Zupa z jabłkiem, porem i białym winem. Jabłka Grójeckie na stoły!

 

 

Jabłka Grójeckie to fenomen wśród jabłek. Dlatego warto poznać ich pochodzenie sięgając po te wyjątkowe owoce. Historia tych jabłek sięga czasów królowej Bony, która w XVI wieku założyła sady w dzisiejszym powiecie grójeckim. Owoce, które się w nich rodziły były wysoko cenione na królewskich i magnackich dworach.
Potem, w czasie 20-lecia międzywojennego do rozwoju sadownictwa i renomy Jabłek Grójeckich przyczynił się m.in. Tadeusz Daszewski, który zapoczątkował standaryzację owoców i wprowadził osobne opakowania dla poszczególnych gatunków. Jabłka pochodzące z jego majątku w Nowej Wsi znane były w Polsce i poza granicami.
A w październiku 2011 roku Jabłka Grójeckie zostały wpisane do unijnego rejestru Chronione Oznaczenie Geograficzne. Oznacza to, że kupując jabłka z charakterystyczną naklejką z wizerunkiem królowej Bony, otrzymujemy owoce najwyższej jakości pochodzące z leżących w okolicach Grójca sadów. Swój niepowtarzalny smak, piękne intensywne wybarwienie i charakterystyczną kwasowość Jabłka Grójeckie zawdzięczają specyficznemu dla tego regionu mikroklimatowi i wysokim wahaniom temperatury w okresie bezpośrednio poprzedzającym zbiory.
Marka Jabłka Grójeckie to obecnie 40 odmian (w tym 27 głównych).
Najbardziej znane to: Red Jonaprince, Gala, Jonagored, Szara Reneta, Antonówka, Lobo.
Ich uprawa prowadzona jest wg ściśle określonych standardów dotyczących ograniczenia do niezbędnego minimum środków ochrony roślin, sposobu i okresu zbiorów czy też warunków przechowywania. Ponieważ Jabłka Grójeckie są delikatne, owoce pakowane są ręcznie lub przy użyciu specjalistycznych maszyn minimalizujących możliwość uszkodzenia. Dzięki temu dłużej zachowują walory smakowe i odżywcze.
Jabłka Grójeckie można jeść nie tylko na surowo, ale warto zaprosić je do stołu i przygotować z nimi przepyszne dania!

 

 

Zupa z Jabłkami Grójeckimi, porem, winem i chrupiącą posypką

4 Jabłka Grójeckie
2 białe części dużych porów
3 średnie ziemniaki
2 ząbki czosnku
2 łyżki klarowanego masła
100 ml białego wytrawnego wina
500 ml bulionu warzywnego
sól i pieprz
chrupiąca cebulowa posypka do podania

Cebulowa posypka
2 duże cebule
2 łyżki mąki pszennej
olej słonecznikowy
sól
ręczniki papierowe

Cebule obieramy z łupiny i kroimy w średnią kostkę. Rozdzielamy ich warstwy. Wrzucamy do woreczka foliowego ze struną, wsypujemy mąkę, zapinamy woreczek i potrząsamy nim tak długo, aż wszystkie kawałki cebuli będą pokryte mąką.
W szerokim rondlu rozgrzewamy olej – cebulka musi pływać w nim podczas smażenia, i partiami smażymy kawałki cebuli na złoty kolor, mieszając je od czasu do czasu widelcem. Uprażoną cebulę wyjmujemy łyżką cedzakową i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku rozłożonym na płaskim półmisku lub tacy. Gdy przestygnie, delikatnie solimy i przesypujemy do szczelnie zamykanego pojemnika – u mnie sprawdza się szklany. Domową prażoną cebulę można przechowywać przez dłuższy czas.

Zupa
Jabłka i ziemniaki obieramy i kroimy na kawałki. Białe części porów myjemy dokładnie i kroimy. Tak samo ząbki czosnku. W płaskim garnku rozgrzewamy masło i wrzucamy pokrojone jabłka, ziemniaki, pory i czosnek. Podsmażamy mieszając. Wlewamy bulion, dodajemy sól i pieprz. Gotujemy na średnim ogniu przez 15 minut. Wlewamy białe wino i dalej gotujemy zupę do miękkości ziemniaków. Wyłączamy grzanie i miksujemy zupę na krem za pomocą blendera. Doprawiamy solą i pieprzem i podajemy z chrupiącą cebulką.

Pieczone pomidory i cebule nadziewane ryżem i ziołami. Gemista

 

Jeżeli bywa się w Grecji, to doskonale wiadomo, że sposobów na warzywa Grecy mają nieskończoną ilość. Może dlatego, że ich religia zakłada długi post – 180 dni w roku! A każdy Grek i Greczynka to ludzie pobożni, więc w czasie postu mięsa jeść nie wypada. Poza tym jako naród przeżyli burzliwe okresy, kiedy to niedostatek wymuszał jedzenie tanie i takie, które mogli wyhodować na własnych polach. Gemista to znaczy – faszerowane, wypełnione. Najczęściej są to papryka i pomidory, faszerowane ryżem z dodatkiem ziół i zapieczone – nierzadko w sosie pomidorowym. Obok warzyw mogą pojawić się także kawałki pieczonych ziemniaków lub frytki. Ale gemista to także wersja z mielonym mięsem, boczkiem lub serem, albo na słodko z rodzynkami i orzechami.
Dzisiaj upiekłam pomidory i cebule, wypełnione ‘greckim risotto’. To bardzo pyszne danie, które można jeść solo, albo z rybą czy kurczakiem. Możliwości jest wiele i każdy wybór będzie dobry!

 

 

Pieczone pomidory i cebule faszerowane ryżem i ziołami. Gemista

2 żółte cebule
2 pomidory
2 łyżki oliwy
sól morska i pieprz

farsz
2 łyżki oliwy
200 g ryżu
300 ml wody
2 ząbki czosnku
1 łyżka pasty pomidorowej
1/2 łyżki cukru trzcinowego
sól i pieprz
1/2 pęczka pietruszki
1 łyżka liści mięty

liście mięty do podania

Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Cebule obierz i skrój wierzchy. Wyciągnij większość wewnętrznych warstw, pozostawiając 3-4 zewnętrzne warstwy, aby tworzyły solidną foremkę. Drobno posiekaj wszystkie usunięte warstwy cebuli.
Ostrym nożem odetnij dolną stronę pomidorów. Ostrożnie usuń środek, aby nie uszkodzić zewnętrznej warstwy. Wyjęty miąższ posiekaj i odłóż do miski. Umieść wydrążone cebule i pomidory w naczyniu do pieczenia stroną do dołu, układając je ładnie w naczyniu.
Teraz zrób nadzienie. Postaw patelnię na dużym ogniu i dodaj 2 łyżki oliwy. Dodaj pokrojoną cebulę i podsmaż. Cienko pokrój czosnek i dodaj do patelni. Dodaj cukier, mieszaj i smaż, aż cebula i czosnek ładnie się skarmelizują. Dodaj sól i świeżo zmielony pieprz.
Dodaj ryż i smaż przez 3-4 minuty, aż zmieni kolor na złoty. Dodaj pastę pomidorową i podsmaż. Wlej 200 ml wody i miąższ z pomidorów. Gotuj na wolnym ogniu przez 5 minut. Mieszaj i zestaw z ognia. Drobno posiekaj natkę pietruszki i liście mięty, dodaj do ryżu i wymieszaj, dodaj oliwę, dopraw solą i pieprzem.
Ryżem wypełnij pomidory i cebule do 3/4 wysokości. Przykryj odciętymi wierzchołkami, skrop oliwą i wlej do naczynia resztę wody. Przykryj pokrywą lub papierem do pieczenia i piecz ok. 30 minut. Zdejmij pokrywę i piecz jeszcze 20 minut. Podawaj, polewając sosem z z pieczenia i dodaj kilka liści mięty.