Dyniowy sernik z pestkami prażonymi w cukrze. Każdy dzień jak dojrzały owoc…

 

 

Krok za krokiem posuwam się w gąszczu spraw, wydarzeń i obowiązków. Przeplatam je codziennymi przyjemnościami i chwilami szczęścia. Kosztuję każdy dzień jak dojrzały owoc, który został mi podarowany przez Naturę.
Delektuję się nim i celebruję każdy jego moment. Wiem, jak łatwo stracić równowagę w dzisiejszym świecie pełnym nieokiełznanych emocji. Jak ulec masowemu konsumpcjonizmowi i niewyszukanym relacjom. Jak zgubić siebie, swoje życie, marzenia i plany…
Piękno tego co mnie otacza staram się znaleźć w prostych słowach, sprawdzonych przyjaźniach i małych przyjemnościach. Dokładam do tego dobre wspomnienia i chęć bycia sobą. Wędrówki w ciekawe miejsca i rozmowy o prostym życiu. No i nieustanne poszukiwania smaków. Upiekłam dyniowy sernik na swoje urodziny. I czekam na przyjazd Przyjaciółek…

 

***

 

Dyniowy sernik z pestkami prażonymi w cukrze
tortownica o średnicy 24 cm

100 g pestek dyni
100 g białego cukru trzcinowego bio
szczypta soli

spód
150 g ciastek digestive
1 łyżka dobrego kakao
40 g masła

masa
800 g wiejskiego twarogu
4 jajka
1 budyń śmietankowy
100 ml śmietany 30%
200 g pieczonej dyni
100 g drobnego cukru
1 cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
1/3 łyżeczki soli

miękkie masło do wysmarowania tortownicy

Pestki dyni prażymy na suchej patelni, często nią potrząsając. Zasypujemy je cukrem ze szczyptą soli. Podgrzewamy na średnim poziomie grzania od czasu do czasu potrząsając patelnią. Kiedy cukier otoczy pestki. Mieszamy drewnianą łopatką, aby wszystkie pokryły się nim równomiernie. Wysypujemy pestki na papier do pieczenia, przykrywamy je drugim arkuszem papieru i delikatnie rozwałkowujemy, aby się nie posklejały. Zostawiamy do ostygnięcia.

Masło rozpuszczamy w rondelku. Wkruszamy ciastka, dodajemy kakao i miksujemy blenderem na jednolitą masę.
Dno tortownicy wykładamy kołem wyciętym z papieru do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Wykładamy masą ciasteczkową spód i wstawiamy do lodówki.

Piekarnik nagrzewamy do 150 st.C. Na dno wstawiamy naczynie z wodą. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia – smarujemy masłem dno i boki. Do misy miksera przekładamy ser, cukier, cukier waniliowy i sól. Miksujemy do połączenia się składników. Dodajemy budyń, jajka, śmietanę i masę dyniową. Miksujemy do połączenia się składników.
Przekładamy masę do tortownicy, którą owijamy podwójną folią aluminiową, i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy godzinę. Wierzch sernika powinien być ścięty i lekko zrumieniony. Sernik zostawiamy w wyłączonym piekarniku na godzinę. Po tym czasie wyjmujemy sernik z piekarnika i zostawiamy go na kratce, żeby ostygł. Następnie przykrywamy kloszem do ciasta i wstawiamy na noc do lodówki. Przed podaniem posypujemy go pestkami dyni.

Topinambur kiszony w koziej serwatce. Uodparnianie na start!

 

Kwiaty w wazonach mają stłumić szarość za oknem…Ostatnie pelargonie poległy po przymrozku. Opadłe liście tańczą chocholi taniec na zimnym wietrze. Ogródek zamiera…Z garderoby wyszły na światło dzienne szale, czapki, rękawiczki i ciepłe skarpety.
Czas na intensywne rozgrzewanie i uodparnianie!
Zaopatrzyłam nas w kilogramy cytryn, imbir, miód i organiczny czosnek, a w słojach dojrzewają domowe nalewki.
Pozamykałam w puszkach rozgrzewające herbaty. Zabrałam się za intensywne kiszenie!
Po raz pierwszy ukisiłam topinambur. Zdobyłam świeżą kozią serwatkę i słonecznik bulwiasty przeszedł w niej pyszną fermentację. Chrupiemy na zdrowie!

 

 

Topinambur kiszony w koziej serwatce
800 g topinamburu eko
1 l koziej serwatki bezpośrednio od kozy
1 płaska łyżka soli morskiej bio
czosnek bio
ziarna pieprzu
ziarna ziela angielskiego
liść laurowy
suszony koper

Słoik i pokrywkę wyparzamy. Bulwy topinamburu dokładnie szorujemy pod bieżącą wodą i zostawiamy do wysuszenia. Do koziej serwatki ( uwaga! nie może to być serwatka UHT. Wyłącznie bezpośrednio z koziej farmy) dodajemy sól i mieszamy, aż sól się rozpuści. W słoju układamy topinambur i dodajemy czosnek, liście laurowe i resztę przypraw. Zalewamy serwatką i delikatnie przykrywamy słoik nie dokręcając pokrywki do końca. Codziennie kontrolujemy proces kiszenia nie dopuszczając aby na powierzchni utworzył się nieprzyjemnie pachnący kożuch. Codziennie zbieramy z powierzchni kiszonki pianę. Całość ma pachnieć kiszonką. Topinambur będzie ukiszony po 5-7 dniach. Powinien być chrupki. Jest bardzo smaczny – orzechowy, delikatny z posmakiem kiszonki.
Pysznie smakuje jako dodatek do sałatek lub sam jako przekąska. Na zdrowie!