Żulik (chleb turecki) na poolish w lutowej Piekarni (2/2024)

 

Historią żulika -tureckiego chlebka interesowałam się już dawno. Jeszcze z dzieciństwa pamiętam wyjazdy z Babcią do Łodzi, gdzie odwiedzała swoją Przyjaciółkę z Powstania Warszawskiego. Zawsze częstowała nas żulikiem z masłem i konfiturami. Zabierałyśmy też chlebek ze sobą do domu. Babcia odkryła jakiś czas potem , że wypieka go warszawska piekarnia ( niestety nie pamiętam która), ale pod nazwą – chleb turecki.  Prawdopodobnie receptura przyszła z Łodzi.

Proponując ten chleb do wspólnego pieczenia w naszej Piekarni, odbyłam z Jackiem Obszarnym, od którego wzięłam recepturę, szereg rozmów on-line, informując Go o tym, że żulik znalazł się w Łodzi za sprawą piekarza tureckiego pochodzenia  Mehmeta Nuri Fazli Oglu, który wyemigrował do Polski w latach trzydziestych XX wieku. Mieszkał najpierw  w Wilnie, we Włodawie, a po II wojnie światowej osiadł w Zamościu.  Tam otworzył piekarnię, którą pod koniec lat 50 XX wieku przeniósł do Łodzi na ulicę Nowotki 17, obecną Pomorską.   Piekarnia nazywana była przez Łodzian  U Turka. Wypiekano w niej chlebki tureckie, które nazywano żulikami. Stały się tak popularne, że przed piekarnią ustawiały się długie kolejki. Z czasem żuliki wypiekały również inne łódzkie piekarnie.

Jacek skontaktował się ze swoją Ciocią z Łodzi, która również znała tę piekarnię i rodzinę Mehmeta Nuri Fazli Oglu. Jaki świat jest mały!
Zastanawialiśmy się także nad pochodzeniem słowa – żulik. Niewątpliwie jest to rusycyzm. Z rosyjskiego można tłumaczyć jako – łobuz, chuligan, ulicznik. Nie wiadomo, dlaczego taką nazwę otrzymał ten chleb.

W każdym razie ten półsłodki chlebek jest ciekawym i historycznie fascynującym wypiekiem. Czymś pomiędzy ciastem i półsłodkim pieczywem. Żulik znalazł się na liście wyrobów piekarskich dopuszczonych przez Ministerstwo Handlu Wewnętrznego do powszechnego wypieku i sprzedaży, z określonym składem z  8 września 1965 r.

 

 

Żulik
przepis z bloga Przepisy na domowy ser i chleb

Całonocny zaczyn drożdżowy poolish
( przygotować wieczorem, dzień przed pieczeniem )

160 g mąka pszenna typ 650
160 g woda t27 st. C
4 g drożdże świeże

Drożdże rozpuścić dokładnie w wodzie. Dodać mąkę i chwilę wymieszać. Zaczyn zostawić w przykrytym pojemniku na 16 godzin, w lodówce (w temperaturze 4-6°C).

150 g suszonych daktyli
140 g wody

Również wieczorem, dnia poprzedzającego wypiek, można przygotować już słodką wodę z daktylami i rodzynki
Suszone daktyle zalać ciepłą lub wrzącą wodą, w ilości takiej, jak idzie w przepisie do ciasta, czyli 140 g i zostawić w przykrytym pojemniczku do nawodnienia. Kiedy przestygną, schować na noc do lodówki razem z zaczynem poolish. Rano namoczone daktyle dokładnie rozdrobnić blenderem (razem z wodą z moczenia).

80 g rodzynek
Rodzynki zalać wieczorem wrzątkiem, zostawić do namoknięcia na pół godziny. Potem odsączyć z wody i osuszyć ręcznikiem papierowym lub czystą ściereczką. Schować w jakimś zamkniętym pojemniczku do lodówki na noc.

Ciasto na 2 chlebki tureckie:
(np. następnego dnia koło południa)

cały zaczyn drożdżowy poolish
10 g drożdże świeże
1 średnie jajko
10 g kawa zbożowa
10 g mlasa z granatów
2 g kolendra tłuczona (można pominąć)
340 g mąka pszenna typ 650
3 g sól
10 g masła

Wszystkie składniki ciasta poza solą, tłuszczem i rodzynkami umieścić w misie i wyrabiać do uzyskania jednolitego, gładkiego ciasta. Następnie dodać sól z odrobiną wody i ponownie  chwilę wyrobić. Na końcu dodać rodzynki oraz tłuszcz i wyrobić do równomiernego wmieszania  rodzynek w ciasto.

Zostawić do fermentacji wstępnej w wysmarowanej olejem misce, aż ciasto zwiększy swoją objętość co najmniej dwukrotnie (powinno to trwać około 90 minut do 2 godzin).

W tym czasie ciasto można składać na przykład dwa razy co 30 minut.

Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko obsypany mąką blat i podzielić (pociąć skrobką do ciasta) na 2 porcje, po około 490g ciasta każda.

Uformować wstępnie w kule i zostawić na jakieś 10 minut aby się rozluźniło.

Następnie uformować dwa podłużne, owalne bochenki, np. tak, jak na tym filmiku z YT.

Przełożyć na papier do pieczenia lub matę teflonową, przykryć ściereczką, żeby nie obeschły i zostawić do wyrośnięcia na około 40 minut do godziny w cieple (u mnie w piekarniku  w temp. 0 st. C).

W międzyczasie piekarnik nagrzać do temperatury 220°C.

Wyrośnięte chlebki przed samym wypiekiem posmarować mlekiem lub rzadkim ciastem. (posmarowałam mlekiem, ale moje chlebki nie mają błyszczącej skórki)

Piec na blasze piekarnika przez około 30-35 minut. Najpierw w temperaturze 220°C, a jeśli zbyt szybko zaczną się rumienić, temperaturę obniżyć do 190-180°C. Pierwsze 15 minut z parą, potem parę wypuść.

Moje uwagi : ciasto bardzo mi się kleiło – chyba za dużo wody wlałam do daktyli…No i bochenki się rozjechały na blasze. Kroiłam na drugi dzień po upieczeniu. Ale smak żulika z dzieciństwa. Wkrótce znowu piekę!

Żulik na blogach:
Akacjowy blog
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Ogrody Babilonu
Przepisy na domowy ser i chleb

Co warto wiedzieć na temat kawy zbożowej?

 

Niektóre osoby uwielbiają kawę zbożową i regularnie spożywają ten napój, a inni traktują ją jako wybrakowany zamiennik zwykłej kawy i sięgają po nią tylko w ostateczności. Jak jest naprawdę? Czy warto mieć w domu takie produkty jak naturalna kawa zbożowa i regularnie podawać ją domownikom? A może polska kawa zbożowa nie jest najlepszym wyborem? Tego dowiesz się z naszego poradnika, w którym opisano wszystkie najważniejsze informacje na temat kawy zbożowej.

 

  • Jaki skład ma dobra kawa zbożowa?
  • Czy warto pić kawę zbożową?
  • Najważniejsze właściwości kawy zbożowej
  • Jak przyrządzać kawy zbożowe?
  • Która naturalna kawa zbożowa ma najlepszy smak?

 

Znajdziesz tu również informacje o najczęściej wybieranych rodzajach kawy (nie każdy wie, że obecnie producenci oferują różne kawy zbożowe, które różnią się przede wszystkim rodzajem bazowych ziaren oraz innymi składnikami) oraz przydatne akcesoria i dodatki, dzięki którym przyrządzona w domu kawa zbożowa będzie jeszcze lepsza.

Jaki skład ma dobra kawa zbożowa?

Pierwsza naturalna kawa zbożowa w Polsce produkowana była we Włocławku już w 1818 roku. Ze względu na problemy z dostępem do “prawdziwej” kawy (a więc takiej, która zawiera kofeiny w dużej ilości) w czasach PRL-u, kawę zbożową zaczęto postrzegać nie jako napój pełen substancji odżywczych, ale jako tańszy i łatwo dostępny zamiennik. Dokładny skład w kawie zbożowej zależy od receptury, którą stosuje producent. Bez względu na to, który rodzaj wybierzesz, znajdziesz w nim jakiś rodzaj ziaren zbóż (może to być żyto, pszenica, orkisz lub jęczmień), bo właśnie z takich prażonych ziaren uzyskuje się pyszną kawę. Dodatkowo w kawie zbożowej znajdziemy różne dodatki, dzięki którym kawa orkiszowa będzie miała jeszcze więcej cennych składników odżywczych i niepowtarzalny smak. Najczęściej stosowane dodatki to między innymi cykoria, burak, łubin, figi, żołędzie oraz melisa.

Czy warto pić kawę zbożową?

Dzięki unikaniu sztucznych aromatów oraz stosowaniu wielu naturalnych składników kawa zbożowa ma korzystne właściwości. Oczywiście, jeżeli chce się je u siebie zaobserwować, należy regularnie sięgać po ten napój. Jej właściwości są jednak bardzo pożądane, więc warto to robić. Co ważne, kawę mogą pić zarówno osoby młode, jak i starsze. Dzięki temu, że kawa pozwala obniżyć poziom cholesterolu, warto ją regularnie parzyć i włączyć do codziennej diety. Dodatkowym argumentem za tym, aby ją spożywać, jest to, że pozwala usprawnić działanie całego układu nerwowego. Jakby tego było mało, zawarty w niej błonnik wpływa korzystnie na organizm. Jak widać z różnych względów, należy spożywać taką kawę, bo jest nie tylko dobra i ma wyjątkowy aromat, ale też jest zdrowa.

Najważniejsze właściwości kawy zbożowej

Właściwości kawy zbożowej powinny przekonać smakoszy do sięgnięcia po ten napój, szczególnie, że jeżeli wybierze się produkt bez niepotrzebnych dodatków, to kawa zbożowa może być spożywana nawet przez kobiety w ciąży oraz karmiące matki. Przede wszystkim napój nie zawiera kofeiny, więc nie trzeba się martwić o to, że dziecko otrzyma ją wraz z mlekiem. Warto oczywiście wypróbować różne warianty kawy, aby trafić na swój smak. Wówczas każda filiżanka będzie nie tylko traktowana jako dobra i niskokaloryczna możliwość napicia się czegoś dobrego, ale też napój będzie dobrze działał na trawienie. Jeżeli ktoś nie lubi skomplikowanych przepisów i na przykład z tego powodu unika gotowania, to z pewnością będzie zaskoczony tym, jak łatwo można zaparzyć dobre mieszanki kawy zbożowej. Tak naprawdę nie trzeba nawet niczego kupować, aby można było przystąpić do spożywania napoju i uzyskać idealny smak. Wszystkie informacje na temat zaleceń związanych z tym, ile filiżanek można dziennie wypić lub jak krok po kroku przygotować napój, są zazwyczaj dostępne na opakowaniu. Warto się z nimi zapoznać, aby zyskać pewność, że wszystkie wartości odżywcze zostaną zachowane.  

Jak przyrządzać kawy zbożowe?

Kawę zbożową powinno się zaparzać przez około pięć minut. Można do tego wykorzystać zarówno wodę, jak i mleko. Wybierając mleko, można uzyskać smak, który będzie bardziej delikatny i wielu osobom kojarzy się z dzieciństwem. Jeżeli nie wiesz, które rozwiązanie wybrać, zawsze możesz postawić na przysłowiowy złoty środek i zaparzyć kawę z wodą, a następnie dolać do niej mleka. W celu poprawienia smaku wiele osób dodaje cukru, ale w tym przypadku zawsze warto starać się ograniczać jego ilość w spożywanych napojach oraz potrawach. Lepiej od początku przyzwyczajać się do picia kawy bez cukru, co początkowo może wydawać się trudne, ale za to na pewno będzie zdrowsze. 

Która naturalna kawa zbożowa ma najlepszy smak?

Największy wybór kaw zbożowych w torebkach lub sypkich można znaleźć w sieci, podobnie jak wszystkie potrzebne akcesoria do kawy. Mogą to być między innymi filtry do ekspresu (jeżeli zamiast zalewać kawę wrzątkiem, wolałbyś zaparzyć ją tak, jak w przypadku tradycyjnej kawy). Do tego dochodzą dzbanki (na kawę i mleko), w których można wystawić przygotowany napój na stół, aby goście lub członkowie rodziny mogli się nim częstować.