Ramen z kaczki. To coś więcej niż zupa…

 

DSC_0115-001
 

Mata, dres i szybki spacer na gimnastykę.
Mglisty poranek staje się do zniesienia.
Nowy zastrzyk energii pozwala na wiele.
Pospieszne chwile w zieleniaku i na poczcie.
W piekarniku wolno piecze się kaczka!
Mam pyszne plany z nią związane.
Zgromadziłam składniki, zrobiłam specjalny sos.
Myślałam nad tym daniem, szukałam inspiracji i akceptacji u samej siebie.
Przeanalizowałam całą historię tej potrawy.
Poznałam jej istotę, choć przede mną daleka droga.
Ramen to coś więcej niż zupa.
Ramen to filozofia!

 

DSC_0128-001
 

Ramen z kaczki

dla dwóch osób jako obiad lub dla czterech jako zupa

Sos z przyprawą schichimi togarashi

2 szalotki
2 ząbki czosnku
1/2 czerwonego chili
1/2 łyżeczki jasnego sezamu
1/2 łyżeczki czarnego sezamu
1/3 łyżeczki soli lub do smaku
100 ml oleju ryżowego
2 łyżeczki japońskiej przyprawy schichimi togarashi

Szalotki, czosnek i chili pokroić w małą kostkę.
Olej wlać do małego garnka, wrzucić pokrojone warzywa,sezam i sól.Podgzrewac na srednim ogniu około 5 minut stale mieszając i nie dopuścić do przypalenia. Kiedy warzywa zmiękną wyłączyć grzanie i dodać schichimi togarashi.
Wymieszać, przykryć i odstawić sos na kilka godzin lub na całą noc.

Kaczka
świeża tuszka kaczki pekińskiej
2 litry wody
2 łyżki soli kamiennej ( najlepiej nie jodowanej)

Tuszkę kaczki umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym.
Do dużego garnka wlać wodę i rozpuścić w niej sól.Włożyć kaczkę, przykryć i odstawić w chłodne miejsce na 12 godzin.
(Tym sposobem solę każdy drób.Sól równomiernie wnika do mięsa, które po upieczeniu jest bardzo kruche i delikatne)
Wyjąć kaczkę i osuszyć ją ręcznikiem papierowym.
Ułożyć na blasze z kratką i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C.Piec 20 minut, zmniejszyć grzanie do 170 st. C, kaczkę przykryć pokrywą lub folią aluminiową i piec aż mięso będzie zupełnie miękkie – ok 2 godziny.
Wyjąć blachę z piekarnika, kaczkę przełożyć na półmisek, a tłuszcz zlać do słoika.(Można go wykorzystać do smażenia ziemniaków lub kopytek i do rillettes).
Kaczkę pociąć nożycami do drobiu – najpierw odciąć uda i zawinąć je w folię aluminiową. Można zrobić z nich doskonałe rillettes lub farsz do pierogów, lub po prostu zjeść na obiad.
Następnie wyciąć piersi oddzielając je od kości i odłożyć. Potem skrzydła.
Kości z korpusu przeciąć na pół.

Rosół
skrzydła, szyja i korpus z pieczonej kaczki
2 gwiazdki anyżu
2 cm korzenia imbiru
2 gałązki trawy cytrynowej
2 ząbki czosnku
cebula
mała marchewka
kilka gałązek natki pietruszki
1/2 łyżki soli
1/2 łyżeczki pieprzu syczuańskiego
2,5 litra wody

Upieczone skrzydła ,szyję i korpus kaczki pociąć na kawałki i włożyć do garnka.
Zalać mięso i kości wodą, dodać warzywa i przyprawy( trawę cytrynową rozgnieść aby wydobyć z niej cały aromat), i gotować bardzo wolno – około 3 godziny.
Rosół przecedzić, wlać do dużego słoja i wystudzić.
Z wierzchu zebrać tłuszcz.

Do podania
opakowanie świeżego makaronu do ramen
upieczone piersi kaczki
marchewka
dymka
2 grzyby mun
jajka ugotowane na miękko, po jednym na porcję
sos z togarashi
rosół

Piersi pokroić na plastry.
Marchewkę na cienkie paski, a dymkę ukośnie na małe kawałki.
Grzyby mun namoczyć w wodzie i chwilę gotować. Odcedzić.
Makaron zalać wrzątkiem na 3 minuty. Odcedzić tuż przed podaniem.
Jajko ugotować na miękko i delikatnie obrać.
Rosół podgrzać.
Na talerz lub miskę wlać porcję rosołu, wyłożyć makaron, pokrojone kacze piersi, grzyby mun, marchewkę i dymkę.
Delikatnie ułożyć jajko. Polać sosem z togarashi.

 

DSC_0119
 

Zapraszam również na mój Ramen z wieprzowiną.

* przepis na sos z tej strony
* przyprawę schichimi togarashi można kupić w sklepach Kuchnie świata lub w sprzedaży internetowej
* świeży makaron do ramen znajdziecie w sklepach z azjatycką żywnością i w Kuchniach świata

Gęsi pasztet z grzybami. Autostradą do nieba

2014-09-009
 

Telefon ze wsi zawsze bardzo mnie cieszy.
Nastawiam się na coś miłego i wiem, że to wezwanie do przyjazdu.
Pani Kazia powiedziała, że to będzie już ostatnia gęś w tym sezonie.
Jest tłusta i wypierzona.
Jak to ostatnia?
No tak, bo mamy przecież już styczeń!
To zapakowałm się ochoczo do auta i popędziłam ,autostradą do nieba’.
Na wsi spokojnie i pusto o tej porze.
Pola i łąki uśpione i markotne.
Znajome ścieżki mniej tajemnicze, bo życie w nich zamarło na zimowy czas.
Ileż to razy przemierzyłam je w tę i z powrotem…
Rzeka płynie sennie i jakby straciła wartkość.
Tylko saren sporo przy paśniku pod naszym lasem.
Zostawiłam dla nich sól i kupiłam nowy zapas siana.
Podobno las chętnie odwiedzają dziki.
I tylko słońce jakby już niezimowe…
Zazieleniło nieco trawy.
Pani Kazia nastawiła czajnik i zasiadłyśmy przy kuchennym stole.
Nastała chwila na poświąteczne i noworoczne relacje.
A potem z  gęsią siodłatą i kopą jaj wracałam autostradą do miasta.
Nie jest to niebo, ale z gęsi będzie uciecha!

 

2014-09-008
 

Pasztet z gęsi z grzybowym farszem

2 uda gęsi
200 g karkówki wieprzowej
250 g gęsiej wątroby
3 duże cebule
łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
kilka liści laurowych
kilka gałązek tymianku
sól
łyżeczka otartej gałki muszkatołowej
3 wiejskie jajka

100 g suszonych kapeluszy grzybów leśnych
szalotka
łyżka masła klarowanego
sól i pieprz do smaku

Grzyby wypłukać i zlać wodą, odstawić na 30 minut.
Ugotować prawie na miękko i osączyć na sicie.
Pokroić na cienkie paski.
Na patelnię wyłożyć masło, dodać szalotkę pokrojoną w kostkę i grzyby.
Smażyć razem 5 minut.
Doprawić solą i pieprzem.

Piekarnik nagrzać do temperatury 170 st. C.
W brytfannie ułożyć nogi gęsi i karkówkę.
Dodać pieprz i liście laurowe.
Wstawić do piekarnika i piec pod przykryciem do miękkości.
Mięso wyjąć na półmisek, a do wytopionego z mięsa tłuszczu włożyć pokrojone cebule i wątrobę.
Piec 20 minut. Wystudzić.
Mięso, wątrobę, cebulę,tłuszcz i pieprz przekręcić dwa – trzy razy przez maszynkę.
Dodać sól do smaku, gałkę i listki tymianku.
Wymieszać. Dodać jajka i całość dokładnie wymieszać.
Połowę masy przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać i rozłożyć na niej farsz grzybowy.
Przykryć pozostałą masą mięsną i delikatnie docisnąć.
Wyrównać łyżką i wstawić do piekarnika.
Piec ok. godziny aż wierzch pasztetu się zrumieni.
Pozostawić w piekarniku do ostygnięcia, a potem wstawić pasztet do lodówki na noc.