Śniadanie z grilla o każdej porze roku!

Miłośników grillowania nie brakuje, a znam takich, którzy grillują o każdej porze roku. Sama na swojej wiejskiej działce grilluję nawet zimą. To przyjemne, rozgrzewające i można wyczarować na grillu naprawdę cuda.
Ostatnio testowałam dwa świetne akcesoria, które doskonale sprawdzają się na grillu. Postanowiłam przygotować śniadanie z grilla. Udało się i będziemy powtarzać te śniadaniowe uczty.

Zwróćcie uwagę na Patelnię żeliwną Switch Grid marki Enders, która posiada specjalne, praktyczne uchwyty i jest bardzo wysokiej jakości. Wykonana została z wysokiej jakości żeliwa, dzięki czemu gwarantuje długie lata użytkowania i doskonale rozprowadza ciepło oraz długo utrzymuje je na powierzchni. Na tej patelni patelni przygotujesz pyszne przystawki i warzywa. Patelnia żeliwna Switch Grid idealnie pasuje także do systemu GBS Weber oraz do ogrodowego grilla gazowego . Poza tym daje nieograniczone możliwości kulinarne, ponieważ sprawdziłam jej zastosowanie w domowym piekarniku – kiedy zostanie Wam cos z grilla i trzeba podgrzać później. Patelnia działa też na kuchni indukcyjnej.

Patelnia jest wykonana z wysokiej jakości emaliowanego żeliwa.

Śniadanie z patelni Switch Grid z grilla
kromki chleba na zakwasie
ser pleśniowy
plasterki wędzonego boczku
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
2 cebule
gałązki tymianku
2 łyżki oleju rzepakowego

Rozgrzewamy grill i kiedy jest mocno nagrzany, stawiamy na nim patelnię. Układamy papryki w kawałkach, cebule, kromki chleba i boczek. Grillujemy ze wszystkich stron, a na kromkach układamy ser i gałązki tymianku. Polewamy olejem i trzymamy aż wszystko się zapiecze.

 

 

Szaszłyki śniadaniowe
2 jabłka
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
2 cebule
plasterki boczku

Na szpadki z zestawu Enders nakładamy po kawałku każdego składnika i grillujemy.

Śniadanie z grilla z zestawami marki Enders to wielka przyjemność. Wpis powstał we współpracy ze sklepem Decofire.

Śledzie z borowikami w oleju rzepakowym

 

 

Te doskonałe śledzie z borowikami pamiętam od zawsze. Były moim przysmakiem na rodzinnych wigiliach. Bardzo prosty przepis i tyle wspaniałych doznań. Gwarancją ich wybornego smaku są wysokiej jakości składniki. Najlepsze śledzie, szlachetne borowiki i świeży olej z pierwszego tłoczenia.
Śledziowe niebo!

 

 

500 g płatów śledzi holenderskich
500 ml mleka i wody – pół na pół
150 g mrożonych borowików
1 spora cebula
1/3 czerwonej chili
sól i pieprz do smaku
natka pietruszki
2 łyżki masła
olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia bio

Śledzie płuczemy, wkładamy do miski i zalewamy wodą z mlekiem aby się wymoczyły. Jeżeli nie są solone, tylko je myjemy. Borowiki kładziemy na sicie i przelewamy gorącą wodą. Kiedy odciekną, kroimy je na paski. Cebulę kroimy w piórka i szklimy na maśle, dodajemy borowiki i smażymy razem jeszcze 5 minut. Dodajemy pokrojoną chili. Doprawiamy lekko solą i pieprzem. Wymoczone śledzie płuczemy, odcedzamy na sicie i kroimy na małe kawałki. Dodajemy je do grzybów i delikatnie mieszamy. Przekładamy do słoika, zalewamy olejem i kładziemy gałązkę natki. Zakręcamy słoik i odstawiamy do lodówki na 3 dni. Po tym czasie sa gotowe. Serwujemy z chlebem na zakwasie, wytrawnym piernikiem i zmrożoną wódką.