Koktajl z jabłkiem, selerem naciowym i nasionami konopi. Poranne doładowanie!

 

Zalet koktajli owocowo-warzywnych nie trzeba zbytnio podkreślać. Wiadomo, że warunkiem ich dobrego wpływu na nasz organizm jest dobra jakość składników, dlatego musimy mieć pewność gdzie i jak warzywa i owoce zostały wyhodowane.
Najlepszym rozwiązaniem jest wybieranie produktów hodowanych lokalnie, bo ich świeżość i wysoką jakość gwarantuje też droga jaką muszą przebyć, abyśmy mogli kupić je świeże, bez oprysków i wosku .
Do mojego koktajlu wybrałam:
* wyjątkowe Jabłko Grójeckie
*Seler Naciowy Bio
* Nasiona Konopi
* Sok z cytryny bio
* wodę alkaliczną Java.
Taki koktajl piję codziennie na czczo, jeszcze przed poranną kawą. Oczyszcza, dostarcza witamin, przyspiesza metabolizm, ułatwia odchudzanie.

 

 

Poranny koktajl
1 jabłko Grójeckie
3 łodygi selera naciowego eko
2 łyżki łuskanych nasion konopi
sok z połowy cytryny bio
1/2 szklanki wody alkalicznej Java

Jabłko i seler myjemy, obieramy ze skóry i kroimy na kawałki. Wkładamy do kielicha blendera. Wyciskamy sok z cytryny, wsypujemy nasiona konopi i wlewamy wodę. Miksujemy na gładki koktajl. Od razu wypijamy.

Kiszone zielone pomidory. Jesienne skarby

 

 

Naprawdę mają niebiański smak. Połączenie pomidorów i chili daje naprawdę niepowtarzalny smak. Aż trudno go sobie wyobrazić. Można je jeść bez dodatków lu po posiekaniu podawać do ostryg. Albo wykorzystywać je jako pyszny dodatek do grillowanego mięsa, albo do puree z ziemniaków z masłem i mlekiem. Jeśli będziesz mieć kaca, ugotuj pyszne puree z ziemniaków, łagodne i kremowe podaj z tymi pomidorami, pikantnymi, kwaskowatymi, słonymi i jędrnymi.

Olia Hercules – Kaukasis

 

 

Kiszone zielone pomidory
przepis z książki Kaukasis Oli Hercules

3 słoiki o pojemności 3 l, wyparzone
3 l wody źródlanej lub niegazowanej mineralnej
40 g miałkiej soli morskiej ( dałam 1 łyżkę na 1 litr wody)
1 łyżeczka ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
1 świeży liść laurowy, połamany
1 kg zielonych, jędrnych pomidorów
2 zielone chili, pokrojone na plasterki ( dałam czerwone)
5 ząbków czosnku pokrojonych na plasterki
4 łodygi selera naciowego z liśćmi, liście odłożone, łodygi pokrojone

Nalej wody do dużego garnka. Wsyp sól. Podgrzewaj na małym ogniu, mieszając, aż się rozpuści. Wrzuć ziele angielskie, ziarna pieprzu i listek laurowy. Doprowadź do wrzenia. Odstaw do całkowitego ostygnięcia.
Natnij piętkę pomidora dwoma cięciami na krzyż. Nadziej każdego pomidora w miejscu przecięcia 1-2 plasterkami chili, czosnkiem i listkami selera.
Na dno wyparzonego słoika wysyp kawałki posiekanych łodyg selera naciowego. Na selerze połóż pomidory. Dołóż więcej łodyg selera, aż do samej krawędzi naczynia. Wlej solankę. Przykryj gazą wierzch słoika. Włóż na to mały słoik lub naczynie, aby przycisnął składniki.
Zostaw słoik w kuchni do zakiszenia na 4-10 dni, zależnie od temperatury otoczenia. Codziennie zmieniaj gazę. Nie wpadaj w panikę, jeżeli zauważysz początki pleśni. Usuń je starannie łyżką. Solanka powinna się zacząć burzyć, a pomidory mięknąć i lekko musować. Gdy skwaśnieją i będą przyjemnie musować, wstaw słoik do lodówki lub piwnicy lub w inne chłodne miejsce, żeby spowolnić proces fermentacji. Kiszone pomidory można przechowywać do dwóch miesięcy. Jeżeli solanka stanie się lepka i śluzowata, to niestety już do niczego się nie przyda.