Rogale chlebowe z ziemniakami. Kwietniowa Piekarnia

 

Te fantastyczne rogale piekłam już dwa razy. W wersji drożdżowej i na zakwasie. Dawno już nie jadłam tak pysznych rogali, bogatych smakowo, mięciutkich i świeżych dłużej niż doba.
Na pewno to zasługa dodatku ziemniaków, ale też dłużej fermentowanego zaczynu.
Dodatkowo, moje ciasto na rogale, w obu wersjach, poddałam zimnej nocnej fermentacji w lodówce.
Bardzo polecam na mały i większy głód, na leniwe śniadanie, do zabrania ze sobą w drogę.
Nam wyjątkowo smakowały upieczone rano, na śniadanie, z ziołowym masłem.

 

 

Rogale chlebowe z ziemniakami
oryginalny przepis Broot.de
podaję za Kuchnia Gucia

10-12 rogali
700 g mąka pszenna typ 550 (u mnie orkiszowa T550)
150 g ziemniaków w postaci puree
380-405 g wody (w zależności od ilości wody w ziemniakach)
50 g mleka 3,5%
20 g masła, miękkiego
6 g świeżych drożdży lub 1 g w wersji zakwasowej
16 g soli

Ciasto wstępne
250 g mąki pszennej typ 550 ( u mnie orkiszowa T550)
165 g wody
1 g drożdży  świeżych

W wodzie rozpuść drożdże, dodaj mąkę i zagnieć ciasto .
Przykryj i zostaw na noc do dojrzewania w temperaturze ok. 21°.

Zakwas pszenny (jeżeli robimy wersję zakwasową)
220 g mąki pszennej
220 g wody
10 g zakwasu z lodówki
Wymieszaj składniki i pozostaw na noc w temperaturze pokojowej.

Ciasto główne
Ciasto wstępne
5 g drożdży świeżych  lub 430g zakwasu
450 g mąki pszennej typ 550 (lub 220g mąki pszennej w wersji zakwasowej) – u  mnie 250 g orkiszowej T550 i 200 g manitoby)
150 g puree ziemniaczanego
215 g wody (lub bez wody w wersji zakwasowej, koryguj konsystencję ciasta w trakcie mieszania)
50 g mleka
20 g masła (do zagniatania pod koniec wyrabiania)
16 g soli (do zagniatania pod koniec wyrabiania)

 

 

Wymieszaj razem drożdże i ciasto wstępne a następnie dodaj wszystkie pozostałe składniki oprócz soli i masła ( w wersji zakwasowej wymieszaj składniki z zakwasem).
Wyrabiaj mikserem  7 minut na pierwszym poziomie i 2 minuty na drugim – ciasto przestanie się kleić do miski i będzie miało wyraźnie rozwiniętą siatkę glutenową (można już zrobić „test szyby”). Następnie dodaj sól i  masło i wyrabiaj jeszcze 3 minuty.
Jeśli ciasto jest nadal zbyt twarde, można na końcu dodać niewielką ilości wody.
Temperatura ciasta powinna wynosić ok. 25°.
Przełóż ciasto do wysmarowanego olejem pojemnika i zostaw do wyrośnięcia na 3-4 godziny w temp. pokojowej (ciasto przyrośnie ponad dwukrotnie).
Rozciągnij ciasto po pierwszych 30 minutach i następnie po pierwszej godzinie (2×30 min).  Składałam 4x co 30 minut
Po wyrośnięciu przełóż ciasto na omączony blat i podziel na  porcje  o wadze ok. 100 g.
Każdą porcję uformuj w kulkę i zostaw na 30 minut pod ściereczką.
Następnie kule ciasta spłaszcz i wałkuj na owalne podłużne (około 15-20 cm) placki o grubości ok. 2 mm i zwijaj rogale.
Rogale układaj na blasze i pozostaw do wyrośnięcia na ok. 45 min.
Piekarnik rozgrzej do temperatury 230° góra/dół .
Po 45 minutach spryskaj rogale wodą i posyp kminkiem, solą  albo makiem. ( posypałam sezamem, makiem i wędzoną solą ).
Piecz z parą przez ok. 25 minut. Po 10 minutach można na krótko wypuścić parę.
Wyjmij z piekarnika, jak uzyskają ładny rumiany kolor.
Pozostaw do ostygnięcia na ruszcie na 30-60 minut.

Rogale na blogach:
Akacjowy blog
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Ogrody Babilonu
Zacisze kuchenne

Makaron ze szparagami. Wiosna na talerzu!

 

Sezon szparagowy otwarty! Są już polskie szparagi.
Makaron ze szparagami, który dzisiaj przygotowałam, pachnie wiosną. To szybkie i bardzo proste danie smakuje cudownie, bo delikatny smak młodych szparagów doskonale komponuje się z makaronem, masłem i winem. Na pewno zostanie docenione i sprawdzi się zarówno na rodzinny obiad , jak i kolację z przyjaciółmi .

Szparagi, które  w tym daniu wykorzystałam, to delikatne fioletowe, czyli tak naprawdę zielone szparagi, które zostały szybko zebrane, zaraz po wydostaniu się z ziemi i nie rozpoczęły procesu fotosyntezy. I tutaj uwaga, nie gotuj fioletowych szparagów, ani nie poddawaj ich żadnej obróbce cieplnej, bo stracą swój piękny kolor. Dodaj je surowe.

Makaron do tego dania może być dowolny – u mnie to bucatini Nr 5.  Ale świetnie spisze się  spaghetti, penne czy tagliatelle.

Jeżeli chodzi o wino, to zdecydowanie celujemy w białe. Od nieśmiertelnego Sauvignon blanc, rieslinga, po grillo, vermentino czy silvaner. Można pokusić się też o sekty, wina różowe – wszystko zależy od dodatków.

 

 

1 pęczek fioletowych szparagów
1 szalotka
1/3 kostki masła
sok z cytryny
bucatini
świeżo starty parmezan
pieprz i sól

 

 

Na ogniu postaw garnek z dużą ilością wody. Zetrzyj parmezan. Odłam końcówki od szparagów. Pozostałe główki przekrój na pół. Jeżeli są długie, odkrój od nich jeszcze kawałki łodygi i pokrój je na plasterki.
Posiekaj szalotkę. Na patelnię włóż 1 łyżkę masła i podsmaż cebulę, aż stanie się przezroczysta. Dodaj plasterki szparagowych łodyżek ( zauważ, jak szybko z fioletowych staną się zielone), podsmaż i odstaw.
Bucatini ugotuj al dente w dużej ilości osolonej wody, odcedź i wrzuć bezpośrednio na patelnię. Dodaj resztę masła (lub tyle, ile uważasz) i trzy łyżki wody z gotowania makaronu. Połącz wszystko razem mieszając. Dodaj trochę parmzezanu, posól i posyp pieprzem. Wymieszaj i polej sokiem z cytryny. Przełóż na talerze, dodaj główki szparagów, posyp parmezanem i pieprzem. Podawaj z kieliszkiem schłodzonego wina.