Brukselki zapiekane z boczkiem, czosnkiem i parmezanem. Sezonowo od A do M

 

Na brukselkę już najwyższy czas. Dzięki ostatniej pogodzie już się nieco przemroziła i gotowa jest do wskoczenia na nasze talerze. Mała kapustka pełna dobroci na pewno smakuje wielu z Was. Wiem, że albo się ją kocha, albo nienawidzi…Szczęśliwie należę do grona wielbicielek i nie wyobrażam sobie sezonu bez brukselki.  Pamiętajcie, że nie należy jej zbytnio męczyć obróbką, bo wtedy będzie niesmaczna. Wystarczy krótkie pieczenie lub smażenie, aby była chrupka i dała nam z siebie wszystko co najlepsze.

 


***

 

300 g brukselki
2 plastry wędzonego boczku
2 łyżki masła
sól i pieprz do smaku
3 ząbki czosnku
1 szklanka gęstej śmietany
1/2 szklanki świeżo startego parmezanu

Piekarnik rozgrzej do 190 st. C. Brukselki obierz z brzydkich liści, opłucz na sicie. Boczek pokrój w kostkę. Posiekaj czosnek i zetrzyj parmezan.  Na patelni smaż boczek na chrupko i zdejmij do miseczki. Na tej samej patelni połóż masło i dodaj brukselki. Dopraw je solą i pieprzem i smaż aż się zrumienią. Dodaj czosnek i smaż, aż zacznie pachnieć. Dodaj boczek i wlej śmietanę. Posyp parmezanem i wstaw do piekarnika. Piecz, aż ser na wierzchu się zezłoci – ok. 20 minut.

Podawaj od razu jako samodzielne danie lub dodatek do obiadu. Brukselki można posypać dodatkowo pieprzem, tymiankiem lub natką pietruszki.

To spotkanie z Konwaliami w kuchni  ma tytuł  kapuścianego.  Chyba całkiem niechcący kapusta stała się motywem przewodnim na moim blogu w listopadzie, bo sporo jej w tym miesiącu już zjadłam. No zdrowa jest!

 

Francuska sałatka ze śledziem i ziemniakami

 

Harengs Pommes à l’Huile to tradycyjna we Francji sałatka ze śledzia i ziemniaków z winegretem i cebulą. Jest klasyczną przystawką francuskich bistro. To proste danie jest często podawane zimą, ponieważ jest pożywne, pełne dobrych tłuszczów ze śledzia i bardzo smaczne. Ławto je zrobić w domu na lunch lub podać jako jedno z dań wigilijnych.

Warto wspomnieć, że tradycyjna sałatka Harengs Pommes à l’Huile powstała w Lyońskich lokalnych bouchonach – bistrach, z dodatkiem wędzonych śledzi i jest tam ukochaną specjalnością.
Ale zawędrowała też do wszystkich regionów Francji i podobnie jak w przypadku większości klasycznych przepisów, jej wersji jest prawdopodobnie tyle samo, co domowych kucharzy.
Zarówno z wędzonym śledziem, jak i marynowanym, smakuje wybornie. Proponuję spróbować obu wersji.

 



Sałatka ze śledziem i ziemniakami

Harengs Pommes à l’Huile
sos
50 ml oliwy extra virgin
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczkia soli
1 łyżeczka świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1 łyżka musztardy Dijon
2 gałązki natki pietruszki
2 gałązki świeżego kopru
1 średnia czerwona cebula

400 g ziemniaków sałatkowych
1/2 łyżki soli
5 płatów holenderskiego śledzia z domowej marynaty

natka pietruszki i koper do podania

W małej misce połącz oliwę, sok z cytryny, sól i pieprz. Energicznie ubij widelcem, aby otrzymać jednolitą emulsję. Dodaj musztardę Dijon, posiekaną natkę pietruszki, posiekany koperek i czerwoną cebulę pokrojoną w piórka. Wymieszaj, przykryj miskę folią kuchenną i wstaw do lodówki na co najmniej 30 minut.

Ziemniaki ( ze skórką) umyj i włóż je do garnka, zalej wodą. Dodaj 1/2 łyżki soli i zagotuj na średnim ogniu. Gdy woda zawrze, zmniejsz ogień do średniego i gotuj na wolnym ogniu przez około 15 minut, aż będzie można łatwo wbić nóż w ziemniaki. Natychmiast je odcedź na durszlaku i polej zimną wodą. Ziemniaki powinny ostygnąć, ale nadal być ciepłe w dotyku.

Obierz i pokrój ziemniaki na plastry  i ułóż na półmisku, na którym będzie podana sałatka. Na wierzchu połóż śledzie pokrojone na kawałki i obficie polej sosem. Natychmiast podawaj.