Ekspresowy suflet czekoladowy z borówkami i bazylią

 

Przepis na ten suflet jest dla tych, którzy już od rana potrzebują dużego zastrzyku czekolady. U mnie tak właśnie było dzisiaj, w sobotni poranek. Najpierw wypiłam mocne i słodkie espresso i w międzyczasie zrobiłam tę bombę magnezową. Najprościej i najszybciej. Chrupiące ciasto z zewnątrz, płynna czekolada w środku. Dorzuciłam jeszcze garść borówek i liście bazylii.

składniki na 4 suflety

100 g gorzkiej czekolady, użyłam Lindt 70%
100 g masła
2 duże jajka
100 g cukru Muscovado
40 g mąki pszennej
4 kokilki żaroodporne + masło do wysmarowania

 

 

Piekarnik nastaw na 200 st. C. Czekoladę i masło roztop w garnku, często mieszając, żeby się nie przypaliły. Rozpuszczoną gładką masę zdejmij z ognia i odstaw na chwilę do schłodzenia.
Jajka z cukrem ubij na gładki kogel – mogel, dodaj mąkę i wymieszaj. Masę czekoladową przelej do masy jajecznej i wymieszaj. Kokilki do zapiekania wysmaruj masłem i przelej do nich masę czekoladową do 3/4 wysokości.
Przelewamy do czterech żaroodpornych kokilek.
Piecz przez 15 minut na środkowej półce piekarnika.
Wyjmij za pomocą rękawicy ochronnej, postaw na talerzach, udekoruj bazylią i borówkami. Natychmiast podawaj.

Suflet można klasycznie posypać cukrem pudrem/dodać lody.

Suflet z botwiną i parmezanem. Czerwcowy obiad!

 

Co na obiad w upalny czerwcowy dzień???
Wszystkie ryby zjedliśmy chyba na Kaszubach, więc warzywa! Kupiłam pęk zdrowej botwiny, bo najpierw miał być chłodnik, ale potem zdecydowałam, że młode buraczki ukiszę, a liście pójdą do sufletu.
Suflet dawno nie gościł na naszym stole, a jest wyjątkowo delikatną i lubianą przez nas potrawą.
Białe wino do lodówki i zabieram się za suflet!
Uchodzi on za danie niełatwe i kapryśne, ale to naprawdę bajecznie łatwa rzecz. Wiadomo, że urośnie a potem opadnie niczym balon, z którego ujdzie powietrze…Ale nie ma co się tym przejmować, i tak będzie pyszny.
Czerwcowy suflet zjemy na tarasie popijając idealnie schłodzonym winem.
Delicious!

 

 

Suflet z botwinką i parmezanem

250 g liści botwinki
1 ząbek czosnku
3 łyżki oliwy

250 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
3 żółtka
4 białka
1 łyżka startego parmezanu
sól i pieprz do smaku
1/3 łyżeczki startej gałki muszkatołowej

masło i parmezan do posypania foremek

Opłukane liście botwiny uduś krótko na oliwie z czosnkiem, dopraw solą i pieprzem, dobrze odciśnij i posiekaj.
Posmaruj masłem 8 ramekinów i posyp je parmezanem. Piekarnik nagrzej do temperatury 200°C. Podgrzej mleko. W rondlu roztop masło, dodaj mąkę i podgrzewaj przez 1 min. Powoli dodawaj mleko. Gotuj, ciągle mieszając jeszcze ok. 3 minuty. Sos powinien zgęstnieć. Roztrzep żółtka jajek i dodaj je do beszamelu. Dodaj przygotowane liście botwiny i parmezan. Dobrze dopraw solą, pieprzem i gałką. Ubij białka jajek. Następnie masę wylej na białka i delikatnie wymieszaj. Wyłóż do foremek. Wstaw ramekiny do kąpieli wodnej (w żaroodpornym naczyniu z ciepłą wodą, która sięga do 3/4 wysokości foremek) i wstaw do piekarnika. Piecz, aż suflety wyrosną i zrumienią się, około 15 – 20 min. Wyjmij suflety z kąpieli wodnej i podaj.