Dyniowa chałka. Sobota zadań niespecjalnych…

dsc_0537-001
 

Weekend zaczyna się jak każdy dzień leniwym piciem kawy…
A potem przyśpiesza. Plan w kalendarzu jest jak rozkaz!
Odebrać auto z serwisu. Pojechać na bazarek. Po drodze wstąpić do weterynarza …
Do południa zadania obowiązkowe są opanowane, ciasto dyniowe rośnie i czas na punkty w rytmie slow.
Upiec dyniową chałkę. Zadzwonić do A. Wyjść z J. na obiad do city.
Poszwendać się po listopadowym deszczu – podobno dobrze robi na cerę…
Po powrocie obejrzeć ulubiony film i poczytać w towarzystwie śpiących yorków.
Potem postawić dwa talerzyki z dyniową chałką, pomarańczowy dżem i dwa kubki imbirowej herbaty.
I wsłuchać się w jesienną rozmowę na dwa głosy.
Sobota zadań niespecjalnych…

 

dsc_0536-001
 

Dyniowa chałka
2 szklanki mąki tortowej – szklanka 250 ml
1 szklanka mąki krupczatki
1 cukier z prawdziwą wanilią
1 łyżeczka imbiru w proszku
1 łyżeczka mielonego kardamonu
50 g cukru
1/4 szklanki mleka
200 g puree z dyni Muscat de Provence
50 g masła
2 duże żółtka
25 g świeżych drożdży
szczypta soli

cukier puder do posypania upieczonej chałki

Mleko lekko podgrzewamy i mieszamy w nim drożdże z 1 łyżeczką cukru. Dodajemy 1 łyżkę mąki, mieszamy i odstawiamy zaczyn do wyrośnięcia.
W małym garnuszku rozpuszczamy masło i odstawiamy.
Mąkę przesiewamy do misy robota. Dodajemy sól, cukier, cukier waniliowy, kardamon, imbir, puree z dyni, żółtka i drożdżowy zaczyn. Miksujemy na małych obrotach, aż składniki się połączą. Dodajemy roztopione masło i miksujemy. Jeżeli ciasto jest zbyt luźne, dodajemy nieco mąki. Kiedy będzie odchodzić od ścian misy, wyjmujemy ja na blat, zagniatamy kilka minut ręcznie i wkładamy do miski posmarowanej olejem. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę/półtorej, aż ciasto podwoi objętość.
Wykładamy je na blat i dzielimy na sześć równych kawałków. Z każdego kawałka ciasta formujemy wałek. Wałki powinny mieć zbliżoną długość, zaplatamy chałkę. Instrukcja zpalatania okrągłej chałki – klik!
Uformowaną chałkę przekładamy na balchę wyłożoną papierem do wypieków, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę w ciepłe miejsce.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C z opcją grzania góra-dół. Wkładamy blachę z chałką i pieczemy 40-50 minut do suchego patyczka. Studzimy na kratce i posypujemy cukrem pudrem.

Bułki z pieczoną marchwią i tymiankiem. Listopadowa Piekarnia

dsc_0515-001
 

Dzień szary jak inne podobne listopadowe dni…
Słońce reglamentowane, jak w dawnych nieciekawych czasach mięso czy cukier.
Na dachach szron, a z nieba leci drobna biała kaszka.
Trzeba rozgrzać piekarnik, trzeba upiec coś bardzo optymistycznego!
Zapach marchewkowego ciasta niósł się po całym domu.
Przeplatał się ze słowami Leonadra Cohena i otulał swoim ciepłem.
Dziękuję Kasi za ten pyszny przepis na marchewkowe bułki.
Zmienił ponury listopadowy dzień w dobry czas!

 

dsc_0517-001
 

Marchew Deep Purple, której użyłam do ciasta na bułki, jest moją ulubioną. Zawiera o wiele więcej betakarotenu niż najbardziej popularna marchew pomarańczowa i całą gamę witamin. Jest też bardzo słodka. Z tego powodu zmniejszyłam ilość cukru.
Bułki są mięciutkie i przepyszne. Smakują ze wszystkim – z miodem, serem, pasztetem i samym masłem!

Bułki z pieczoną marchwią i tymiankiem na zaczynie drożdżowym
12 szt.
inspiracja przepisem z bloga Posadzone i zjedzone– klik!

zaczyn:
3/4 szkl. wody*
1,25 szkl. mąki pełnoziarnistej pszennej
5 g świeżych drożdży

ciasto właściwe:
15 g świeżych drożdży
3 średniej wielkości  marchewki Deep Purple
2 szkl. mąki pszennej bułkowej typ 650 (ewentualnie 1/4 szkl. mąki więcej)
1  łyżeczka brązowego cukru
1  łyżeczka soli

oraz:
ciepła woda do posmarowania bułeczek
ziarna do posypania bułeczek –  sezam, siemię lniane i słonecznik
świeży tymianek i oliwa

Zaczyn:
5 g drożdży rozpuściłam w wodzie, dodałam mąkę pszenną pełnoziarnistą i wymieszałam. Przykryłam folią spożywczą i zostawiłam na blacie kuchennym na 15 godzin.

Ciasto właściwe:
Marchew umyłam, wyszorowałam szczoteczką do warzyw, pokroiłam na grubsze plastrty i rozłożyłam na papierze do pieczenia. Polałam je oliwą i posypałam świeżymi listkami tymianku. Upiekłam w temperaturze 180 st. C do miękkości.   Potem zmiksowałam marchew blenderem razem z tymiankiem i oliwą na gładkie puree.
Do zaczynu dodałam pokruszone drożdże, puree marchwiowe, 2 szklanki mąki pszennej 650, cukier brązowy i sól. Wszystko dobrze wyrobiłam mikserem z hakiem do ciasta, aż ciasto odchodziło od ścian misy.
Uformowałam z ciasta kulę i włożyłam do miski wysmarowanej olejem. Przykryłam folią i ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny, aż ciasto podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 18 kawałków, i z każdego uformowałam bułeczkę. Bułeczki ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryłam ściereczką i zostawiłam na 20 minut do wyrośnięcia.
W międzyczasie nagrzałam piekarnik do 180°C.
Wyrośnięte bułeczki posmarowałam wodą i  posypałam  ziarnami. Włożyłam balchę do gorącego piekarnika i piekłam ok. 20 minut.

* szklanka w tym przepisie to 250 ml

Bułki marchewkowe na blogach:
Am.art kolor i smak
Bochen chleba
Dom z mozaikami
Grunt to przepis!
Kuchennymi drzwiami
Leśny zakątek
Moje małe czarowanie
Nie-ład mAlutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Posadzone i zjedzone
Proste potrawy
Przepisy na domowy ser i chleb
Sto kolorów kuchni
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slow life
Twins Pot

Dziękuję Wszystkim za ciepłe marchewkowe chwile w listopadowej Piekarni!