Kurczak pieczony z pigwą. Jesienny obiad

 

Moja przygoda z pigwowcem i pigwą sięga czasów dzieciństwa, bo w rodzinnym domu ich owoce ZAWSZE zajmowały liczne słoiki, gdzie w postaci plasterków zasypywane były cukrem i dodawane do zimowej herbaty. Był też syrop z pigwy, marmolada z pigwy i pigwowa nalewka dla dorosłych. Niskie kujące krzaki pigwowca mamiły żółtymi owocami, które pachniały cytryną i były zrywane późną jesienią. Ale pigwowce i pigwy dodawane były także do pieczonych mięs, nadając im świeżości i cytrynowego smaku. Każdej jesieni więc tradycyjnie podaję obiad z pigwą!

 

 

Kurczak pieczony z pigwą
2 uda kurczaka eko
1 łyżka domowej przyprawy – przepis tutaj
2 dojrzałe owoce pigwowca japońskiego lub 1 pigwy
50 ml nalewki pigwowej
1 łodyga selera naciowego
2 marchewki
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
sól i pieprz do smaku

Uda kurczaka kroimy na pół, płuczemy i osuszamy na papierze kuchennym. Obtaczamy w domowej przyprawie i odkładamy. Warzywa: seler naciowy, marchew, czosnek i cebulę – obieramy ze skórek i kroimy na kawałki. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Na patelnię wlewamy oliwę i podsmażamy kawałki kurczaka z obu stron. Przekładamy je do formy do pieczenia. Na tej samej patelni obsmażamy wszystkie warzywa i dokładamy do kurczaka. Na patelnię wlewamy 1/2 szklanki wody i zagotowujemy, drewnianą łopatką zeskrobujemy wszystkie pozostałości po smażeniu mięsa i warzyw. Wlewamy razem z wodą do formy. Wlewamy nalewkę z pigwy, doprawiamy solą i pieprzem, przykrywamy i wstawiamy do piekarnika. Owoce pigwy kroimy na ćwiartki, wyjmujemy nasiona. Formę wyjmujemy z piekarnika, dodajemy pigwę, przykrywamy i z powrotem wstawiamy do pieca. Obniżamy temperaturę do 160 st. C. Pieczemy jeszcze 40 minut.
Podajemy z ryżem lub z pieczonymi ziemniakami.