Chleb z mąką z płaskurki i dojrzałym pecorino. Wrześniowa Piekarnia

DSC_1249-001
 

Bardzo lubię chwile, kiedy wyciągam nowy chleb z pieca.
Delektuję się zapachem, wyglądem, i wreszcie smakiem!
Jestem bardzo niecierpliwa, kiedy już chleb jest upieczony.
Kiedy ciasto chlebowe wyrasta, mogę czekać godzinami lub całymi dniami na zakończenie procesu.
Natomiast gotowy już chleb budzi we mnie niepohamowane emocje i chcę go spróbować już, zaraz, w tej chwili!
Czekanie na wyrastanie i pieczenie to już inne wyzwanie. Upieczonym chleb chciałabym delektować się natychmiast.
Zwłaszcza ten chleb bardzo mnie ciekawił. Dawno już widziałam go na blogu Wisły i zapadła decyzja o konieczności pieczenia. Wiadomo, jak to jest z kulinarnymi decyzjami, zaraz pojawia się nowe wyzwanie, inna propozycja i ten wybrany przepis się odkłada.
Ale tkwi on w głowie…
Dziękuję Magdzie z Konwaliowej kuchni, bo to za Jej sprawą chleb pojawił się w naszej Piekarni!
Zmieniłam nieco jego skład, wykorzystując ulubioną ostatnio mąkę z płaskurki i dojrzały ser owczy pecorino.
Zapas mąki z farro i ser pecorino przywiozłam z wakacji w Toskanii, i bardzo chciałam je w pieczywie wykorzystać.
Udało się i wyszedł pyszny chleb, który piekłam już kilka razy.
Ten chleb smakuje ze wszystkim. Z wytrawnym pasztetem i słodką konfiturą, z oliwą, serem…
A dzięki zawartości sera ma niesamowity smak i aromat.
Długo pozostaje świeży, ale nawet czerstwy jest idealny na grzanki.

 

DSC_1253

Chleb na zdjęciu jedliśmy z Olivadą – pastą z czarnych oliwek i serem pecorino.

Chleb z mąką z płaskurki i dojrzałym pecorino
inspiracja przepisem Wisły

zaczyn
50 g aktywnego zakwasu żytniego
100 g mąki pszennej chlebowej
120 g wody

Wszystkie składniki mieszamy i zostawiamy na blacie na 12-14 godzin.

bibosz
100 g mąki z płaskurki (farro)
150 g wody

Składniki mieszamy i zostawiamy na 8-12 godzin.

ciasto chlebowe
zaczyn
bibosz
650 g mąki pszennej chlebowej niebielonej
230-250 g wody
1 łyżeczka słodu jęczmiennego
1 łyżeczka soli
150 g dojrzałego pecorino
1/4 łyżeczki drożdży

Ze wszystkich składników oprócz sera, wyrabiamy gładkie ciasto.(Ciasto wyrabiałam przez 5 minut za pomocą robota KA, na najwolniejszych obrotach). Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia na 45 minut.
Następnie wykładamy je na naoliwiony blat i delikatnie rozciągamy tworząc prostokąt. Ser pecorino ścieramy na tarce o średnich oczkach  i rozkładamy  na powierzchni ciasta. Zwijamy ciasto w rulon i wkładamy je do naoliwionej miski, nie martwiąc się o kształt, aby ponownie wyrosło.
Kiedy podwoi objętość, po 50 minutach, dzielimy ciasto na dwie części, wyjmujemy je na podsypany mąką blat,  odgazowujemy i formujemy dwa bochenki.
Bochenki zostawiamy na blacie, przykrywamy ściereczką  i zostawiamy do wyrośnięcia na 45 minut.
Piekarnik z kamieniem nagrzewamy do 240 st. C. Pieczemy chleby z parą przez 10 minut, następnie obniżamy temperaturę do 220 st. C i pieczemy już bez pary  przez 25 minut.

*Uwaga! Podany przeze mnie czas wyrastania ciasta i pieczenia chleba jest indywidualny dla moich warunków.

Olivada
200g czarnych oliwek z pestką
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka octu balsamicznego
100ml oliwy EV
2 fileciki anchois
1 peperoncino
sól do smaku

Kupujemy oliwki jak najlepszej jakości – koniecznie z pestką! Te bez pestki nie mają smaku oliwek! I drylujemy je, pestki wyrzucamy. Wydrylowane oliwki wkładamy do kielicha blendera. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy na pastę. Przekładamy do słoika, zamykamy i wstawiamy do lodówki na 24 godziny do maceracji.
Przechowujemy w lodówce do 14 dni.

 

Dziękuję wszystkim za wrześniową wspólnotę chleba, który można podziwiać na blogach:
Akacjowy blog
Codziennik kuchenny
Gotuj zdrowo! Guten Apetit!
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Leśny zakątek
Ogrody Babilonu
Polska zupa
W poszukiwaniu slowlife

Kurczak po myśliwsku. Kulinarne wspomnienia z wakacji. Konkurs!

DSC_0590-002
 

Lubicie wspominać wakacje?
Ja tak. Codziennie wracają do mnie obrazy, kolory i smaki moich toskańskich wakacji.
Najprzyjemniejsze to te związane z kulinarnymi spotkaniami z tamtejszą kuchnią.
Właścicielami małych trattorii, którzy traktują swoje gotowanie jak szczególną misję i używają lokalnych produktów najwyższej jakości, często pochodzących z własnego gospodarstwa.
Restauratorami, którzy dumni są z toskańskiej kuchni i przy swoich lokalach prowadzą imponujące orto.
Wyjazdy do winnic i małych wiosek, czy miasteczek położonych wysoko na wzgórzach, przekonały mnie, że dobre jedzenie ceni się w Toskanii wszędzie.
A kolacja u Gospodarzy naszego agriturismo, że w domach jada się równie wyśmienicie i bez drogi na skróty.
Dzisiaj prezentuję Wam danie, które przygotowałam jeszcze w Toskanii i jest ono pełne tamtejszych smaków i aromatów. Warte podania na każdą okazję. Pod warunkiem, że wykonamy je z najlepszych składników.

Toskański kurczak po myśliwsku

kurczak z wolnego wybiegu
1 marchewka
1 czerwona cebula
1 łodyga selera naciowego
4 dojrzałe pomidory lub puszka pelati
200g czarnych oliwek
200ml czerwonego wina
oliwa
sól i świeżo mielony czarny pieprz

Kurczaka dokładnie myjemy, kroimy na kawałki.
Na średnich oczkach tarkujemy marchew, a cebulę i seler drobno kroimy. Pomidory sparzamy i obieramy ze skórki.
Na dużą patelnie wylewamy 2 łyżki oliwy i od razu kładziemy na nią warzywa. Chwile podsmażamy i na nich układamy kawałki kurczaka. Podsmażamy wszystko do momentu, kiedy cały płyn odparuje, a mięso się zrumieni.
Wlewamy wtedy czerwone wino i gotujemy aż odparuje. Dokładamy pomidory i gotujemy uważając, aby nic nie przywarło do dna, można podlać nieco wody. Doprawiamy solą i pieprzem i dokładamy czarne oliwki. Delikatnie mieszamy i gotujemy razem jeszcze ok. 10 minut.
Podajemy z kromkami toskańskiego chleba, którym nabieramy sos z kurczaka, robiąc scarpettę.

 

150825_700x587_culinary_holiday_memories_v3
 

Jeżeli macie ochotę powspominać swoje tegoroczne wakacje, to razem z portalem Pyszne.pl chcę zaproponować Wam konkurs na kulinarne wakacyjne wspomnienia.
Konkurs trwa do 18 września 2015r. do godziny 23.59.
Do tego czasu możecie zamieszczać w komentarzach pod tym wpisem swoje wakacyjne wspomnienia, opisując wakacyjną potrawę, którą przygotowaliście bedąc na wakacjach lub zjedliście w jakimś pysznym miejscu odpoczywając na Mazurach, w górach lub na greckich wyspach. Może to będzie danie, które przyszło Wam jeść po raz pierwszy, zaskoczyło Was składnikami i smakiem lub było związane z jakimś wakacyjnym przeżyciem.
Sposród wszystkich pysznych komentarzy wybiorę trzy, które uznam za najciekawsze i najsmaczniejsze, i które zostaną nagrodzone voucherami portalu Pyszne.pl:
1 voucher o wartosci 150zł i 2 vouchery o wartości 100zł każdy, ważne do 31 października br.
Zwycięzcy otrzymają ode mnie kod voutchera, który będzie można zrealizować zamawiając jedzenie online.
Vouchery ufundowane przez Pyszne.pl, można zrealizować zamawiając jedzenie online w serwisie Pyszne.pl, w restauracjach, które posiadają w ofercie płatność online oraz które dowożą jedzenie pod adres wpisany przez zwycięzcę. Na stronie Pyszne.pl można zapoznać się z listą restauracji realizujacych usługę dowozu jedzenia z ramienia portalu Pyszne.pl.
Przystępując do konkursu upewnijcie się, czy w Waszym mieście działa serwis Pyszne.pl.
Życzę Wam pysznej zabawy!

Voutchery serwisu Pyszne.pl otrzymują:
1. Aga – voutcher o wartości 150zł
2. Marcela – voutcher o wartości 100zł
3. Adriana W-C – voutcher o wartości 100zł
Kody do voutcherów przekażę zaraz po otrzymaniu ich z serwisu Pyszne.pl.
Gratuluję!