Kiedy lato przechodzi w jesień…Grzybowe ragout z mascarpone i domowe tagliatelle

DSC_0002

 

Gołym okiem widać,że lato przechodzi w jesienny czas.
Na każdym kroku grzybowe kapelusze.
Kiedy tylko nieco popada,J.szykuje koszyk i nożyk i gna do lasu.
Nie ma Jej wtedy dla nikogo.
Cały weekend nie odbiera komórki.
Zapomina o bożym świecie.
Po weekendzie zadzwoniła do mnie,oznajmiając,że znalazła osiemdziesiat cztery! rydze.
W jednym miejscu.
Mówiąc mi to wpada w euforię.
Wiem,że to Jej las i Jej grzyby.
Nie znosi wtedy towarzystwa.
A ja mam swoją Babunię na bazarku.
Pojawiam się tam regularnie raz w tygodniu.
Bbaunia czeka na mnie z uśmiechem.
Rozwiązuje liczne swoje torby i mówi:Mam coś dobrego dla ciebie dziecko.
I jak mówi tak jest.
W pojemnikach różnych kształtów prawdziwe grzybowe skarby.
Wybieram podgrzybki.
Brązowe błyszczące kapelusze.
Jeszcze pachnące lasem…

 

DSC_0011

 

Najpierw zrobilam Tagliatelle.
Z tego przepisu. Dodając do ciasta łyżeczkę kurkumy.
Pomyślałam,że żółty makaron ładnie skomponuje się z kolorem grzybów.

3 szklanki włoskiej mąki typ ,00′
1 szklanka semoliny
4 duże wiejskie jajka
szczypta soli
łyżka oliwy EV

Na stolnicy usypać kopiec z mąki,zrobić wgłębienie i wlać wybite wcześniej jajka.Dodać sól i oliwę.
Zagarniając wszystkie składniki do środka,zlepiać je w jedną całość.
Kiedy się połączą,zagniatać nadgarstkami  i obracać tak długo,aż ciasto zacznie być miękkie,elastyczne i gładkie. Trwa to ok.20-30 minut.
Uformować kulę i zawinąć ją w folię spożywczą.Zostawić na stolnicy aby odpoczęło.Na ok.20-30 minut.Następnie odkrawać nożem małe kawałki – resztę ciasta zawijać w folię aby nie wysychało, i wałkować cienkie płaty.Z płatów wykrawać makaron o dowolnej szerokości.
Posypywać pokrojony makaron dodatkową mąką,aby się nie sklejał.
Wrzucać partiami na osolony wrzątek .Gotować ok.3-4 minuty w zależności od grubości i odcedzać na sicie.

Grzybowe ragout

dla dwóch osób
300 g oczyszczonych kapeluszy podgrzybków
150g mascarpone
dwie szalotki
ząbek czosnku
masło klarowane do smażenia
kieliszek białego wina
sól i świeży pieprz

Na głębokiej patelni roztopić masło.
Wrzucić kapelusze podgrzybków- większe pokroić.
Zrumienić na dużym ogniu.
Na drugiej patelni zeszklić na maśle pokrojone szalotki i czosnek.
Dodać do grzybów i wlać kieliszek wina.
Poddusić kilka minut na średnim ogniu.
Dodać mascarpone i dusić grzybowy sos 10 minut.
Na koniec dodać do smaku sól i świeży pieprz.
Zdjąć z ognia.
Podawać na głębokim talerzu,wykładając ragout na ciepły makaron.
Posypać pieprzem i udekorować koprem.

 

DSC_0009

 

Wszystkiego dobrego na weekend!

Na letnisku. Risotto z kwiatami cukinii

DSC_0019
 

Wolę podróżować bocznymi drogami.
Auto sunie niespiesznie,pozwalając mi na obserwowanie świata.
Boczne drogi są leniwie spokojne,pozbawione ekranów zasłaniających wszystko co ciekawe.
I pędzących do kurortów ,na złamanie karku’ wczasowiczów.
Boczne drogi spokojnie prowadzą do celu.
W imponująco niedługim czasie.
Z bocznej drogi zjechałam w bezdroże,potem przez sady,wzbudzając kurz minęłam drewniany krzyż ,żeby zaraz znależć się na miejscu.
W samym środku zielonej oazy,gdzie wokoło lasy i wąwozy.
A do Kazimierza nad Wisłą można dojść ścieżką wśród drzew w 20 minut.
Czas odmierza tu swoje godziny i dni zupełnie w innym tempie.
Pozwala rozkoszować się spokojem,podziwiać orzechowe drzewa,po których skaczą wiewiórki.
Zobaczyć przez okno połówkę księżyca,obserwować życie kotów,ulpeść wianek z koniczyny.
Zjeść pyszne śniadanie w towarzystwie Gospodarzy i słuchać kojącego duetu gitar płynącego z czarnej płyty.
Obserwować życie pszczół, przydomowy zielnik i warzywniak.
Godziny spędzone w letnim pawilonie z książką i bujanie w chmurach to normalna rzecz.
Wyprawa do Kazimierza,który nie jest miejscem na wypad weekendowy,bo pęka w szwach nabrzmiały od tłumu turystów.
Poza weekendem wycisza się i pokazuje swoje wspaniałe oblicze.
Miasto malarzy i licznych galerii pozwala na odkrywanie swoich zakamarków i ciekawych kulinarnych miejsc.
Ale powrót na letnisko cieszy.
Daje oddech i obietnicę gwiaździstej nocy.
Obowiązkową wizytę czarnej kotki,bezczelnie wciakającej się do pokoju przez wąską szczelinę okna.
Zupełnie nieobecne myśli o powrocie do domu.
Jedynie własnej kuchni brak.
To największa tęskonota.
Dni bez Niego.
I nieosiągalna potrzeba przytulenia psich dziewczynek.
Ale kończy się letniska czas.
Powrót bocznymi drogami.
Auto zna na pamięć drogę do domu…

 

2013-08-152
2013-08-15
2013-08-154
2013-08-153
 

Własna kuchnia na nowo zachwyca.
Nowa książka kusi i napędza.
,Dwaj łakomi Włosi’ gotują prosto i wspaniale.
Zakochani w rodzimej kuchni i naturalnych składnikach,głoszą kult włoskiego jedzenia.
Przychylam się do tego uwielbienia i wybieram risotto z kwiatmi cukinii.
Delektujemy się nim już razem, na własnym tarasie.
A naszym Przyjaciołom – Ani i Włodkowi dziękuję za książkę.

 

DSC_0006

 

Risotto z kwiatami cukinii
Risotto con fiori di zucchini

2 litry bulionu drobiowego –dałam warzywny
1 ząbek czosnku drobno posiekany
2 łodygi selera naciowego,oczyszczone i drobno posiekane
1 marchewka,oskrobana i drobno posiekana
1 cebula,obrana i drobno posiekana
50 g masła
5 łyżek stołowych oliwy z oliwek
240 g ryżu carnaroli,do risotto
2 małe cukinie,drobno posiekane
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
50 g parmezanu,świeżo startego i dodatkowo do podania
5 kwiatów cukinii – dodałam 10!

Obok garnka z risotto wstaw na niewielki ogień bulion i powoli go zagotuj.
Do dużego garnka wrzuć czosnek,seler naciowy,marchew i cebulę.
Dodaj połowę masła i całą oliwę.Warzywa podsmażaj przez około 7 minut.
Dodaj ryż i mieszając,gotuj przez minutę.
Nastepnie zacznij powoli wlewać bulion,na początku po kilka chochli.
Mieszaj i obserwuj,aż ryż wchłonie cały płyn.
Dodaj następną porcję bulionu i znów poczekaj,aż zostanie wchłonięty.
W ten sam sposób dodaj cały bulion. Po 10 minutach mieszania i gotowania,dodaj kawałki cukinii.
Gotuj dalej,aż ryż będzie al dente.Upewnij się,że ostatnia porcja bulionu nie spowoduje posklejania się ziaren – ryż powinien pozostać nie za bardzo wilgotny.
Risotto dopraw solą i pieprzem.
Wmieszaj pozostałe masło oraz parmezan, a następnie kwiaty cukinii i od razu podawaj,posypując całość parmezanem.

 

DSC_0028
Risotto z kwiatami cukinii przygotowałam już dwa razy i ciagle mam na nie ochotę.
Contaldo,łakomy Włoch tak o nim pisze:
Jednym z najdelikatniejszych,najładniejszych i najsmaczniejszych dań,jakie możesz przygotować wczesnym latem,jest risotto z cukinią i jej kwiatami.
Kwiaty cukinii nie mają wyraźnego smaku,ale w ich teksturze jest wspaniała delikatność – faszerowane i smażone,a w rezultacie podane jako przystawka,smakują wspaniale.

 

Antonio Carluccio,Gennaro Contaldo Dwaj łakomi Włosi
Zdjęcia Chris Terry
Muza SA