Śledzie po warszawsku. Nie tylko na święta…

 

Pyszne na świąteczny stół, jako przekąska na każdą okazję lub samodzielne danie.
Pamiętam, jak Babcia podawała mi je na charakterystycznym półmisku kiedy tylko miałam na nie ochotę. W lodówce stały gotowe śledzie w oleju i błyskawicznie powstawały z nich te rozkoszne śledziki po warszawsku. Jedne z moich ulubionych.

 

 

500 g płatów śledziowych lub śledzi w oleju
3-4 cebule dymki ze szczypiorkiem
1 puszka groszku konserwowego
1/2 szklanki majonezu
1/2 szklanki gęstej wiejskiej śmietany – nie ukwaszonej
pieprz
sok z cytryny

Groszek odsącz z zalewy. Cebule razem ze szczypiorkiem drobno posiekaj. W naczyniu wymieszaj majonez ze śmietaną. Dodaj cebulę, dopraw pieprzem i sokiem z cytryny. Płaty śledziowe dokładnie wypłucz, osusz i skrop sokiem z cytryny – odstaw na 30 minut. Jeżeli masz gotowe śledzie w oleju, to wyjmij je ze słoika. Pokrój śledzie na ukośne kawałki i włóż je do sosu. Wymieszaj i podawaj posypane z wierzchu szczypiorkiem – z dodatkiem bułki, pszennego chleba lub na krakersach.

Nasiona konopi i szałwii hiszpańskiej z labneh i kaki. Sezonowo od A do M

 

Nasiona konopi i szałwii hiszpańskiej(chia) to moje ulubione w tym zimnym i szarym czasie. Zbliża się jesień, zjadam ich całe torby i zawsze mam zapas w lodówce. Naprawdę podnoszą kondycję mojego dekadenckiego ego i działają wyjątkowo dobrze na zmysły. No i wierzę, że mają dobry wpływ na zdrowie.

Nasiona konopi
Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, omega-6 i omega-9 w idealnych proporcjach. Z tego powodu są cenniejsze niż orzechy czy len. Kwasy zawarte w konopi siewnej działają przeciwzapalnie, obniżają poziom cholesterolu we krwi, zmniejszają ryzyko zawału serca, obniżają ciśnienie krwi.

Nasiona chia
Zawierają mnóstwo wysokiej jakości białka, duże ilości błonnika, kwasy tłuszczowe, magnez, fosfor, wapń, potas, sód, cynk, przeciwutleniacze oraz witaminy z grupy B i E. Nasiona mają zbawienny wpływ na funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Wpływają korzystnie na pracę układu trawiennego, krwionośnego oraz krążenia.

 

 

Taka szklanka nasion z labneh i persymoną dodaje mi skrzydeł. Z rozkoszą zjadam na śniadanie albo lunch. To przepyszne połączenie nigdy mi się nie znudzi.

labneh
500 g jogurtu greckiego
1 płaska łyżeczka soli

Jogurt przełóż do miski, dodaj sól i dokładnie wymieszaj.
Wyparzone wrzątkiem sito lub durszlak ułóż na misce. Gazę lub lnianą ściereczkę połóż na sito.
Teraz przełóż jogurt. Zbierz końce materiału i zwiąż – sznurkiem lub gumką.
Miskę z durszlakiem wstaw do lodówki. Odlewaj zbierającą się w misce serwatkę. Możesz też co jakiś czas odciskać serek z płynu i ciaśniej związywać materiał.
Po 12-24 godzinach rozwiąż materiał i przełóż gotowy labneh do pojemnika z pokrywką. Przechowuj w lodówce.

na 1 porcję
1 łyżka chia (nasiona szałwii hiszpańskiej)
5 łyżek labneh
1 owoc kaki (persymona, sharon)
2 łyżki łuskanych nasion konopi

Labneh wymieszaj z chia, przykryj i odstaw aż nasiona napęcznieją ( odstawiam na noc). Dojrzałą persymonę obierz ze skórki i pokrój w kostkę. W szklance ułóż połowę kostek khaki, labneh z chia, na wierzch pozostały owoc i posyp nasionami konopi.

Zajrzyjmy do Konwaliowej kuchni po nasiona/pestki/ziarna.