Bułeczki drożdżowe z serem i kruszonką. Weekendowe przyjemności

 

Listopadowy weekend musi być okraszony czymś bardzo pysznym i otulającym duszę i ciało. Na pewno takim pocieszaczem są te drożdżowe bułeczki z dodatkiem sera z wanilią. Posypane maślaną kruszonką, dostarczą przyjemności i poprawią nastrój. Zwłaszcza kiedy każdy dzień jest coraz krótszy i coraz wcześniej zapada zmrok. Mięciutkie bułeczki z kubkiem rozgrzewającej kawy, herbaty lub kakao to jest naprawdę to!

 

 

300 g mąki – 200 g mąki orkiszowej T500 i 100 g krupczatki
150 g letniego mleka
15 g świeżych drożdży
2 łyżki cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
80 g masła
1 jajko i 1 żółtko
szczypta soli
mleko do posmarowania bułek

200 g twarogu śmietankowego
1 torebka cukru z prawdziwą wanilią

kruszonka
30 g mąki tortowej
30 g masła
30 g cukru

Do miski kruszę drożdże, dodaję 1 łyżeczkę cukru, 50 g mąki tortowej i ok. 70 g letniego mleka. Mieszam, przykrywam folią  i zostawiam w ciepłym miejscu, aż zaczyn wyrośnie -ok. 15 minut. Do misy robota wlewam pozostałe mleko, cukier, ekstrakt waniliowy, jajko i żółtko. Miksuję aż składniki dobrze się połączą – 5 minut. Teraz przesiewam do misy mąki, dodaję zaczyn i wyrabiam za pomocą mieszadła, aż ciasto będzie prawie odchodzić od ścianek misy. Dodaję rozpuszczone masło i miksuję, aż ciasto będzie elastyczne i gładkie. Przykrywam je folią spożywczą i zostawiam w ciepłym miejscu, aż podwoi objętość.

Pod koniec wyrastania ciasta łączę w misce twaróg śmietankowy z cukrem waniliowym.

Ciasto wyrasta około 1 godzinę. Blat posypuję mąką i wyjmuję wyrośnięte ciasto. Wyrabiam je ponownie ręcznie, formuję w kulę i wałkuję na dość cienki prostokąt. Radełkiem dzielę na kwadraty, na środku każdego kładę łyżkę sera z wanilią i brzegi składam do środka. Zlepiam je.
Blachę do pieczenia wykładam papierem i układam bułeczki. Przykrywam je ścierką kuchenną i zostawiam aż podrosną – 20 minut.
W tym czasie nagrzewam piekarnik do 180 st. C. Robię kruszonkę, łącząc wszystkie jej składniki w grube okruchy. Wyrośnięte bułeczki smaruję mlekiem i posypuję kruszonką. Wstawiam blachę do piekarnika i piekę 20-25 minut. Upieczone bułeczki studzę na kratce.

Orkiszowo-migdałowe ciasto z jabłkami. Weekendowe przyjemności

 

Przychodzę dzisiaj z jeszcze ciepłym jesiennym ciastem pełnym jabłek. Jest bogate w smaki, mięciutkie i bardzo aromatyczne. Fantastycznie smakuje do weekendowej kawy lub kakao. Może być słodkim śniadaniem lub rozkoszną przekąską w ciągu dnia. Można też je podać jako deser z kleksem jogurtu lub gałką lodów. Możliwości jest wiele.

 

 

130 g miękkiego masła
100 gramów cukru trzcinowego
15 g cukru waniliowego
30 g syropu klonowego
3 jajka
80 g mąki migdałowej
200 g jabłek obranych, wydrążonych i startych – u mnie Grójeckie
150 g mąki orkiszowej
5 g proszku do pieczenia
200 g jabłek wydrążonych na wierzch – u mnie Grójeckie

 

 

Wsuń ruszt do piekarnika na najniższej szynie. Rozgrzej piekarnik do 180°C – grzanie górne i dolne.
Formę 20×10,5×6,5 cm wyłóż papierem do pieczenia.
Miękkie masło miksuj z cukrem trzcinowym, waniliowym i syropem klonowym przez około 3 minuty.
W międzyczasie obierz jabłka, wydrąż je i zetrzyj na tarce.
Dodawaj partiami jajka w temperaturze pokojowej. Miksuj mieszaninę przez około 1 do 2 minut między porcjami.
Dodaj mąkę migdałową i starte jabłka.
Dodaj mąkę orkiszową i proszek do pieczenia i krótko wymieszaj z ciastem.
Wlej ciasto do przygotowanej formy i wyrównaj.
Jabłka przekrój na pół do dekoracji, wydrąż gniazda i pokrój w plastry o grubości około 0,75 cm. Ułóż plasterki jabłek ciasno na wierzchu i wciśnij je na około 0,5 cm głębokości do ciasta.
Wstaw formę z ciastem do nagrzanego piekarnika i piecz ciasto przez ok. 80 minut.
Zaraz po upieczeniu ostrożnie wyjmij ciasto z foremki, zostaw do ostygnięcia na kratce i tuż przed podaniem posyp cukrem pudrem.