz,pół łyżeczki cukru trzcinowego
Tłuszcz zbieram partiami przy okazji przygotowywania różnych dań z kaczki i przechowuję w zamrażalniku.Potem topię i używam do rilettes.
Uda umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem.Natrzeć cukrem i skórką cytrynową.
Zamknąć w pojemniku i zostawić na 24 godziny w lodówce.
Uda przełożyć do garnka z grubym dnem.Doprawić solą,dodać roztarty w moździerzu zielony pieprz i liść laurowy.Zalać tłuszczem – powinien pokryć mięso i gotować na małym ogniu dotąd,aż mięso będzie odchodzić od kości – 2-3 godziny.Mięso wyjąć i podzielić na kawałki.Do tłuszczu dodać winiak,doprawić ewentualnie solą i pieprzem.Mięso ułożyć w naczyniu i zalać tłuszczem.Kiedy ostygnie,wstawić do lodówki do następnego dnia.
Wiosenna zielona kanapka z chlebem Gosi.
Plasterki awokado,świeże listki rukoli,szpinaku i botwinki,ostra papryka i wędzona sól morska.
Pysznego dnia!
*Wyznania francuskiego piekarza P.Mayle i G.Auzet