Zupa z kimchi i tofu na bulionie z pieczonych warzyw

 

Podstawą tej wspaniałej lekkiej i rozgrzewającej zupy jest bulion z pieczonych warzyw, grzybów i przypraw. Bogaty w smaki i aromaty, cudownie buduje smak całego dania. Warto przygotować go więcej i wykorzystać w dowolnym momencie, kiedy mamy ochotę na taką sycącą i otulającą zupę.

Bulion z pieczonych warzyw
3 marchewki
1 pietruszka
1 mały seler
3 łodygi selera naciowego
1 główka czosnku
1 por
kilka suszonych grzybów shiitake
2 kawałki trawy cytrynowej
3 cm korzenia imbiru
1 suszona papryczka chili
2 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki oleju ryżowego
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki sosu rybnego
natka pietruszki
suszony lubczyk
1 laska cynamonu
1 łyżeczka nasion kolendry
3 goździki
2 liście laurowe
1/2 łyżeczki nasion pieprzu
sól morska
3 litry zimnej wody
1 łyżka oliwy EV

 

 

Piekarnik nagrzewam do 190 st. C. Warzywa obieram i myję, osuszam papierowym ręcznikiem. Na blasze wyłożonej pergaminem układam: pokrojone warzywa, cebulę, czosnek w łupinkach – odcinam główkę na 3/4 wysokości. Dodaję przyprawy, skrapiam oliwą i piekę około 50 minut.
Upieczone warzywa razem z przyprawami przekładam do garnka, zalewam zimną wodą i wolno gotuję. Dodaję zioła, liście laurowe, imbir, trawę cytrynową i suszone grzyby.
Gotuję pod przykryciem przez 2 godziny. Wywar ma lekko ‘pyrkać’
Pod koniec gotowania przecedzam bulion przez sito i wlewam ponownie do garnka. Dodaję olej sezamowy i ryżowy, sos sojowy i rybny. Przyprawiam do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem.

Bulion przechowuję w słoiku do 2 tygodni w lodówce lub przelewam do foremki na kostki lodu i zamrażam. W zamrażalniku bulion można trzymać do 6 miesięcy.

 

 

Zupa
600 ml bulionu z pieczonych warzyw
200 g chińskiego jajecznego makaronu – świeżego lub suszonego
100 g wędzonego tofu
100 g kimchi lub według uznania
3 łyżki sosu ponzu
grzyby z gotowania bulionu
sezam
listki selera naciowego

Grzyby kroję w paski, tofu w kostkę. W garnku grzeję bulion i wrzucam makaron – świeży na 1 minutę, suszony na 5 minut. Kiedy makaron jest gotowy, wyłączam grzanie i dodaję sos ponzu. Mieszam i przelewam zupę do dwóch misek. Do każdej porcji dodaję tofu, porcję kimchi i posypuję sezamem. Natychmiast podaję.

Tofu marynowane w oliwie z cytryną, czosnkiem i chili. Lekko…

 

Hasło – mniej na święta, nie do końca zadziałało…Oprócz kilku potraw i ciast, które przygotowałam dla nas, dary od bliskich i znajomych napływały szerokim strumieniem. Co chwila znajdowaliśmy prezenty ,od zajączka’ pod furtką lub zawieszone na płocie. Wzruszały nas te cudowne gesty i tak naprwadę mimo świąt we dwoje plus psina, czuliśmy się jak w wielkiej rodzinie. Każdy dostarczył nam cząstkę siebie. A wspólne video spotkania i rozmowy przez telefon podniosły te święta do rangi szczególnego czasu, który zapamiętamy na zawsze.
Po świętach ćwiczymy ideę – lekko. Wyciągnęłam słoik marynowanego tofu. Jak wiadomo jest lekkostrawne i fantastycznie wpływa na pracę jelit!

 

 

Tofu marynowane w oliwie z cytryną, czosnkiem i chili
200 g świeżego tofu
1 czerowne chili
2 ząbki czosnku
1/2 cytryny
1/2 łyżki soli
2 łyżeczki suszonego tymianku
oliwa EV

Tofu odciskamy z zalewy obciążając je deseczką i np. słoikiem. Chili siekamy, cytrynę kroimy na plastry, obieramy czosnek. Słoik wyparzamy wrzątkiem i suszymy.
Odciśnięte tofu kroimy w kostkę. W słoiku układamy kostki tofu, papryczkę, cytrynę, czosnek. Posypujemy solą i tymiankiem. Zalewamy oliwą i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce na kilka dni.