Orkiszowe ciasto z jabłkami i tahini. Na każdą porę dnia!

 

To orkiszowe ciasto z tahini jest lekkie i aromatyczne. Wypełnione jabłkami i korzennymi przyprawami jest bardzo łatwe do zrobienia i  wspaniale smakuje do kawy lub herbaty  – o każdej porze dnia! Jest świetne na śniadanie, popołudniową przekąskę lub deser.  Mogę pojadać je przez cały dzień…, zwłaszcza teraz, w czasie przymusowego bezruchu.
Jeżeli nie masz tahini, łatwo możesz ją zrobić z ziarem sezamu. U mnie zawsze jest dyżurny słoiczek.
A poza tym trzymajmy się zdrowo!

 

 

2 jabłka Grójeckie
220 g mąki orkiszowej typ 550 (lub uniwersalnej pszennej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonego kardamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
3 duże szczęśliwe jajka
100 g cukru trzcinowego bio
100 g tahini
150 ml napoju migdałowego lub mleka
cukier puder do posypania ciasta

Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Formę do pieczenia wyłóż papierem lub wysmaruj ją masłem i wysyp mąką.
W misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, sól, sól, cynamon, kardamon, imbir. W drugiej dużej misce wymieszaj jajka i cukier na gładką masę. Dodaj tahini i ponownie wymieszaj, aż wszystko dobrze się połączy. Dodaj napój mogdałowy i wymieszaj aż do połączenia. Dodaj suche składniki do mokrych i dokładnie wymieszaj. Jabłka umyj, przekrój na połóki, wyjmij gniazda nasienne i pokrój je w plastry. Ciasto wlej do przygotowanej formy i na wierzchu ułóż jabłka.
Wstaw forme do nagrzanego piekarnika i piecz do momentu, aż ciasto stanie się złotobrązowe – 40 – 45 minut, a wykałaczka włożona w środek wyjdzie czysta. Zostaw je przez 20 minut w formie. Ostudź i posyp cukrem pudrem.

Dyniowe bułeczki z kremem migdałowym i cytrynowym lukrem. Na jesienny podwieczorek

 

Te dyniowe bułeczki są mięciutkie, puszyste i cudownie złociste! Dodatek migdałowego kremu dodaje im wytwornego smaku. Przepyszne na jesienny podwieczorek lub późne śniadanie. Z kubkiem kawy albo kakao stanowią rozkoszną całość, która doda radości i energii na cały dzień. Zapraszam!

 

 

Dyniowe bułeczki z kremem migdałowym i cytrynowym lukrem
na 8 bułek
300 g mąki pszennej – u mnie bio, pół na pół biała orkiszowa 500 i krupczatka
20 g świeżych drożdży bio
100 ml mleka
50 g cukru trzcinowego bio
szczypta soli
1 średnie jajko ze wsi
30 g miękkiego masła
100 g puree z dyni o intensywnym kolorze miąższu, np. z dyni piżmowej

krem migdałowy

80 g całych migdałów
80 g masła w temperaturze pokojowej
80 g cukru
10 g skrobi kukurydzianej ( lub ziemniaczanej)
skórka otarta z pomarańczy bio

lukier

100 g cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny bio

Najpierw robimy krem migdałowy.
Migdały prażymy na suchej patelni, aż zaczną pachnieć. Przekładamy je do kielicha blendera i miksujemy. Dodajemy masło i cukier i miksujemy aż powstanie prawie gładka masa. Cały czas miksując wsypujemy stopniowo skrobię kukurydzianą i otartą skórkę z pomarańczy. Mieszamy. Krem będzie miał lekko grudkowatą strukturę. Wstawiamy do lodówki, aby stężał.

Przygotowujemy ciasto drożdżowe. Letnie mleko mieszamy z 1 łyżeczką cukru, pokruszonymi drożdżami i 2 łyżkami mąki. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (10- 15 minut).
Pozostałą mąkę wsypujemy do misy robota, dodajemy resztę cukru, sól i mieszamy łyżką. Dodajemy jajko, puree z dyni i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Wyrabiamy ciasto za pomocą haka (można wyrabiać ręcznie). Kiedy składniki się połączą, po kawałku dodajemy masło. Mieszamy ciasto aż będzie jednolite. Będzie dość rzadkie. Misę z ciastem przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 1 godzinę, aż podwoi swoją objętość. Moje ciasto wyrastało w piekarniku nagrzanym do 30 st. C.

Kiedy ciasto będzie gotowe, wykładamy je na blat podsypany mąką. Uwaga! jest klejące, ale dzięki temu bułki będą puszyste i delikatne. Zagniatamy i wałkujemy ciasto wałkiem posypanym mąką, na prostokąt. Smarujemy kremem migdałowym i zwijamy w roladę, którą kroimy na 8 kawałków. Układamy je w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i posypanym mąką. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180°C (grzałka góra- dół). Pieczemy bułki 20- 25 minut.
Robimy lukier. Cukier puder (najlepiej przesiany) ucieramy z sokiem z cytryny na gładką masę. Lukrem polewamy lekko przestygnięte lub wystudzone bułki.

Mój przepis dołączam do blogowego wydarzenia Blog-Event CLVIII – Kür mit Biss – Kürbisrezepte, który na blogu Zorry, zorganizowała Jenny.

Blog-Event CLVIII - Kür mit Biss (Einsendeschluss 15. November 2019)