Mien ga. W stronę Azji. Sezonowo od A do M

 

Miałam wielką ochotę na tę wietnamską zupę…Ale kiedy namawiałam Konwaliową Kuchnię na temat – W stronę Azji, jeszcze się wahałam nad wyborem przepisu. Nie wiedziałam, czy jestem gotowa zmierzyć się z oryginałem. Tym bardziej, że jadłam to wyjątkowe danie zarówno w wykonaniu Diep i miałam okazję widzieć, jak robi to Wietnamka, jak i w Jej restauracji Viet Street Food…Pewna łatwość  w realizacji przepisu wynika z faktu, że teraz można kupić prawie wszystkie oryginalne składniki. Wystarczy tylko udać się na przykład do Wólki Kosowskiej. Ale smaku na pewno nie da się tak łatwo osiagnąć i wiem, że smak mojej mien ga to nie jest to. Diabeł tkwi w niuansach…
Poza tym nie wyprawiłam się do Wólki po nienarodzone jajka i nie dodałam kurzych łapek…W ogóle żółtko podałam osobno – łatwo dodać je do gorącego bulionu.  Diep powiedziała mi, że Jej Mąż gotuje je sous vide.
W każdym razie moja zupa na pewno powinna nosić dopisek – zmierzając do oryginału.
Ale jestem gotowa na kolejne próby. W międzyczasie będę wpadać na mien ga do Viet Street Food. Można ją czasami zjeść w weekend.
A poza tym Diep powiedziała mi, że czeka na ten wpis…

 

>
 

Mien ga
Przepis Diep Ngoc współaścicielki Viet Street Food

3 kg kury, dodatkowo kurze łapki i serca
200g trứng non, czyli nienarodzonych jajek lub surowe żółtko na porcję zupy
woda do bulionu
sos rybny
szczypta: pieprzu, soli, cukru
1 opalona cebula
1 opalony imbir (ze skórką, kawałek wielkości kciuka)
1 łyżka posiekanej drobno cebuli
1 pęczek kolendry i rau ram (wietnamskiej kolendry)
1 pęczek dymki
2 opakowaniea cienkiego makaronu sojowego
garść suszonych grzybków mun w nitkach i nam huong (wietnamskie grzyby leśne)
1 opakowanie suszonej szalotki lub prażonej cebuli
olej do smażenia
chili, limonki

Sposób przygotowania:
Kurczaki/kury zalewamy zimną wodą i szybko doprowadzamy do wrzenia. Chwilę gotujemy i wylewamy wodę. Mięso dokładnie myjemy i przekładamy do czystego garnka. Wypełniamy go zimną wodą i rozpoczynamy właściwe, czyli delikatne i powolne gotowanie wywaru (na powierzchni powinny pojawiać się jedynie pojedyncze bąble, co świadczy o tym, że temperatura nie dochodzi do punktu wrzenia). Podczas gotowania zbieramy z powierzchni szumowiny (nieczystości, alkaloidy i lektyny), można to robić łyżką lub np. wacikiem z gazy, do którego łatwo się przykleja ta szarawa piana.
Nad ogniem opalamy obraną cebulę oraz imbir. Nie chodzi o szybkie spalenie ich powierzchni, ale o uzyskanie skoncentrowanego i w przypadku cebuli – słodkiego smaku. Wkładamy opalone warzywa i grzybki do garnka, w którym gotujemy już mięso. Doprawiamy bulion sosem rybnym, szczyptą soli i cukru. Ugotowane mięso kurczaka i kury wyjmujemy i studzimy. Na zimno wykrawamy z nich plastry lub rwiemy kawałki palcami.
Kurze serce oczyszczamy. Marynujemy z 3 łyżkami sosu rybnego, pieprzem i drobno posiekaną cebulą. Smażymy je na patelni, aż przestaną być krwiste. Przekładamy serca do miski.
Jeśli decydujemy się na dodanie kurzych łapek i trứng non, to powinny one gotować się ok. 15 minut w odlanym do małego garnka wywarze – nigdy w dużym garnku, aby uniknąć zmiany smaku i koloru naszego bulionu.

Sposób podania:
Makaron zalewamy ciepłą wodą na 15 minut, a dopiero przed podaniem zanurzamy go na chwilę w gorącej wodzie. Przekładamy go do miski (powinien wypełnić jej połowę). Układamy plastry lub rwane kawałki z kurzego udka, ugotowane podroby i trứng non (nienarodzone jajka), posiekaną dymkę i kolendry, a na koniec wszystko zalewamy gorącym wywarem i posypujemy prażoną cebulą. Podajemy z chili/sambal/srirachą i limonką.

Krem z porów z wędzoną sieją. Fragment…

 

 

Dużo później, kiedy już wspólnie posprzątali ze stołu i on zapytał, czy chciałaby koniaku, a ona odpowiedziała, że nie, i po tym, jak zapomniał nastawić kolejne płyty, ale w jakiś sposób okazało się, że oboje siedzą na sofie, oraz po tym, jak zapalił dwie nowe świece i otworzył kolejną butelkę, i jednak włączył jakąś nieokreśloną muzykę, przy której można tańczyć, i po tym, jak ta muzyka również się skończyła, a ona powiedziała, że musi dotrzeć jakoś do swojego hotelu, po tym wszystkim stał się samym oddechem.
Wszystko wydaje się proste. Delikatny zapach jedzenia unosi się pomiędzy nimi. Łóżko stoi na środku dużego, posprzątanego pokoju. Zasłony są zaciągnięte. Przyłapuje się na myśli, czy on zawsze ma taki porządek.(…)

  • Te chwile – Herbjorg Wassmo

 

 

Krem z porów z wędzoną sieją
3 pory – tylko białe części
2 średnie ziemniaki
1 łodyga selera naciowego
1 łyżka klarowanego masła
500 ml bulionu z warzyw
200 ml kremowej śmietany
1 łyżka soku z cytryny
100 g mięsa z wędzonej siei
sól i pieprz do smaku
świeży koper do podania

Pory i łodygę selera dokładnie myjemy i osuszamy na ręczniku kuchennym. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, pory i seler na plasterki. W garnku rozgrzewamy klarowane masło i wrzucamy pory i seler. Blanszujemy 3-4 minuty. Dodajemy ziemniaki i podduszamy wszystko razem kolejne 4 minuty. Wlewamy bulion z warzyw i gotujemy 15 minut.Doprawiamy solą i pieprzem. Kiedy ziemniaki są miękkie, wyłączamy grzanie i miksujemy zupę blenderem. Dodajemy sok z cytryny i śmietankę. Mieszamy i ewentualnie zupę podgrzewamy. Rozlewamy na porcje, układamy mięso ryby, koper, posypujemy świeżo mielonym pieprzem. Podajemy.