Kakao z koglem moglem. Napój na jesienny poranek…

 

To klasyk z dzieciństwa. Babcia podawała nam do łóżka kakao z koglem moglem. Wspaniały i sycący napój z rana lub na podwieczorek. Teraz robię go w wolne od pośpiechu dni i zastępuje mi śniadanie.
Ten słodki napój składający się z żółtek utartych z cukrem i kakao, to źródło endorfin i minerałów.
Od czasu do czasu dobrze jest wracać do smaków z dzieciństwa, zwłaszcza, gdy za oknem nie czeka nas nic dobrego. Ale w słoneczny jesienny poranek to też piękny początek dnia.

 

 

Kakao z koglem moglem

Aby cieszyć się jego boskim smakiem, potrzebne są najwyższej jakości kakao i jajka z pewnego źródła.
Wykorzystałam kakao 14% – COCOA FANTASY Milk Smooth & Creamy, które powstało ze starannie wyselekcjonowanych ziaren kakaowych. Jest to gwarancją szlachetnego smaku kakao. Można je przygotować zarówno w ekspresie, jak i tradycyjnie.

Kogel mogel
2 żółtka jajek 0
6 łyżeczek cukru
1 torebka cukru z prawdziwą wanilią
1/2 łyżki soku z cytryny

Jajka myję i sparzam wrzątkiem. Oddzielam białka od żółtek, które wkładam do pojemnika, dodaję cukier i cukier waniliowy i ucieram łyżeczką na kremową , jasną masę. Na koniec dodaję sok z cytryny i jeszcze razem ucieram przez 2 minuty. Bardzo szybko można to zrobić za pomocą blendera.

Kakao
1 łyżka kakao Cocoa Fantasy Milk Smooth & Creamy
100 ml wody

Kakao wsypuję do kubka i wlewam 2 łyżki wody. Rozcieram łyżeczką na jednolitą masę. Do garnka wlewam resztę wody, zagotowuję i zdejmuję z ognia. Po minucie wlewam kakao, mieszam i przelewam do filiżanki. Dodaję na wierzch dwie łyżki kogla mogla. Mieszam i  gotowe (można posypać gorzkim proszkiem kakaowym ).

Wpis powstał w ramach współpracy z Cafitesse.pl

Kurczak pieczony z pigwą. Jesienny obiad

 

Moja przygoda z pigwowcem i pigwą sięga czasów dzieciństwa, bo w rodzinnym domu ich owoce ZAWSZE zajmowały liczne słoiki, gdzie w postaci plasterków zasypywane były cukrem i dodawane do zimowej herbaty. Był też syrop z pigwy, marmolada z pigwy i pigwowa nalewka dla dorosłych. Niskie kujące krzaki pigwowca mamiły żółtymi owocami, które pachniały cytryną i były zrywane późną jesienią. Ale pigwowce i pigwy dodawane były także do pieczonych mięs, nadając im świeżości i cytrynowego smaku. Każdej jesieni więc tradycyjnie podaję obiad z pigwą!

 

 

Kurczak pieczony z pigwą
2 uda kurczaka eko
1 łyżka domowej przyprawy – przepis tutaj
2 dojrzałe owoce pigwowca japońskiego lub 1 pigwy
50 ml nalewki pigwowej
1 łodyga selera naciowego
2 marchewki
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
sól i pieprz do smaku

Uda kurczaka kroimy na pół, płuczemy i osuszamy na papierze kuchennym. Obtaczamy w domowej przyprawie i odkładamy. Warzywa: seler naciowy, marchew, czosnek i cebulę – obieramy ze skórek i kroimy na kawałki. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Na patelnię wlewamy oliwę i podsmażamy kawałki kurczaka z obu stron. Przekładamy je do formy do pieczenia. Na tej samej patelni obsmażamy wszystkie warzywa i dokładamy do kurczaka. Na patelnię wlewamy 1/2 szklanki wody i zagotowujemy, drewnianą łopatką zeskrobujemy wszystkie pozostałości po smażeniu mięsa i warzyw. Wlewamy razem z wodą do formy. Wlewamy nalewkę z pigwy, doprawiamy solą i pieprzem, przykrywamy i wstawiamy do piekarnika. Owoce pigwy kroimy na ćwiartki, wyjmujemy nasiona. Formę wyjmujemy z piekarnika, dodajemy pigwę, przykrywamy i z powrotem wstawiamy do pieca. Obniżamy temperaturę do 160 st. C. Pieczemy jeszcze 40 minut.
Podajemy z ryżem lub z pieczonymi ziemniakami.