Lody na śniadanie? Tak! Bazyliowe w bułce

DSC_0015-001
 

Podróże to nieodzowna część mojego życia.
Potrzebna jak powietrze.
Zanjomi żartują,że na stałe mam spakowaną małą walizkę i zawsze jestem gotowa do wyjazdu.
Coś w tym jest…
Poznawanie kulinarnej strony podczas podróży to coś absolutnie naturalnego.
Często podróż jest zaplanowana właśnie pod kątem kulinarnym.
I to nie tak,że jadam w hotelach to co mi podają.
Poszukuję,dociekam,trafiam w miejsca gdzie najchętniej jadają miejscowi.
Przed kolejnym wyjazdem rozmawiamy długo z J. co musimy spróbować i gdzie.
Opracowujemy plan,wyszukujemy miejsca na naszej trasie,gdzie podają najlepsze krewetki lub wyjątkowe sery.
A do tego koniecznie wina.
I osobliwości kuchni,unikatowe potrawy,które tylko tu i teraz.
Podczas ubegłorocznej podróży na Sycylię po raz pierwszy skosztowałam lodów w bułce.
Było to w Palermo, gdzie nota bene jedząc urocze śniadanie, przeżylismy pierwsze w życiu trzęsienie ziemi!
Ale lody jedliśmy już potem, w pięknym parku,opodal morza.
Kawiarnia serwowała wspaniały ich wachlarz,jak to na włoskiej ziemi.
Zestaw składał się z dużej,okragłej brioche,przekrojonej jak na kanapkę.
A do środka wkładano nam wybrane smaki lodów.
Niezapomniane chwile i doznania.
I stwierdzenie: to jest pyszne!

  DSC_0118-001
 

Dzisiaj lody w bułce w moim domu.
Bazyliowe,delikatnie orzeźwiające.
I małe brioszki.
Na upalne śniadanie!
Do tego koniecznie mocne espresso.

Lody bazyliowe
basil ice cream

25 g świeżych liści bazylii
150 g cukru
500 ml śmietany 30%
250 ml pełnotłustego mleka
szczypta soli
5 dużych jaj
1 cytryna niepryskana

Do blendera wrzucić liście bazylii,dodać cukier i 250 ml śmietanki.
Zmiksować.Podgrzać miksturę, dodając mleko i sól.
W osobnej misce umieścić jajka.Wlewać do nich bazyliowy krem cały czas miksując.
Umieścić miskę na garnku z ciepłą wodą i miskować dalej do uzyskania konsystencji kremu.
Przelać krem przez sitko,dodać sok z cytryny i zamrażać w maszynie do lodów według instrukcji.*

 DSC_0007-001
 

Małe drożdżowe brioszki

250 g mąki
7 g świeżych drożdży
2 łyżki mleka
szczypta soli
3 jajka
150g miękkiego masła
50g drobnego cukru
suszone czerwone porzeczki

Ciepłe mleko wymieszać z drożdżami i odstawić na 10 minut.
Do osobnej miski wsypać mąkę,sól i jajka.Dodać mleko z drożdżami.Wymieszać składniki,aby się połączyły.Wyrabiać ciasto ok.10 minut.
Połączyć masło i cukier.Dodać do ciasta i wyrabiać razem ok.10 minut.
Na końcu dodać suszone porzeczki.
Ciasto powinno być gładkie i lśniące.
Przełożyć do miski i przykryć ściereczką.Zostawić do wyrastania,aż podwoi objętość.
Przebić ciasto ręką,uformować małe kulki,przykryć i odstawić do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni C.
Posmarować ciasto mlekiem lub żółtkiem.
Wstawić do piekarnika.Piec aż ciasto się zrumieni.Ok.20 minut.
Wyjąć i przestudzić na kratce.

Ciasto po pierwszym wyrośnięciu można na noc wstawić do lodówki.Rano wyjąć, zostawić na godzinę w temperaturze pokojowej i o upiec.

 

 DSC_0018-001
 

Zapraszam na lody w bułce.
Wiem,że je polubicie!

*na podstawie przepisu  z książki D.Lebovitz’a The perfect scoop

Weekendu ciąg dalszy… Huevos rancheros dla Niej i dla Niego

Minął nam kolejny długi weekend…
Kolorowo.
Leniwie.
Trochę pracowicie.
Rodzinnie.
I pysznie!
Przyjechała Przyjaciółka.
Pielęgnujecie dziecięce przyjaźnie?
My znamy się prawie od urodzenia!
Przeczytałam kolejną interesującą książkę.
Zmniejszył się mój stosik z prasą.
Byliśmy pod miastem,nad wodą i na wodzie.
Wykorzystujemy każdy słoneczny czas!
Wydaliśmy rodzinny obiad.
Miłe głosy dorosłych i dzieci .
Zabawy na tarasie.
Znowu skakałam przez skakankę!
Truskawkowa Pavlowa przypominała nam ,że wszyscy jesteśmy dziećmi!
Planowaliśmy kolejne rodzinne spotkania i snuliśmy plany na lato.
A dzisiaj na późne śniadanie jedliśmy z J. jajka meksykańskich farmerów.
Weekend u nas dalej trwa…

Huevos rancheros
dla dwóch osób

2 wiejskie duże jajka
czerwona papryka
czerwona chili
2 ząbki czosnku
2 młode cebulki
dojrzałe awokado
sok z cytryny
listki kolendry
100 g dobrego startego sera – dodałam pecorino
puszka pomidorów bez skóry
1 łyżka oliwy EV
sól
2 -4 meksykańskie tortille

Piekarnik włączyłam na 200 st.C.
Na głęboką patelnię wlałam oliwę,wrzuciłam pokrojony czosnek,cebulę i posiekaną drobno chili bez pestek.Podsmażyłam chwilę.
Dodałam paprykę pokrojoną w paski.
Smażyłam razem na średnim ogniu 5 minut.
Dodałam pomidory i sok z puszki.
Dusiłam razem 10 minut.Posoliłam.
Przełożyłam do dwóch foremek do zapiekania.
Na wierzch wlałam po jajku.
Zapiekałam 10 minut.
W tym czasie pokroiłam w kostkę awokado i pokropiłam je cytrynowym sokiem.
Posypałam jajka serem,dodałam kostki awokado i listki kolendry.
Podałam z podgrzanymi  tortillami.
Na placek wykładaliśmy zapieczone jajka razem z sosem i dodatkami.

Tortillas de harina

250 g mąki – 150 g pszennej i 100 g kukurydzianej – masa harina
2 łyżki smalcu  lub 1/4 szklanki oleju kukurydzianego
1/2 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli

Do miski  przesiałam mąki,dodałam sól i wodę.
Wyrabiałam ręką ciasto dodając stopniowo tłuszcz, ok.10 minut.
Wyrobione ciasto podzieliłam na 6 części i rozwałkowałam je bardzo cienko,podsypując delikatnie mąką.
Smażyłam na ceramicznej suchej patelni chwilę z obu stron.
Jeżeli tortille wystygną,przed kolejnym podaniem można podgrzać je kolejny raz na suchej patelni.

I koniecznie mocna kawa.
Udanego tygodnia!