A to seler! Pasztet dla Agnieszki. Sezonowo od A do M

DSC_0684
 

Uwielbiam swoje wyprawy na wieś.
Zaplanowane,systematyczne.
Tylko ja i auto.
Mkniemy na wsi łono.
Po sielski obraz,świeży oddech,po dystans do świata.
Po rozmowy o zwyczajnym prostym życiu.
Po obserwacje jak zmienia się jesień.
Jak kurczy się dzień…
Na spotkanie z wiejskim psem.
Po świeże jaja i warzywa.
Po selerowe korzenie dopiero co wykopane z ziemi.
Pysznie białe pod resztkami ziemi, jędrne.
Na pasztet dla Agnieszki.

 

DSC_0672
 

Pasztet z selera z fasolą i suszonymi grzybami

500g korzenia selera
200 g drobnej białej fasoli
5 suszonych podgrzybków
100 ml bulionu z warzyw
2 cebule
trzy ząbki czosnku
łyżeczka mielonego kuminu
łyżeczka wędzonej ostrej papryki
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
sól i pieprz
dwa liście laurowe
100 ml oleju z prażonych orzechów włoskich
olej rzepakowy do smażenia
3 wiejskie jajka
2 łyżki natki pietruszki

W przeddzień namoczyć fasolę i zostawić na całą noc.
w dzień pieczenia przełożyć ją do garnka razem z pozostałą wodą,wlać bulion warzywny, dodać liście laurowe i ugotować do miękkości.
W tym czasie namoczyć grzyby i ugotować je. Wywar zachować.
Umyć seler i obrać go ze skóry, a następnie zetrzeć na tarce.
Cebule i czosnek pokroić.
Do garnka wlać dwie łyżki oleju,wsypać kumin,kolendrę i paprykę.
Smażyć aż wydzielą się aromaty.Dołożyć cebule i czosnek.Razem smażyć 5 minut.
Dodać seler i podsmażyć do momentu aż zmięknie.
Dolewać olej w czasie smażenia aby składniki się nie przypaliły.
Miekką fasolę zmiksować blenderem.
Grzyby pokroić na małe kawałki.
Do selera dodać fasolę,grzyby,żółtka.I natkę pietruszki.
Wlać wywar z moczenia grzybów.
Wymieszać.Doprawić solą i pieprzem.
Białka ubić na sztywno.
Delikatnie wmieszać do masy.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć masę selerową.
Wyrównać wierzch i polać olejem z orzechów.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i zapiekać aż się zrumieni.
Ok. 50-60 minut.
Wystudzić.
Podawać z ulubionym sosem.
Ja podałam pasztet z kasundi.Indyjskim sosem pomidorowym.

 

DSC_0675
 

DSC_0690
 

Seler na nasze kulinarne spotkanie wybrała Magda.
To był pyszny wybór!

Oliwa,feta i czerwony pieprz. Wyspa złotem płynąca.

 DSC_0197
 

Niecałe dwie i pół godziny i samolot ląduje wsród niewysokich gór.
Od razu trafiamy w objęcia słońca i przyjemnego upału.
Kreta.
Wyspa pełna kontrastów.
Niewiarygodnie zróżnicowana krajobrazowo.
Miejsce dla wielbicieli historii i mitologii,amatorów wakacyjnej zabawy i wielbicieli zacisznych zakątków.
Surowe góry,zapomniane wioski i tradycyjne życie niezmienne od stuleci.
I oliwa,kreteńskie złoto.
Najważniejsza ze wszystkiego.
Oliwą zaczyna się dzień,oliwa pasuje do wszystkiego,oliwę zanosi się zmarłym na groby i obdarowuje przyjaciół.
Każdy Kreteńczyk – w małej wiosce i w większym mieście ma swoje drzewa oliwne.
W listopadzie porzuca wszystko,aby zebrać oliwki.
Największy swój skarb.
Bardzo często można spotkać stada owiec i kóz.
Tuż na skraju miasta,przy wiejskiej drodze i na zboczach gór.
Im dalej od ludzkich siedzib tym surowiej i ciekawiej.
Stragany przy drodze pełne prawdziwych skarbów:butelki ze świeżą oliwą,miód tymiankowy,miejscowa raki,suszone oliwki,sery.
Bogactwo suszonych i świeżych ziół,niewiarygodnie aromatycznych przypraw.
Kraina ryb i wszelakich morskich żyjątek tak świeżych,jak tylko można sobie wymarzyć.
Kiście dojrzewających winogron na wyciągnięcie ręki.
Cudowne awokado i aromatyczne kiwi.
Drzewa kasztanowe i świętojański chleb.
Niesamowita gościnność i pogoda ducha Kreteńczyków godna zazdrości.
Pogodzenie się z tym co przynosi los i czynienie życia przyjemnym.
Jedzenie to magia.
Posiłki mają na Krecie sens tylko w dużej liczbie biesiadników.
Każdy przynosi to co właśnie ugotował i uczta trwa w nieskonczoność.
I kawa.Parzona co chwila,tradycyjnie,bez automatów.
Kreteńskie dolce vita!

 

DSC_0103
 

2013-09-135
 

2013-09-132
 

2013-09-134
 

DSC_0175
 

2013-09-136
 

DSC_0166
 

2013-09-13
 

2013-09-137
 

DSC_0093
 

Feta w oliwie z czerwonym pieprzem i tymiankiem

200 g prawdziwej fety
200 ml kreteńskiej oliwy lub innej równie dobrej
kilka ząbków czosnku
czerwone papryczki chili
ziarenka czerwonego pieprzu
gałązki suszonego tymianku

Fetę pokroiłam w kostkę i ułożyłam w słoiku.
Dodałam obrane ząbki czosnku,chili,pieprz i gałązki tymianku.
Zalałam oliwą.
Odstawiłam do połączenia się smaków.

 

DSC_0199
 

Kreta zamknięta w słoiku.
Kali orexi!