Toskański chleb. Pane Toscano w sierpniowej Piekarni

DSC_0474-002
 

Toskański chleb to mąka, woda i drożdże. Bez dodatku soli.
Dlatego nazywany jest sciocco – mdły.
Ma miękki, pulchny i gęsty miąższ. A skórkę cienką i chrupiącą.
Toskańczycy dumni są ze swojego chleba, który przez brak soli smakuje inaczej, niż każdy inny chleb na świecie.
Ale dzięki temu idealnie komponuje się z tutejszą szynką, salami czy serem.
Jak wspominam w poprzednim poście – klik!, ten chleb jest do wszystkiego.
Doskonała równowaga smaku powoduje, że jest produktem nieodzownym w każdym toskańskim domu. Trafia niemalże do każdej potrawy lub jest do niej dodatkiem.
Toskańczycy w danych czasach byli ludźmi ubogimi i nigdy nie brakowało im na pewno mąki.
Dlatego powstał ten chleb jako główny składnik wiejskiego pożywienia.
A że sól była bardzo droga, zmuszeni byli ograniczać jej używanie.
Piza bowiem nałożyła wysoki podatek na sól, zmuszając Florentczyków do wyrabiania mdłego chleba.
O toskańskim chlebie wspomina  Dante Alighieri w Boskiej Komedii .
Starsi Toskańczycy natomiast pamiętają czasy, kiedy ich chleb kroiło się w charakterystyczny sposób.
Na ramieniu kładło się ściereczkę, na niej bochen chleba i nożem w dół, w stronę klatki piersiowej kroiło się kromki.
Próbowałam zrobić to ze swoim bochenkiem, ale nie potrafię.
Może jeszcze za krótko jestem w Toskanii…

 

DSC_0481-001
 

Chleb toskański
Pane Toscano
przepis z tej strony – klik!

1000g mąki typu 00
700ml ciepłej wody
50g oliwy
2 łyżeczki cukru
4,5 łyżeczki suszonych drożdży

1. Rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie. Należy pamiętać, że woda ma być tylko lekko ciepła.

2. Umieścić mąkę na blacie i dodawać po trochu wodę z drożdżami, a następnie dodać wszystkie pozostałe składniki i wyrabiać przez co najmniej 10 minut.

3. Włożyć ciasto do miski, przykryć wilgotną ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na nie mniej niż na 2 godziny w ciepłym miejscu. Gdy ciasto jest wyrośnięte (powinno podwoić swoją objętość), trzeba je jeszcze raz zagnieść na blacie podsypanym mąką, a następnie podzielić je na dwie lub więcej części, uformować bochenki, przykryć ponownie wilgotną ściereczką i pozwolić odpocząć przez godzinę.

4.Umieścić bochenki w piecu w temperaturze 230 ° C i piec przez około 20 minut, a następnie 20 minut w temperaturze 200 ° C, aż chleb zbrązowieje.

Uwaga!
Główną cechą toskańskiego chleba, oprócz braku soli, jest to, że musi być szczególnie miękki w środku. Wymaga to długiego wyrastania. Aby uzyskać toskański chleb miękki w środku , ciasto musi być bardzo miękkie. Dlatego ilość wody jest większa w porównaniu do innych przepisów na chleb.
Jak uzyskać chrupiacą skórkę? Gdy chleb jest upieczony, wyłączyć piekarnik i pozostawić chleb wewnątrz przez kolejne 10 minut. Wyjąć i ostudzić.
Kolejna wskazówka, aby uzyskać chrupiący chleb: umieścić naczynie z wodą w piekarniku i pozostawić go tam w pierwszym etapie pieczenia (20 minut).
Chleb dobrze się przechowuje przez kilka dni w papierowej torebce lub owinięty w pergamin.

Na drugi dzień przygotowałam toskańskie bruschette. Najprostsze i najpopularniejsze na tutejszej wsi.

Bruschette Fettunata
grzanki z oliwą

kromki toskańskiego chleba
oliwa
ząbek czosnku
sól z rozmarynem

Grubą morską sól mieszamy z igiełkami rozmarynu. Zamykamy w słoiczku.
Kromki chleba rumienimy na żeliwej patelni lub na grillu. Rozcieramy na nich ząbek czosnku, posypujemy solą z rozmarynem i polewamy oliwą.

Toskański chleb na blogach:

BaBy w kuchni
Co mi w duszy gra
Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
Grahamka, weka i kajzerka…
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Gucia
Moje domowe kucharzenie
Nie-ład mAlutki
Para w kuchni
Polska zupa
Smakowitychleb.pl
Stare gary
W poszukiwaniu slow life
Zacisze kuchenne

Fasola na sposób ptasi. Fagioli all’ uccelletto. Moje dolce far niente!

 

DSC_0501
 

Toskańską wieś wybraliśmy dla spokoju.
Kiedy dotarliśmy do naszego agriturismo wiedzieliśmy, że to jest to!
Wysoko, krętą drogą doprowadziła nas mapa do bramy kamiennej villa otoczonej gajem oliwnym.
Celebrujemy więc dolce far niente, słodkie nic nie robienie…
Rano budzi mnie gdakanie kur i pianie koguta. Wyglądam przez okno sypialni i oglądam z góry całą dolinę. Widzę jak na zboczach rośnie wino.
Potem czarna kawa na tarasie. Wdycham jeszcze rześkie powietrze, podziwiam kolory ziemi i nieba.
Zaraz zajrzy tu słońce i poczuję zapach lawendy i rozmarynu
Wkoło cisza i spokój, które niebawem przerwie muzyka cykad.
Wtapiamy się w tutejszy rytm życia, który wyznaczają pory dnia.
Poranna krzątanina, południowe lenistwo i wieczorna fiesta z winem i dobrym jedzeniem.
Smakowanie Toskanii krok po kroku.
Prosto, ale z najlepszych składników. Bo taka jest idea tej kuchni.

 

DSC_0448-004
DSC_0447-004
 

Toskańczycy kochają fasolę!
Jest ona na każdym straganie i w każdym sklepie pod wieloma postaciami.
Od świeżej w strąkach, łuskaną w ziarnach, po gotową w puszkach.
Serwują ją na tysiąc sposobów wszystkie osterie, trattorie i wytworne lokale.
Fasola all’uccelletto, czyli fasola na sposób ptasi.
Nazwano tak tę potrawę, ponieważ używa się do niej czosnku i szałwii, którymi Toskańczycy doprawiają upolowane ptactwo.

 

DSC_0497
 

Fasola all’uccelletto
porcja dla dwóch osób

300g białej fasoli
2 – 3 surowe kiełbaski ( salcisia toscana)
3 pomidory
ząbek czosnku
3 listki szałwii
2 łyżki oliwy
sól i pieprz do smaku

Fasolę zalewamy wodą i zostawiamy na noc. Na drugi dzień wylewamy na sito, wkładamy do garnka i zalewamy ją wodą. Gotujemy na pół miękko.
Pomidory parzymy wrzątkiem i obieramy ze skórki, kroimy i usuwamy pestki.
Do garnka z grubym dnem wlewamy oliwę, wrzucamy liście szałwii i ząbek czosnku w łupinie.
Po kilku minutach oliwa przejdzie smakiem czosnku i wtedy wyjmujemy go z garnka.
Wkładamy fasolę, wlewamy kilka łyżek wody z jej gotowania i pokrojone w kostkę pomidory.
Doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy 10 minut.
Z jelit wyjmujemy mięso, dodajemy do fasoli i gotujemy kolejne 20 – 30 minut w zależności od twardości fasoli, od czasu do czasu mieszając. Podajemy od razu z opieczonym chlebem.