Sos jabłkowy z chrzanem. Do mięsa, ryb i sałatek

 

Ten  smaczny i delikatny sos jabłkowy z chrzanem, jest bardzo popularny w Austrii, gdzie podają go nawet najstarsze restauracje.  Przede wszystkim  do kultowej gotowanej wołowiny Tafelspitz,  w słynnej restauracji Plachuta. W odróżnieniu od klasycznego sosu chrzanowego z surowym jabłkiem, ten bazuje  na duszonych jabłkach, dzięki czemu jest niezwykle delikatny i zjada się go  do ostatniej porcji. Apfelken –  jabłkowy chrzan,  dosłownie tak tłumaczy się nazwę tego sosu z języka niemieckiego, jest naszym ulubionym sosem.  Apfelken na pewno  zaskoczy każdego miłośnika chrzanowych nut. Pasuje zarówno do mięsa, jak i do pieczonych ryb, takich jak  na przykład łosoś czy śledź.

2 jabłka, obrane i pokrojone w kostkę
50 ml wody
1 stołowa łyżka miodu – powinien być delikatny, np. akacjowy lub lipowy
1 stołowa łyżka soku z cytryny
½ łyżeczki drobnej soli morskiej
30 ml słodkiej śmietanki 30%
2-3 stołowe łyżki tartego białego chrzanu, najlepiej domowego

Do małego garnka z grubym dnem włóż jabłka, dodaj sok z cytryny, sól i wodę. Wymieszaj, postaw na mały ogień, doprowadź do wrzenia, zmniejsz ogień do minimum, przykryj pokrywką i gotuj na wolnym ogniu, aż jabłka całkowicie się rozpadną. Zajmie to około 8-10 minut, w zależności od odmiany jabłek.
Zdejmij pokrywkę i jeśli nadal pozostanie trochę płynu, odparuj go całkowicie na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż pozostaną same jabłka. Zdejmij z ognia, dodaj miód i śmietankę i za pomocą blendera zmiksuj jabłka na gładką masę lub rozgnieć je widelcem.
Dodaj chrzan i wszystko wymieszaj. Sos podawaj na ciepło lub po schłodzeniu w lodówce.

 

 

Sos jabłkowy z chrzanem podałam z sałatką z pieczonym łososiem. Jest to pyszne połączenie !
Do sosu wykorzystałam jabłka Gala.
Wyróżniają​ ​ się​ one​ intensywnym​ ​ aromatem, ​ ​ są​ ​ wyśmienite​ ​ na​ ​ surowo, ale także suszone lub duszone. ​ ​ ​ Świetnie​ ​ komponują​ ​ się​ ​ w​ ​ przetworach​ ​ z​ ​ innymi​ ​ owocami, ​na przykład z ​ gruszkami. ​ ​

Wpis powstał w ramach współpracy z Jabłka Grójeckie oraz dzięki wsparciu Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
#funduszepromocji

,Kotlety’ z warzyw z sosem i surówką z kiszonej kapusty

 

Kotlety wegetariańskie przygotowuję często – są smaczne i można przygotować je co najmniej na tysiąc sposobów. Przy okazji można też wykorzystać warzywa, które zostaną z poprzedniego obiadu.
Kotlety warzywne są świetną  alternatywą dla osób niejedzących mięsa lub starających się ograniczyć jego jedzenie. No i świetnym urozmaiceniem domowego menu. Można podać je z dowolnym dodatkiem – ryżem, kaszą, ziemniaczanym puree, makaronem lub solo i z sosem, który doda im charakteru – pomidorowym, grzybowym, jogurtowym…, lub z ulubioną surówką. Kotlety warzywne można zabrać ze sobą do pracy lub na wyjazd, bo doskonale smakują też na zimno.

 

 

Kotlety warzywne
1 marchew
1 pasternak
100 g ugotowanego kalafiora
1 cebula
1 łyżka natki pietruszki
200 g ugotowanych ziemniaków
1 szklanka płatków owsianych
2 łyżki mąki owsianej
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka curry
100 ml bulionu warzywnego
sól i ziołowy pieprz do smaku

bułka tarta plus tarty parmezan do obtaczania
masło klarowane do smażenia

Płatki owsiane zalewam w garnku gorącym bulionem, tak, aby przykrył płatki. Zagotowuję, mieszam i wyłączam płytę, garnek przykrywam pokrywką i zostawiam na 15 minut. Płatki powinny się rozpadać.
Marchew i pasternak obieram i ścieram na tarce na drobnych oczkach.
Cebulę i czosnek obieram i kroję w kostkę. Na głębokiej patelni podsmażam na łyżce masła cebulę i czosnek, dodaję starte na tarce warzywa i razem wszystko podsmażam, aby warzywa zmiękły. Wyłączam płytę.
Dodaję ziemniaki przeciśnięte przez praskę razem z kalafiorem, mieszam. Teraz dodaję płatki owsiane, uprzednio zmiksowane w garnku, mąkę, natkę pietruszki, curry, pieprz i sól. Dokładnie mieszam, przekładam do miski i wstawiam masę z pokrywką do lodówki na 30 minut. Kotlety będą łatwiej się formowały.
W tym czasie mieszam w misce bułkę tartą z parmezanem.
Przygotowuję też surówkę z kiszonej kapusty i sos.
Formuję kotlety, obtaczam w bułce tartej z parmezanem i smażę na złoty kolor z obu stron. Tym razem podałam je z lekkim sosem pomidorowym i surówką z kiszonej kapusty.