Faworki lane angielskie. Sentymentalna Kuchnia warszawska

DSC_0055-001
 

Często po nią siegam.
Okładka jest nieco zniszczona, a zdjęcie na niej przebarwione.
Kartki pożółkłe, sporo zakładek, karteczek z notatkami.
Upływ czasu dodał jej szlachetności.
Słaba jakość zdjęć bez stylizacji nie razi.
Zakreślone ołówkiem przepisy.
Zapewne były Jej ulubionymi.
Bliny.
Zupa rakowa na cielęcinie.
Kaczka z wiśniami.
Pasztet z zająca w cieście.
Babka tiulowa.
Faworki lane angielskie.

Kuchnia vintage mojej Mamy.
Jedna z Jej ulubionych książek kucharskich.
Kuchnia warszawska.

 

DSC_0060-002
 

Faworki lane angielskie

6 żółtek
2 łyżki cukru
mąka
smalec do smażenia

6 żółtek utrzeć z dwoma łyżkami cukru do białości, dosypać tyle mąki, aby ciasto lało się z łyżki.
Rozgrzać smalec, nabrać pełną łyżkę ciasta i lać na smalec.
Po zrumienieniu z jednej strony przewrócić na drugę, a nastepnie wyjąć na półmisek i posypać cukrem.

* przepis Kuchnia warszawska, Wdawnictwo Przemysłu Lekkiego i Spożywczego, Warszawa 1961

Moje uwagi do przepisu
* żółtka utarte z cukrem były tak gęste, że dosypałam niewiele mąki
* do ciasta wlałam kieliszek białego rumu
* faworki smażyłam na gęsim tłuszczu

Te i inne faworki możecie obejrzeć w moim wydarzeniu Faworki, chrust, chruściki 2015!

Awokado, pieczone cytrusy i portulaka. Sałatka na niby zimę. Sezonowo od A do M

DSC_0042
 

Magda z Konwaliowej kuchni podała hasło naszego sezonowego spotkania od A do M i byłam już gotowa.
Po pierwsze uwielbiam nasze comiesięczne gotowanie.
Po drugie temat bardzo mi odpowiadał.
Teraz jest najlepszy czas na awokado i cytrusy.
Dojrzewają w sycylijskim słońcu i idealnie leczą zimowe nastroje.
Niecierpliwie czekam na comiesięczną dostawę.
Awokado Hass jest moim ulubionym.
Jego orzechowy smak i mocno maślana konsystencja bardzo mi odpowiadają.
A do pieczenia cytrusów zachęcił mnie pewnien kucharz.
Podczas pieczenia wydobywa się z nich cukier i przyjemnie karmelizuje.
Stają się bardzo aromatyczne.
Portulaka z kolei to cenne zioło.
Na Krecie nie ma bez niej kuchni. Liście dusi się jak szpinak, łodygi gotuje jak szparagi.
Jest pyszna i zdrowa, oczyszcza, ma dużo witamin, nienasyconych kwasów tłuszczowych, pomaga w leczeniu nadciśnienia i cukrzycy.
Kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby ją kupić, nie wahałam się ani przez chwilę.
I tak zrodził się pomysł na tę sałatkę.
Sałatka na niby zimę idealnie godzi nastroje tych, którzy na zimę nerwowo czekają.
I tych, którzy jak ja lubią taki bezzimowy stan.

 

DSC_0044-001
 

Sałatka z awokado, pieczonymi cytrusami i portulaką

awokado Hass dojrzałe
czerwona pomarańcza Tarrocco eko
cytryna eko
garść portulaki
czerwona cebula
łyżka pistacji
sok z pomarańczy
oliwa EV
sól i pieprz

Piekarnik nagrzać do 200 st. C.
Portulakę opłukać na sicie. Pistacje pokruszyć.
Cebulę pokroić w piórka i zalać w misce sokiem z połowy pomarańczy.
Awokado obrać ze skóry, pokroić na kawałki i dodać do miski z cebulą i sokiem.
Cytrynę i pomarańczę pokroić na plastry, rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Spryskać oliwą, posypać solą i pieprzem.
Zapiekać aż owoce zaczną się nieco przypalać.Wtedy wyjąć je z piekarnika.
W misce lub na talerzu ułożyć listki portulaki, plastry cytryny i pomarańczy, piórka cebuli, kawałki awokado.
Polać oliwą i resztą soku pomarańczowego. Posypać solą, pieprzem i pistacjami.