Kurkówka, nalewka na pieprzniku jadalnym. Pyszna i zdrowa

 

Kurki leśne mają oczywiste walory smakowe. Tutaj, na moim blogu znajdziecie wiele przepisów z kurkami.  Ale oprócz smaku i wyjątkowego aromatu, kurki posiadają wiele wspaniałych właściwości leczniczych.   Kurka czyli pieprznik jadalny podwyższa odporność, poprawia wzrok i pracę wątroby oraz zawiera wiele minerałów i witamin -A, E, C, PP, D2, B1, B2, wapń, magnez, sód, potas, fosfor, chlor, siarkę, żelazo, mangan, fluor. Szczególnie dużo w niej miedzi i cynku.
Ale przede wszystkim ma cenną  właściwość – zawiera hitinmannozę, substancję wykorzystywaną szeroko w przemyśle farmaceutycznym, która zabija  wszelkie rodzaje pasożytów. Dlatego  robaków w kurce nie spotkamy.
Substancje zawarte w kurkach, zabijające pasożyty – hitinmannoza i kwas trematonolinowy,  tracą swoją aktywność w temperaturze powyżej 55 stopni oraz pod wpływem soli. Aby usunąć z naszego organizmu pasożyty i cieszyć się kurkówką, przygotujmy nalewkę.

 

 

 

Nalewka kurkowa
przepis z bloga Smaczna Pyza

100 g świeżo zebranych kurek ( pieprzników jadalnych )
200 ml spirytusu 95%
200 ml wody
gałązki macierzanki piaskowej lub tymianku
3 łyżki miodu naturalnego, użyłam wielokwiatowego  bio *

Świeżo zebrane kurki dokładnie oczyściłam. Jeśli grzyby będą bardzo zapiaszczone można je przepłukać w zimniej wodzie, ale trzeba to robić szybko żeby ich smak nie został w wodzie a następnie dokładnie osączyć. Drobne grzybki zostawiłam w całości, większe pokroiłam, żeby lepiej wydobyć ich smak.
Oczyszczone kurki włożyłam do słoika. Włożyłam kilka gałązek macierzanki piaskowej ( tymianku ). W wodzie rozpuściłam miód i połączyłam ze spirytusem i zalałam kurki. Słoik zakręciłam i zostawiłam w chłodnym miejscu na 2 tygodnie. Od razu nalew zmienił kolor. Nalewka jest gotowa po 2 tygodniach, kiedy wszystkie kurki opadną na dno słoika.
Nalewkę przeleję do butelki bez filtrowania. Chcę, aby miała oprócz walorów smakowych, także lecznicze. Kurki z alkoholu użyję do jakiegoś dania. Nalewka jest gotowa do picia, ale jak zaleca Smaczna Pyza, dobrze jej zrobi przynajmniej miesiąc odpoczynku w ciemnym miejscu.
Leczniczo nalewkę przyjmuje się codziennie, po 1 łyżeczce przed snem.

* Miód wielokwiatowy bio pochodzi ze sklepu Jasiowa Piwniczka, gdzie znajdziemy produkty z Bieszczad i Beskidu Niskiego. Sklep oferuje naturalne produkty regionalne, w tym wiele z zielonym liściem BIO. Produkty zgromadzone w Jasiowej Piwniczce, to oprócz artykułów spożywczych, także kosmetyki z Uzdrowiska Rymanów Zdrój.

Ogórki chińskie w ostrej zalewie bez pasteryzacji

 

 

Jedne z lepszych ogórków na zimę i nie tylko. Ostre i wyraziste, słodkie i kwaśne. Idealne jako przekąska, dodatek do zimnego bufetu, deski wędlin czy do burgerów.
Nie wiem, czy przepis ma coś wspólnego z chińskim rodowodem, ale niektóre dodatki pochodzą z kuchni azjatyckiej. U mnie także ogórki są chińskie, więc łudzę się, że zbliżam się w kierunku Państwa Środka.
Bardzo ważne, że nie trzeba ich pasteryzować, a mimo to bez problemu przetrwają zimę. Olej, który dodaje się do zalewy, wypływa na wierzch i tworzy świetną barierę dla drobnoustrojów. Róbcie te pyszne ogórki, na pewno będziecie powtarzać je w każdym sezonie.

 

 

1 kg chińskich ogórków lub tradycyjnych małych
1 główka czosnku
2 płaskie łyżki soli kamiennej

zalewa
250 g cukru
1,5 szklanki octu winnego
1 łyżeczka płatków chili
4 łyżki oleju sezamowego lub roślinnego

 

 

Chińskie ogórki kroję na 2 cm kawałki ( tradycyjne  wzdłuż na pół). Czosnek obieram i kroję w cienkie plasterki. W misce mieszam ogórki z czosnkiem, zasypuję solą i odstawiam na 6 godzin. Po tym czasie odlewam wytworzony sok.

Zagotowuję zalewę z podanych składników. Ciepłą zalewą zalewam ogórki i odstawiam na 24 godziny. Po tym czasie ogórki z zalewą wkładam do wyparzonych słoików, zakręcam i odstawiam do spiżarni na zimę. Nie pasteryzuję!