Chleb dyniowy z żurawiną w grudniowej Piekarni. Niech nam się piecze!

 

Drodzy – Piekarki i Piekarze,
dzisiejszym wypiekiem kończymy nasze spotkania A.D. 2019! Przeglądałam na blogu nasze piekarnicze spotkania i jestem bardzo dumna ze wspólnych wypieków, które świadczą o tym, że domowe pieczenie ma siłę i energię. Zbliża, daje odwagę do kolejnych kroków w domowej piekarni i jest pięknym aktem miłości do chleba.
Wspaniale, że chcemy spotykać się wirtualnie, aby pokazać naszą piekarniczą determinację i naszą małą wspólnotę.
Dziękuję Wam bardzo za każdy miesiąc w Piekarni.
Niech nam się piecze!

 

 

Chleb dyniowy z żurawiną
przepis z bloga – Home baking blog z moimi zmianami

Zrobiłam jeden chleb z połowy składników. Dynię piekłam w piekarniku. Mąki – pszenna typ 520 i orkiszowa biała bio.
Drożdże bio. Dodałam suszoną żurawinę bio.

na dwa chleby o wadze ok. 612 g
Zakwas pszenny
150 g wody
150 g mąki pszennej typu 700 lub 550
15 g dojrzałego zakwasu żytniego

Składniki mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 12 godzin w temperaturze 25-27 ° C.

przygotowanie dyni
400 g wody
180 g dyni w kawałkach ( bez skóry)

Umieść wodę w garnku, zagotuj i gotuj kawałki dyni na parze, aż będą miękkie. Następnie odsącz na sicie i dokładnie zmiksuj ugotowane kawałki dyni. Wlej przecier dyniowy do miski i pozostaw do całkowitego ostygnięcia w temperaturze pokojowej, a następnie wstaw go do lodówki.

bibosz
50 g suszonych wiśni lub 50 g żurawiny
30 g wody do namaczania

Owoce zalej wodą i odstaw do napęcznienia na 3-4 godziny.

ciasto właściwe
400 g mąki pszennej typu 550 lub 700 plus do podsypania
100 g mąki żytniej typu 1150
315 g zakwasu pszennego
puree z dyni ( powinno być ok. 200 g)
170 g wody
5 g świeżych drożdży
20 g miodu
15 g soli

Zagnieść wszystkie składniki na gładkie ciasto i na końcu wgnieć wiśnie lub żurawinę. Polecam początkowo trochę zmniejszyć ilość wody i uzupełniać ją tylko w razie potrzeby (przecier dyniowy może mieć różne konsystencje !!)
Po wyrobieniu pozwól, aby ciasto dojrzewało w naoliwionej misce przez 90 minut (złóż po 30/60 minutach).

Wyjmij ciasto na posypaną mąką powierzchnię roboczą, odetnij 40 g ciasta na patyczki dyniowe i odłóż na bok. Podziel pozostałe ciasto na 2 równe kawałki (po około 600 g). Obiema rękami chwyć przeciwległe krawędzie ciasta, lekko rozciągnij i uderz w środek. Chwyć pozostałe dwie przeciwległe krawędzie ciasta, lekko rozciągnij i złóż jak kopertę z listem w kierunku środka.
Obróć ciasto, zaokrąglij i pozostaw na 15 minut. Zrób to samo z drugim kawałkiem ciasta.
Następnie wytnij 2 kółka (średnica ok. 30 cm) z papieru do pieczenia, wytnij 8 sznurków ze sznurka kuchennego o długości około 50 cm i zanurz w oleju. Zawiąż 4 sznury razem z węzłem na środku i umieść je w kształcie gwiazdy na papierze do pieczenia.
Na każdą połóż jedną kulę ciasta. Poprowadź sznurki równomiernie nad kulami ciasta i luźno zwiąż je ze sobą, aby ciasto się podniosło.
Z odłożonego ciasta uformuj 2 ogonki dyni, zrób palcem otwór w kulach ciasta i włóż łodygi między sznurki. Przykryj bochenki i zostaw na około 1 godzinę w temperaturze pokojowej.
Chleb dyniowy piecz w temperaturze 250 ° C, zmniejszając temperaturę do 220 ° C. Czas pieczenia ok. 40–45 minut.

Którą dynię wybrać do chleba? Ładną barwę daje dynia Hokkaido i  Butternut (albo inna dynia) – muszą być obrane przed gotowaniem na parze.

Chleb dyniowy na blogach:
Akacjowy blog
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Ogrody Babilonu
Moja akadmia smaku
Moje małe czarowanie
Zacisze kuchenne

Żurawina z korzeniami i miodem. Domowa spiżarnia


W mojej domowej spiżarni robi się tłok. Kolejne słoiki rozpychają się na drewnianych półkach, a zapasy pustych drastycznie się ulotniły. A mam jeszcze w planach kolejne przetwory…Ważne jest, aby nie popaść w przesadę i żeby nie pojawił się nadmiar spiżarnianych skarbów, bowiem zapasy na zimę najlepsze są przez jeden sezon. Potem tracą na smaku, kolorze i wyglądzie. Nie zawierają żadnych sztucznych polepszaczy i konserwantów, które utrzymują większość sklepowych przetworów w nieustannie świeżej kondycji. Zatem pilnujmy się z ilością. Poza tym domowe najlepsze!

 

 

Żurawina z korzeniami i miodem
700 g świeżej żurawiny wielkoowocowej bio
100 ml miodu z nawłoci ( ewentualnie wielokwiatowego)
1 łyżka ciemnego octu balsamicznego
1 laska cynamonu
5 ziaren ziela angielskiego
2 ziarna kardamonu
4 ziarna czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki goździków
1 łyżka świeżego startego imbiru

Dzień wcześniej żurawinę przebieramy – odrzucamy zepsute owoce i zamrażamy. W ten sposób pozbędziemy się nadmiernej goryczki. Następnego dnia wyjmujemy ją z zamrażarki i wysypujemy na sito, płuczemy pod bieżącą wodą i zostawiamy aby odciekła. Przyprawy miażdżymy w moździerzu i wykładamy na mocno rozgrzaną suchą patelnię, prażymy przez 2 minuty, aż zaczną wydzielać mocny zapach. Żurawinę, przyprawy korzenne i imbir przekładamy do garnka z grubym dnem i gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut od czasu do czasu mieszając, aby nie przywarła. Dodajemy miód i gotujemy bardzo wolno kolejne 20 – 30 minut, do czasu aż część płynu odparuje. Gorącą żurawinę przekładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 110 st. C. Kiedy słoiki ostygną, przechowujemy je w chłodnym miejscu.

* żurawina w obiektywie Cztery fajery.pl