Rogaliki bardzo kruche z powidłami śliwkowymi

 

Te maleńkie, cudownie kruche i delikatne rogaliki rozpływają się w ustach. Zrobiłam je z dodatkiem tegorocznych już powideł śliwkowych. Uwielbiam je, choć nigdy nie mogę upiec wystarczającej ilości. Znikają w zawrotnym tempie, jeszcze ciepłe i tak kruche, że rozpadają się zanim zostaną zjedzone. Z trudem udało mi się ocalić niewielką ich ilość do zdjęcia. Dlatego radzę podwoić ilość składników, aby uniknąć zawodu z barku tych rozkosznych maleństw.

 

 

na 50 rogalików

400 g mąki tortowej orkiszowej
250 g masła
70 g cukru pudru
szczypta soli
2 żółtka ze szczęśliwych jaj
2 łyżki śmietany 18%
200 g gęstych powideł śliwkowych

Mąkę, masło i cukier siekam nożem na blacie. Dodaję żółtka i śmietanę i łączę nożem. Przekładam do misy miksera i za pomocą haka zagniatam ciasto. Formuje je w kulę, zawijam w folię spożywczą i wkładam do lodówki na noc ( albo do zamrażarki na 40 minut). Piekarnik nagrzewam do 185 st. C. Ciasto dzielę na 6 równych części, jedną wyjmuję na blat oprószony lekko mąką (pozostałe trzymam w lodówce), wałkuję bardzo cienko w koło i dzielę nożem na osiem trójkątów. Na każdym kładę 1 łyżeczkę konfitur i zwijam, formując rogalik. Układam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wszystkie rogaliki smaruję mlekiem i posypuję grubym cukrem. Piekę 15-20 minut, aż będą złote. Studzę na kratce. Uwaga, rogaliki szybko znikają!

Shortbread. Maślane ciastka ze Szkocji

 

Szkocja kojarzy mi się z trzema zjawiskami- mężczyznami w spódniczkach w kratę, haggis i shortbread.  Myśląc o shortbread, kupiłam kiedyś w brytyjskim sklepie te słynne ciastka od Walkera. Bardzo mi smakowały w towarzystwie angielskiej herbaty, ale nie na tyle, abym biegła po drugie opakowanie. .. Dopiero kiedy moja sąsiadka Szkotka upiekła je w domu i zaprosiła na Tea time, zrozumiałam ich fenomen. Delikatne, maślane i rozpływające się w ustach. Odtąd piekę je systematycznie i mogę pochwalić się, że zostałam niezłą specjalistką od shortbread.

 

 

Shortbread to z pozoru łatwy wypiek, bo składa się z trzech składników: mąki, masła i cukru. No i odrobiny soli…Ale klasyczne shortbread powinny mieć proporcje składników 3:2:1 – mąka, masło i cukier. Poza tym 1/3 mąki to mąka owsiana lub kukurydziana. Niektórzy używają mąki ryżowej, ale ja zdecydowanie polecam kukurydzianą.

300 g mąki – 200 g orkiszowej tortowej i 100 g kukurydzianej
200 g miękkiego masła
100 g trzcinowego cukru pudru
1/3 łyżeczki soli

Rozgrzej piekarnik do 160 st. C. Blachę do pieczenia wyłóż papierem do wypieków.
Masło ubij mikserem na gładką masę, dodaj cukier i dalej ubijaj, aż się dobrze połączą.
Dodaj połowę mąki i miksuj do połączenia – ciasto będzie przypominać mokry piasek. Następnie dodaj resztę mąki i sól i zmiksuj. Wyłącz mikser i dłońmi uformuj ciasto w kulę.
Wyłóż je na blachę z papierem do pieczenia i uformuj w kształt prostokąta. Możesz przejechać po cieście wałkiem, aby je wygładzić, ale nie dociskaj ciasta zbyt mocno do papieru.
Piecz przez 20 minut, aż brzegi będą bardzo jasnozłote, a większość powierzchni ciasta nadal będzie jasnozłota. Wyjmij blachę z piekarnika i bardzo szybko pokrój ciasto na batoniki – najpierw na pół, a potem na batoniki.  Moje batoniki mają 7,5 cm długości i 2,5 cm szerokości. Nakłuj ich wierzch widelcem lub szpikulcem.
Włóż blachę z ciastkami do piekarnika na 8 – 10 minut minut lub do momentu, gdy ich powierzchnia będzie lekko złocista, ale nie przyrumieniona. Wyłącz piekarnik, otwórz go i zostaw shortbread do ostygnięcia w piekarniku na co najmniej 1 godzinę.
Wyjmij blachę z piekarnika i przełóż ciastka na kratkę, aby całkowicie ostygły. Podawaj z herbatą.

Uwaga. Ciastka można pokroić pierwszy raz przed pieczeniem, ale wtedy radzę schłodzić ciasto w lodówce. Drugi raz kroimy po upieczeniu i od razu nakłuwamy.
Shortbread przechowuj w zamykanym szklanym słoju w suchym otoczeniu.