Kurczak pieczony z przyprawą bałkańską i kiszoną cytryną

 

Przyprawę bałkańską kupuję w bałkańskim sklepie-piekarni. Właściciel robi ją sam w sobie tylko znanych proporcjach. Od czasu do czasu kupuję pojemniczek i zużywam ją ochoczo do wielu dań – zup fasolowych i gulaszowych, kotletów i pulpetów z mielonego mięsa, wszelkich sałatek z halloumi i fetą.

Dzisiaj upiekłam z nią kurczaka i okazało się to świetnym wyborem. Dodatek kiszonej cytryny wspaniale podkręcił smak. Kurczak jest soczysty i aromatyczny. Pod koniec pieczenia wstawiłam go wysoko w piekarniku , pod samą grzałkę. Uzyskałam efekt rożna. Bardzo polecam.

My jedliśmy kurczaka z bagietką na zakwasie i sałatką z młodych liści i sosem vinegret.

 

 

1 kurczak z wolnego wybiegu – mój ważył 1,5 kg
4 łyżki oliwy EV
1,5 łyżki świeżej bałkańskiej przyprawy
1/4 kiszonej cytryny
2 szalotki
3 łyżki klarowanego masła

Kurczaka umyj i osusz papierowym ręcznikiem.  Do miski wlej oliwę i dodaj przyprawę bałkańską. Wymieszaj i posmaruj kurczaka na zewnątrz i w środku. Jeżeli  kurczak jest duży, podwój ilość oliwy i przyprawy. Do środka kurczaka włóż kiszoną cytrynę i szalotki. Zwiąż nóżki i skrzydła i odstaw. Piekarnik nagrzej do 200 st. C.  i wstaw żeliwną brytfannę z pokrywą. Nagrzewaj 40-50 minut. Wyjmij naczynie za pomocą rękawic kuchennych, włóż masło klarowane i połóż kurczaka. Przykryj porywą i wstaw do piekarnika.  Po 30 minutach zdejmij pokrywę, polej kurczaka wytworzonym sosem i ustaw brytfannę jak najwyżej pod górną grzałką. Piecz jeszcze 20 minut bez przykrycia. Wyłącz grzanie i zostaw kurczaka w naczyniu na 10 minut. Wyjmij brytannę z piekarnika i przełóż kurczaka na deskę. Zostaw na kolejne 10 minut, a potem podziel na porcje i podaj.

Sałatka jajeczna z ogórkiem, dzikim czosnkiem i koprem. W poszukiwaniu wiosny…

 

Wiosna jest poszukiwana  niczym święty Graal …Każdy wie, że powinna już być, ale nie można jej znaleźć. Upadły wiec wszystkie teorie o ocieplaniu się klimatu i zmiany naszego regiony geograficznego w oazę ciepła i słońca. Dla pewnych tej wersji to z pewnością przykre. Dla mnie też. Ale nie narzekam, tak sobie dywaguję…I cały czas gonię króliczka!
W kuchni wiadomo – sezon, jakby żadnych anomalii pogodowych nie było. Mój ulubiony dostawca wyhodował już eko ogórki, zioła, sałaty, a nawet szparagi. Niestety jest to wszystko dwukrotnie drożdże niż zwykle, bo uprawa szklarniowa kosztuje, ale kto by nie chciał sezonu na talerzu. I tak poleca się sałatka jajeczna w kolejnej odsłonie.

 

 

4 szczęśliwe jajka
1/2 zielonego ogórka
garść czosnku niedźwiedziego
1/2 pęczka kopru
domowy majonez – tutaj przepis
sól i pieprz
liście sałaty rzymskiej
kromki chleba tostowego na zakwasie

 

 

Jajka gotujemy 8 minut od chwili zagotowania się wody. Natychmiast studzimy w zimnej wodzie. Myjemy sałatę, czosnek niedźwiedzi, koper i ogórek. Osuszamy na papierowym ręczniku. Kroimy i siekamy według uznania. Jajka obieramy ze skorupek i siekamy. W misce łączymy jajka z zielonymi warzywami, lekko solimy i posypujemy pieprzem. Dodajemy majonez i mieszamy. Na kromce chleba kładziemy liść sałaty, porcje sałatki, przykrywamy drugą kromką chleba. Podajemy od razu. Wiosenne smaki na śniadanie, lunch lub kolację.