Awokado… Kremowy sos z jalapeño. Sezonowo od A do M

 

Awokado. Niezwykły owoc albo warzywo…Bardzo je lubię, ale jadam coraz rzadziej. Wybieram świadomie to co jem, a  uprawa awokado jest niestety dosyć ekspansywna dla środowiska, a poza tym droga, jaką musi ono przebyć zanim dotrze do Warszawy, to niezwykle długi łańcuch transportu i długi ślad węglowy…Zdaję sobie sprawę, że sama planety nie uratuję, ale wybierając mniej, niż więcej mogę wybierać etycznie i  dorzucać cegiełkę odpowiedzialności do działań chroniących środowisko. Przyznam, że nie zawsze mi się to udaje, ale ten kierunek uważam za właściwy.

Dzisiaj  z Konwaliami w kuchni  podajemy awokado na dwa blogi. Częstujmy się!

 

 

Ten sos  z awokado jest uniwersalny. Idealny do tacos , do kurczaka, ryb, jajek lub jako dip.
1 dojrzałe awokado Hass
1/2 pęczka kolendry
1/2 średniej białej cebuli,  drobno posiekanej
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
sok z 1 limonki
1/2  jalapeño bez pestek, drobno posiekane
1/2 łyżeczki soli morskiej w płatkach

Składniki  wkładam do moździerza  i ucieram na dość gładki sos. Nie staram się, aby wszystko idealnie się utarło, bo lubię wyczuwać małe kawałeczki składników. Jeżeli  chcę mieć bardziej jednolity sos, miksuję wszystko w blenderze.

Mój śniadaniowy talerz z awokado
Na talerz wykładam porcję sosu i posypuję płatkami wędzonej słodkiej papryki, obok plasterki wędzonego na zimno łososia z Atlantyku i plasterki awokado. Polewam całość oliwą, posypuję szczypiorkiem, listkami kolendry i pieprzem.

Śledzie z kolendrą w oleju z czarnego sezamu

 

 

Te śledzie zdążycie zrobić jeszcze przed wigilią.  A jeżeli nie , to bardzo zachęcam do ich zrobienia w dowolnym momencie. Kiedy je zobaczyłam na FB , od razu wiedziałam, że to moje smaki! Cały wieczór ,chodziły’ za mną krok w krok. Wspaniałe, z azjatyckim sznytem, którego nadaje im kolendra i olej z czarnego sezamu. Olej jest naprawdę super, ale można zastąpić go innym roślinnym olejem. Śledzie dla wielbicieli kolendry, ale także dla tych, którzy chcą ją pokochać. Jest szansa, próbujcie!

 

 

Śledzie z kolendrą w oleju z czarnego sezamu

przepis z bloga Slodkokwasna.pl z moimi zmianami

8 filetów śledziowych z oznaczeniem MSC
3 cebule pokrojone w talarki
3 łyżki octu jabłkowego
2 łyżki miodu
2 łyżeczki mielonego pieprzu
1 pęczek kolendry
olej z czarnego sezamu
Śledzie moczymy w wodzie, aby pozbyć się nadmiaru soli. Czas moczenia zależy od stopnia słoności, jaki lubimy.
Po wymoczeniu kroimy filety myjemy, odcedzamy na sicie i kroimy na kawałki ok. 3 cm. Cebulę zalewamy wrzątkiem na pół minuty. Wrzucamy do lodowatej wody, chłodzimy i odcedzamy na sicie. Do miski wlewamy ocet, dodajemy miód i pieprz. Mieszamy i dodajemy cebulę. Zostawiamy na 15 minut.
W słoiku układamy warstwę cebuli, śledzie, kolendrę. Potem warstwę cebuli, śledzie i kolendrę. Na wierzchu powinna znaleźć się cebula i kolendra. Śledzie zalewamy olejem i wstawiamy do lodówki na 3-4 dni. Delektujemy się!