Faworki na piwie i żółtkach. Przepisy vintage

 

Stary przepis na faworki delikatne, kruche i lekkie jak chmurka. Zagniatasz ciasto i od razu wałkujesz faworki. Naprawdę cudownie smakują i bardzo uzależniają.

1 szklanka żółtek
1 szklanka zimnego piwa
mąka tortowa orkiszowa lub pszenna
szczypta soli

smalec do smażenia
cukier puder do posypania chrustu

Do misy miksera wlej piwo, dodaj żółtka i uruchom miksowanie. Dodawaj partiami mąkę i sól. Miksuj do momentu, aż ciasto osiągnie konsystencję ciasta na pierogi. Owiń je folią spożywczą i odłóż.

Przygotuj tacę wyłożoną papierem kuchennym, tacę na surowe faworki i półmisek . Patelnię z wysokimi bokami ustaw na płycie.

Odrywaj po kawałku ciasta, cieniutko je wałkuj, wykrawaj paski. W środku każdego rób nacięcie i przewlekaj przez nie ciasto. Odkładaj faworki na tacę.

 

 

Połóż na patelni smalec i bardzo dobrze go rozgrzej – zrób test, wrzucając kawałek ciasta. Jeżeli natychmiast wypłynie, możesz smażyć faworki.

Wrzucaj po kilka sztuk i przewracaj widelcem na drugą stronę, kiedy się tylko zrumienią. Wyjmuj je na tacę z papierem kuchennym, aby odciekły z tłuszczu. Przekładaj na półmisek, posypuj cukrem pudrem i smaż kolejne. Aż do wykorzystania całego ciasta.

 

 

Do smażenia faworków, pączków, przygotowywania mięs czy duszonych warzyw, polecam patelnię Kohersen® Saute z powłoką DIAMOND Kohersen Black Cube 3,6 l.
Wysokie ścianki ułatwiają przyrządzanie potraw i minimalizują ryzyko rozpryskiwania gorącego tłuszczu. Dwustronna powierzchnia BLACK CUBE posiada wyjątkową strukturę plastra miodu, która pozwala na szybkie i równomierne rozprowadzanie ciepła, a co za tym idzie, na szybsze przyrządzanie potraw.

Faworki z migdałami ze starego kalendarza

 

Przepis na te faworki zobaczyłam u Ali na blogu Kuchnia Alicji. Moja Babcia też zbierała przepisy z kalendarzy z wyrywanymi kartkami, więc od razu poczułam sentyment do tej receptury pani Krysi. Tym bardziej, że faworki są z migdałami, a takich jeszcze nie robiłam.
Wyszły wspaniałe, kruche, delikatne, bajeczne.

 

 

Faworki z migdałami

Przepis pani Krysi Backiel z kalendarza z lat 80-tych

Z 2 szklanek przesianej mąki,
6 żółtek,
2 czubatych łyżek dobrej śmietany,
płaskiej łyżki masła,
łyżeczki cukru pudru,
kieliszka spirytusu (czystej wódki, rumu lub koniaku) oraz
z 1/2 szklanki sparzonych, obranych ze skórki i po wysuszeniu zmielonych migdałów* (drobno posiekanych), wyrabiamy ciasto.  ( Wykorzystałam mąkę migdałową, którą dodatkowo zmiksowałam na proszek)

Nie zapominamy o dodaniu do niego szczypty soli i ewentualnie cukru wanilinowego.

Ciasto musimy zagnieść tak, by nie było twarde. Jeśli jest zbyt twarde, trzeba dodać jeszcze trochę śmietany.

Ciasto powinno być takie, jak na pierogi.

Po wyrobieniu ciasto wybijamy wałkiem, aż na powierzchni zaczną się tworzyć pęcherzyki powietrza. Trwa to około 10 minut.

Gotowe ciasto przykrywamy, aby nie wyschło. Bierzemy po małym kawałku – na jedno smażenie.
Rozgrzewamy 3/4 kg smalcu. Tłuszcz jest wystarczająco gorący wtedy, gdy włożony do niego koniec drewnianej łyżki spowoduje pryśnięcie tłuszczu.
Już można smażyć faworki.
Ciasto wałkujemy cienko, kroimy w paski szerokości 2 cm, długości 10 cm, nacinamy każdy z paseczków w środku wzdłuż. Jeden koniec przewlekamy przez nacięcie.

Faworki wkładamy na rozgrzany tłuszcz i smażymy na słomkowy kolor. Przewracamy, gotowe wyjmujemy łyżką cedzakową albo długim widelcem. Osączone z tłuszczu posypujemy cukrem pudrem z wanilią.

,,Faworki muszą być tak kruche, by trudno było je donieść do ust” tak twierdzi autorka przepisu.