Hiszpańskie bezglutenowe ciasto z jabłkami

 

To ciasto jadłam wiele razy w Hiszpanii. Moja serdeczna znajoma Irene pamięta je z dzieciństwa. Jej mama zwykle robiła je latem. Jest niezwykle proste w wykonaniu, ma bardzo aromatyczny i świeży smak.
W przepisie użyta jest skrobia kukurydziana, co sprawia, że ciasto jest bezglutenowe, ale można ją również zastąpić taką samą ilością zwykłej mąki.

Ciasto to zwykle je się na zimno, więc idealnie nadaje się do podania latem lub po obfitym posiłku.

 

 

3 czerwone jabłka Grójeckie
2 jogurty greckie o wadze 200 g
5 jajek
skórka z cytryny bio
100 g białego cukru
75 g skrobi kukurydzianej ( dodałam maizenę)
1 łyżeczka cynamonu
Dżem morelowy lub brzoskwiniowy do posmarowania
1 wiśnia w syropie do dekoracji (opcjonalnie)

Najpierw ubij w misie miksera jajka i cukier, aż masa będzie biała i podwoi swoją objętość.
Nadal miksując dodaj jogurty greckie.

Przesiej do masy mąkę kukurydzianą i cynamon. Zmiksuj. Zetrzyj skórkę z cytryny. Jedno z jabłek obierz i zetrzyj na tarce.
Wyłącz mikser. Dodaj do ciasta skórkę i starte jabłko, łyżką wymieszaj z resztą ciasta.

Rozgrzej piekarnik do 180º C.

Obierz pozostałe dwa jabłka i pokrój cienkie plasterki. Nasmaruj formę do pieczenia masłem klarowanym lub wyłóż papierem do wypieków, wlej ciasto i połóż na wierzchu plasterki jabłka.

Ciasto wstaw do piekarnika i piecz przez 50 minut. Ostudź je, a następnie posmaruj dżemem morelowym lub brzoskwiniowym.

Jeżeli chcesz, na koniec umieść wiśnię w syropie na środku ciasta. Zostaw je do całkowitego ostygnięcia w lodówce, a potem możesz je już podać.

Magdalenki jak z powieści Prousta

 

Posłała po owe krótkie i pulchne ciasteczka zwane magdalenkami, które wyglądają jak odlane w prążkowanej skorupie muszli. I niebawem, przytłoczony ponurym dniem i widokami smutnego jutra, machinalnie podniosłem do ust łyżeczkę herbaty, w której rozmoczyłem kawałek magdalenki. Ale w tej samej chwili, kiedy łyk pomieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem czując, że się we mnie dzieje coś niezwykłego. Owładnęła mną rozkoszna słodycz, odosobniona, nieumotywowana.

***

I nagle wspomnienie zjawiło się. Ten smak to była magdalenka cioci Leonii. W niedzielę rano w Combray (ponieważ tego dnia nie wychodziłem przed godziną mszy), kiedy szedłem do pokoju cioci Leonii powiedzieć jej dzień dobry, dawała mi kawałek ciasta, zmoczywszy je w herbacie lub naparze kwiatu lipowego.

* Marcel Proust, W stronę Swanna. W poszukiwaniu straconego czasu.

 

 

Magdalenki – fr. les madeleines , to małe pyszne ciasteczka  wypiekane w foremkach w kształcie muszelek, uwielbiane przez  Francuzów i nie tylko. Wyglądają skromnie i niepozornie, ale są po prostu rozkosznie pyszne. Francuzi podają je do filiżanki herbaty. Tak! We Francji też pija się herbatę, choć przy wyjątkowych okazjach, jak na przykład podwieczorek z magdalenkami.

Legenda głosi, że les madeleines po raz pierwszy pojawiły się w 1755 roku na dworze króla Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii. Król zaplanował huczne przyjęcie, niestety w tym samym czasie pokłócił się z nadwornym cukiernikiem. Organizacja balu stanęła pod znakiem zapytania. Na szczęście, na ratunek królowi pospieszyła młoda dziewczyna, zatrudniona jako pomoc kuchenna.  Była to Madeleine z Commercy, która przygotowała ciastka według tradycyjnej rodzinnej receptury. Na jej cześć król nazwał ciastka magdalenkami (les madeleines).
Magdalenki z Commercy do dziś są znane we Francji. Na ich cześć pisze się nawet pieśni i wiersze.

 

 

Madeleines
Przepis  z książki kucharskiej La bonne cuisine française Marie-Claude Bisson
20 – 24 ciasteczka

2 jajka
150 g drobnego cukru
150 g mąki pszennej tortowej
125 g roztopionego masła
skórka otarta z 1 cytryny
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Do dużej miski wbijamy jaja, dodajemy cukier i ucieramy przy pomocy miksera. Wciąż miksując, powoli dodajemy mąkę wymieszaną wcześniej z proszkiem do pieczenia. Kiedy całość ładnie nam się połączy, dolewamy przestudzone masło oraz skórkę z cytryny. Całość mieszamy za pomocą łyżki i odkładamy w chłodne miejsce najlepiej do lodówki) na minimum 20 minut. Foremki nacieramy masłem, następnie wypełniamy przygotowanym ciastem. Pieczemy ok. 10 minut w temperaturze 200 °C. Wyciągamy z piekarnika, studzimy i zajadamy koniecznie popijając herbatą .