Śledzie proboszcza na wigilijny stół, sylwestra, karnawał…

 

Idealny mariaż śledzi i marynowanych grzybów z natką pietruszki i przyprawami.  Nie wiadomo nic o pochodzeniu tej receptury i dlaczego to śledzie proboszcza
W sieci znalazłam różne przepisy na tę pyszną śledziową przystawkę.
Zdecydowałam się na te z książki Małgorzaty Caprari Śledzie.
Przepyszne! W tym roku postawię je na wigilijnym stole. Idealnie sprawdzą się też na sylwestrowe lub karnawałowe party.

500 g filetów śledziowych (najlepsze są matiasy)
1 słoik marynowanych grzybów ( u mnie rydze)
garść posiekanej natki pietruszki
oliwa
2 cebule ( wykorzystuję cukrowe)

 

 

Śledzie pokrój w kostkę, grzyby na paseczki, cebule w półkrążki lub niewielką kostkę. Na półmisku układaj warstwami: śledzie, cebule i grzyby, każdą warstwę posypując natką pietruszki i polewając oliwą.

Śledzie można też przygotować w słoiku i przechowywać w lodówce. Wykładamy je bezpośrednio na półmisek.

  • Małgorzata Caprari, Śledzie, Buchmann

Pasta e ceci czyli makaron z ciecierzycą i pomidorami. Wiejski stół

 

Ta niezwykle prosta potrawa pochodzi oczywiście z Włoch i spotkać ją można w całym kraju. Najprostsza jej postać pochodzi z południa, które zaliczane było do biedniejszych regionów. Mnóstwo w tej prostocie smaków opartych na domowych warzywach, makaronie i oliwie.
Przeglądając książkę Juliusa Roberts’a Wiejski stół, pasta e ceci właśnie wydała mi się jej kwintesencją. Nie sposób bowiem nie oddać hołdu autorowi za niezwykłe potrawy, pochodzące z jego kuchni, z tego co sam posadził, zebrał i ugotował.
Julius Roberts gotuje intuicyjnie, nieskomplikowanie, fantastycznie i domowo. Jego historia jest tak samo niezwykła, jak jego kuchnia. Szef kuchni w Noble Rot w Londynie z dnia na dzień rzuca swoją posadę i przenosi się na farmę w hrabstwie Suffolk. Tam, na wybrzeżu Dorset hoduje zwierzęta, uprawia warzywa, prowadzi własne programy kulinarne i napisał tę wspaniałą książkę.

 

 

Pasta e ceci
4 porcje

3 ząbki czosnku
1 cebula
1 por
1 marchewka
4 łyżki oliwy
szczypta płatków chili
2 gałązki świeżego rozmarynu
3 liście laurowe
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 puszka podłużnych pomidorów
1 słoik dobrej ciecierzycy
350 g drobnego makaronu

Czosnek, cebulę, por i marchewkę pokrój w drobną kostkę. Do szerokiego rondla z grubym dnem wlej oliwę, dodaj czosnek, płatki chili, całe gałązki rozmarynu oraz liście laurowe i podgrzej. PO kilku minutach czosnek zacznie skwierczeć. Zanim zacznie się rumienić, dodaj cebulę, por i marchewkę ze sporą szczyptą soli. Podduś przez 10 minut, a następnie dodaj koncentrat pomidorowy. Wymieszaj i przesmaż przez kilka minut.
Pomidory w puszce potnij nożyczkami jak najdokładniej. Całe pomidory z puszki są o wiele smaczniejsze od kojonych. Przełóż je do rondla, przepłucz puszkę odrobiną wody i wlej do sosu. Doprowadź do wrzenia na małym ogniu, wsyp połowę ciecierzycy i podgrzewaj 15 minut, aż smaki się połączą. Drugą połowę wsyp do moździerza lub malaksera, utrzyj na pastę i dołóż do rondla. Ugotuj makaron al dente, przełóż do rondla z sosem, polej niewielką ilością wody z garnka po makaronie i zagotuj. Spróbuj i dopraw do smaku. Rozłóż porcje do misek i polej oliwą.

 

 

* Julius Roberts, Wiejski stół o prostym gotowaniu i dobrym życiu, Wydawnictwo Buchmann