“Szarlotka” z pieczonych jabłek i amaretti. W słoiku

 

Jabłka. Pieczone, duszone, świeże. Jesienią to bardzo polski i sezonowy owoc. Pełen smaków i aromatów dojrzałego lata i słonecznej jesieni. Można delektować się nim do woli na różne sposoby. Bo jabłko to owoc uniwersalny. Uwielbiam je z pieczoną kaczką, ze schabem pieczonym w soku jabłkowym. Lubię cydr jabłkowy i ocet jabłkowy. Ciasto z jabłkami i pieczone jabłka . Marmoladę z jabłek i klasyczną szarlotkę. Ale dzisiaj upiekłam jabłka i włożyłam je do słoika, z ciasteczkami amaretti, gęstym jogurtem i jabłkowym chipsem. Smakuje fantastycznie.
A w dodatku można zabrać ją ze sobą na wynos albo zanieść komuś w prezencie. Pyszności!

 

 

“Szarlotka” z amaretti i jogurtem greckim
inspiracja przepisem Caroline Fleming

1 kg jabłek do pieczenia
100 g cukru trzcinowego bio
sok z 1/2 cytryny bio
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka cynamonu

200 g włoskich amaretti
100 ml gęstego jogurtu greckiego
chipsy jabłkowe

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Jabłka obieramy, wyjmujemy gniazda nasienne i kroimy na kawałki. Układamy je w formie do pieczenia, skrapiamy sokiem z cytryny i posypujemy cukrem. Jedno jabłko kroimy na grube plastry i układamy w piekarniku. Pieczemy ok. 30 minut. za pomocą rękawicy kuchennej wyjmujemy je z piekarnika i zostawiamy do przestygnięcia. Kiedy jabłka są już tylko ciepłe, rozdrabiamy je widelcem, dodajemy esencję waniliową i cynamon, i mieszamy. Ciastka amaretti wkładamy do woreczka foliowego i rozkruszamy je wałkiem. W słoikach układamy warstwę pokruszonych amaretti, dużą porcję jabłek, kolejną warstwę ciastek i znowu pieczone jabłka. Na wierzchu układamy łyżkę jogurtu i dekorujemy chipsem jabłkowym.
Taki słoik z szarlotką można zabrać ze sobą na wynos. Będzie wspaniałym deserem w podróży, w pracy lub jadalnym prezentem !

 

Dyniowe bułeczki z kremem migdałowym i cytrynowym lukrem. Na jesienny podwieczorek

 

Te dyniowe bułeczki są mięciutkie, puszyste i cudownie złociste! Dodatek migdałowego kremu dodaje im wytwornego smaku. Przepyszne na jesienny podwieczorek lub późne śniadanie. Z kubkiem kawy albo kakao stanowią rozkoszną całość, która doda radości i energii na cały dzień. Zapraszam!

 

 

Dyniowe bułeczki z kremem migdałowym i cytrynowym lukrem
na 8 bułek
300 g mąki pszennej – u mnie bio, pół na pół biała orkiszowa 500 i krupczatka
20 g świeżych drożdży bio
100 ml mleka
50 g cukru trzcinowego bio
szczypta soli
1 średnie jajko ze wsi
30 g miękkiego masła
100 g puree z dyni o intensywnym kolorze miąższu, np. z dyni piżmowej

krem migdałowy

80 g całych migdałów
80 g masła w temperaturze pokojowej
80 g cukru
10 g skrobi kukurydzianej ( lub ziemniaczanej)
skórka otarta z pomarańczy bio

lukier

100 g cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny bio

Najpierw robimy krem migdałowy.
Migdały prażymy na suchej patelni, aż zaczną pachnieć. Przekładamy je do kielicha blendera i miksujemy. Dodajemy masło i cukier i miksujemy aż powstanie prawie gładka masa. Cały czas miksując wsypujemy stopniowo skrobię kukurydzianą i otartą skórkę z pomarańczy. Mieszamy. Krem będzie miał lekko grudkowatą strukturę. Wstawiamy do lodówki, aby stężał.

Przygotowujemy ciasto drożdżowe. Letnie mleko mieszamy z 1 łyżeczką cukru, pokruszonymi drożdżami i 2 łyżkami mąki. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (10- 15 minut).
Pozostałą mąkę wsypujemy do misy robota, dodajemy resztę cukru, sól i mieszamy łyżką. Dodajemy jajko, puree z dyni i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Wyrabiamy ciasto za pomocą haka (można wyrabiać ręcznie). Kiedy składniki się połączą, po kawałku dodajemy masło. Mieszamy ciasto aż będzie jednolite. Będzie dość rzadkie. Misę z ciastem przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 1 godzinę, aż podwoi swoją objętość. Moje ciasto wyrastało w piekarniku nagrzanym do 30 st. C.

Kiedy ciasto będzie gotowe, wykładamy je na blat podsypany mąką. Uwaga! jest klejące, ale dzięki temu bułki będą puszyste i delikatne. Zagniatamy i wałkujemy ciasto wałkiem posypanym mąką, na prostokąt. Smarujemy kremem migdałowym i zwijamy w roladę, którą kroimy na 8 kawałków. Układamy je w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i posypanym mąką. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180°C (grzałka góra- dół). Pieczemy bułki 20- 25 minut.
Robimy lukier. Cukier puder (najlepiej przesiany) ucieramy z sokiem z cytryny na gładką masę. Lukrem polewamy lekko przestygnięte lub wystudzone bułki.

Mój przepis dołączam do blogowego wydarzenia Blog-Event CLVIII – Kür mit Biss – Kürbisrezepte, który na blogu Zorry, zorganizowała Jenny.

Blog-Event CLVIII - Kür mit Biss (Einsendeschluss 15. November 2019)